Karminadle. Jak połączyć mięso ze śledziem
Trudno znaleźć potrawę, która bardziej kojarzy się ze Śląskiem. Smażone na głębokim tłuszczu kulki z mielonego mięsa wieprzowego, często wzbogacane również śledziem, od dziesięcioleci goszczą na tamtejszych stołach. Przygotowanie tego przysmaku jest banalnie proste.
Karminadle, zwane również karbinadlami lub kardinadlami są wpisane w kulinarną tradycję Śląska. Świadczy o tym m.in. scena ze słynnego filmu Kazimierza Kutza "Perła w koronie", w której główny bohater, czyli młody górnik Jaś, wraca z kopalni do domu, a żona podaje mu na obiad charakterystyczne mięsne kule.
W przeszłości karminadle były daniem odświętnym, zazwyczaj serwowanym po świniobiciu, które na Śląsku miało własny rytuał i było wielkim wydarzeniem dla całej rodziny i sąsiadów. Przy tej okazji pozyskiwano mięso i tłuszcz, na którym później smażono przysmak, często goszczący również na śląskich weselach. "A na wesele przygotowali dużo jedzenia (…) Na takie wesele to możno, na jakie 300 kg mięsa było, bo to dwa dni wesele. Z tego mięsa robili mówią na to karminadle / to są takie (…) kluski z mięsa (…)" – takie wspomnienia urodzonego w 1887 r. Wiktora Szymonka można znaleźć w materiałach zebranych w Muzeum Górnośląskim.
Zobacz też: Woda podczas smażenia mięsa
Z czasem, dzięki większej dostępności wieprzowiny, karminadle stały się codziennym daniem obiadowym. "Gdyby zapytać rodowitego Ślązaka, jakie danie kojarzy mu się ze zwykłym dniem, odpowie bez namysłu – karminadle i parzybroda" – pisze Wera Sztabowa w publikacji "Kuchnia Śląska, czyli krupnioki, makówki i moczka". "(…) Niektórzy powiedzą może, że ich częste występowanie w jadłospisie dowodzi braku inwencji śląskiej gospodyni. Będzie to jednak niesprawiedliwe posądzenie, smak bowiem karbinadli jest nieraz tak wyborny, że nie zamieniłoby się ich na kotlety wieprzowe".
Nic dziwnego, że już w 2008 r. karminadle zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa.
W najbardziej pierwotnej wersji bazą karminadli jest oczywiście mięso wieprzowe, które mieli się z namoczoną bułką, a następnie, po dodaniu podsmażonej cebulki i przypraw, formuje w okrągłe kulki, obtacza w mące lub bułce tartej i smaży w dużej ilości gorącego tłuszczu. Przysmak podaje się zwykle z purée ziemniaczanym albo kaszą, w towarzystwie kapusty zasmażanej.
Bardzo popularnym dodatkiem do karminadli są solone filety śledziowe. Jak wyjaśnia Ewa Krasnopolska na łamach książki "Kuchnia śląska", należy je wymoczyć w wodzie lub mleku, podobnie jak bułkę. Później oba składniki mielimy z mięsem (najlepiej sprawdzi się łopatka wieprzowa), dodajemy jajko, posiekaną cebulę i przyprawy (przede wszystkim sól, pieprz i solidną porcję suszonego majeranku)
, dokładnie mieszamy i formujemy niewielkie, okrągłe kotleciki, które obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanym smalcu.
Karminadle ceni też Magda Gessler, która zaproponowała swój pomysł na tę potrawę podczas rewolucjonizowania restauracji "Karczma Górecka" w Brennej, przemienionej w czasie programu na "Owce i róże". Jedną z kulinarnych atrakcji lokalu stały się właśnie śląskie kotleciki.
Jak należy je przygotować według gwiazdy telewizji? Czerstwą bułkę namaczamy w ciepłym mleku, następnie odciskamy. Cebulę siekamy w drobną kostkę i podsmażamy na patelni do zeszklenia, w międzyczasie dodając do niej posiekany czosnek. Mięso wieprzowe i surowy boczek mielimy w maszynce, a następnie mieszamy z bułką i cebulą z czosnkiem. Dodajemy jajko i dokładnie wyrabiamy, doprawiając solą, pieprzem oraz mielonym kminkiem i majerankiem. Z powstałej masy formujemy kotlety, które obtaczamy w bułce tartej i smażymy na złoto. Magda Gessler proponuje, by karminadle podawać z zapiekanym pomidorem, jednak świetnie smakują także z mizerią lub surówką z kapusty czy buraków.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl