Karambola - owoc zdrowy, ale nie dla każdego
Ten egzotyczny owoc o słodko-kwaśnym smaku po przekrojeniu przypomina pięcioramienną gwiazdę. Dzięki temu stanowi bardzo efektowną dekorację drinków czy ciast, ale może być również świetnym surowcem do produkcji domowego dżemu oraz dodatkiem do wielu innych potraw. Kryje w sobie sporo cennych składników, jednak karambola nie jest wskazana dla każdego.
W polskich sklepach, a nawet na targowych straganach, coraz częściej pojawiają się bardzo egzotyczne smakołyki. Wśród nich znajdziemy także podłużny (zwykle żółty lub zielono-żółty) owoc, posiadający pięć "żeber" o brązowych wierzchołkach. Są to jagody oskomianu pospolitego - tropikalnego drzewa pochodzącego z Malezji i Indonezji, ale w ostatnich latach powszechnie uprawianego w wielu zakątkach świata, od Chin po Brazylię.
Karambola często bywa nazywana owocem gwiaździstym, ze względu na kształt, który uzyskuje po przekrojeniu. Jest typowym produktem tropikalnym, niemożliwym do uzyskania w naszych warunkach klimatycznych - nawet najmniejsze przymrozki wywołują bowiem poważne uszkodzenie drzewa. Dlatego karambola sprzedawana w Polsce pochodzi zazwyczaj z odległych miejsc, co tłumaczy dość wysoką cenę smakołyku. Czy jest jej warta?
Kiedy pomaga, a kiedy szkodzi
To bardzo bogate źródło witaminy C, czyli ważnego uczestnika procesów, które chronią organizm przed atakami wirusów, a także utrudniają działanie wolnych rodników i innych toksyn, aktywizując system immunologiczny. Ten element wzmacnia odporność organizmu i skutecznie wspiera go w walce z infekcjami czy przeziębieniem.
Egzotyczny owoc dostarcza również sporej dawki witaminy A, czyli przeciwutleniacza korzystnie wpływającego na wzrok, zapewniającego piękną cerę i zwalniającego m.in. proces powstawania zmarszczek.
W karamboli znajdziemy też dużo magnezu (sprzyja obniżeniu poziomu stresu, przywraca równowagę psychiczną i działa kojąco na nerwy), żelaza (podstawowy składnik hemoglobiny, odpowiadający m.in. za przechowywanie i transportowanie tlenu w czerwonych krwinkach) oraz wapnia (zasadniczy materiał budulcowy kości i zębów, bez którego nie możemy liczyć na prawidłową pracę serca i układu naczyniowego, a także utrzymanie odpowiedniego ciśnienia krwi).
Badania naukowe wykazały, że spożywanie karamboli skutecznie hamuje wchłanianie "złego" cholesterolu LDL - jednego z głównych sprawców otyłości czy wielu chorób układu krążenia, m.in. zawałów serca i udaru mózgu. Zawarty w miąższu błonnik wykazuje właściwości hipoglikemiczne i zmniejsza stężenie glukozy we krwi. Dzięki temu ten egzotyczny smakołyk może wspomagać organizm w leczeniu oraz zapobieganiu cukrzycy.
Jednak jagody oskomianu pospolitego mają również wady. Największą z nich jest duże stężenie kwasu szczawiowego. Jego nadmiar osłabia kości i zęby oraz sprzyja tworzeniu się kamieni w nerkach, szczególnie u osób borykających się z problemami układu moczowego. Dlatego powinny one unikać spożywania karamboli.
Karambola w kuchni
Ten produkt ma szerokie zastosowanie w kuchni. Kupując karambolę powinniśmy wybierać egzemplarze o jędrnej skórce, pozbawionej widocznych przebarwień i uszkodzeń. Im bardziej żółta, tym słodszego smaku możemy się spodziewać. Owoc należy przechowywać w lodówce - niska temperatura zapewnia zachowanie świeżości nawet przez 2-3 tygodnie. Najwięcej walorów smakowych ma soczysty i aromatyczny miąższ karamboli, choć w Azji często spożywa się ją na surowo ze skórką, po wcześniejszym posoleniu lub posłodzeniu.
Różne odmiany owocu różnią się stopniem kwaskowatości. Szczególnie kwaśne można wykorzystać do przyrządzenia marynaty, galaretki czy dżemu. Po uduszeniu i przetarciu uzyskamy pyszny sos, który idealnie pasuje do potraw mięsnych.
Surowa, pokrojona na gwieździste plasterki, stanowi smaczny i efektowny dodatek do rozmaitych sałatek (np. z wędzonym kurczakiem, kukurydzą i ananasem), ozdobę ciast oraz deserów. Po krótkim przesmażeniu na maśle stanie się interesującą przystawką do dań rybnych. Wzbogaci również potrawy z owoców morza, zwłaszcza krewetek (karambola komponuje się z mlekiem kokosowym i zieloną pastą curry)
. Obranym ze skórki owocem możemy też nadziewać przygotowane do pieczenia mięso, np. schab.
Rafał Natorski/mp/kuchnia.wp.pl