Kac - gorzkie żale po gorzale
Sylwester dla większości z nas oznacza szampańską zabawę. Niestety, po przebudzeniu w Nowy Rok zazwyczaj odczuwamy skutki tzw. syndromu dnia następnego, zwanego popularnie kacem. Może warto więc zastanowić się nad zastosowaniem kilku z poniższych rad.
Kac towarzyszy ludzkości od momentu, kiedy ludzie nauczyli się wyrabiać napoje wyskokowe, czyli od bardzo dawna. Już Sumerowie oraz Egipcjanie wiedzieli, do czego służy wino czy piwo, a Grecy i Rzymianie też za kołnierz nie wylewali.
Niestety, nie licząc dzielnych Gallów - Asteriksa i Obeliksa - nikomu nie udało się wymyślić skutecznego antidotum na kaca. Co więcej, naukowcy z British Medical Journal twierdzą, że z przyczyn związanych z naszą budową fizjologiczną, nie będzie to możliwe. Tak więc ludzie potrafili odczytać ludzki genom, polecieć na Księżyc, a my ciągle mamy kaca.
Nauka pozostawiła nas samym sobie, więc musimy korzystać z wieloletnich doświadczeń ludzi, którzy starali się uczynić życie znośniejszym. Na początek zastanówmy się, czy można się jakoś zabezpieczyć, wyruszając na balety.
Najprostsza rada to, aby pić mało bądź przynajmniej zaplanować dokładnie (i w miarę rozsądnie) ilość alkoholu, jaką zamierzamy wypić. Niestety, „błądzić jest rzeczą ludzką" i ta wskazówka zbyt często okazuje się bezużyteczna wobec spotkania z przyjaciółmi.
Prawdopodobnie jedyne, co możemy zrobić, to odpowiednio nawodnić organizm, pijąc soki (polecany jest z marchwi i buraków) oraz wodę. Wskazane jest także jedzenie świeżych jabłek i czosnku. Ten ostatni jednak może powodować, że nasz partner/ka mogą mieć pewne opory związane z bliższym kontaktem, więc może warto poprzestać na tabletkach czosnkowych.
Nie należy pić na „pusty żołądek", więc nie żałujmy sobie małego posiłku. Biorąc pod uwagę, że właśnie mija okres świąteczny, to akurat z tym nie powinno być najmniejszego problemu.
Gdy już zaczniemy zabawę, starajmy się nie mieszać trunków - co w przypadku imprezy sylwestrowej nie będzie łatwe... Ponadto, aby zapobiec nadmiernemu odwodnieniu, powinniśmy wypijać także dużą ilość napojów bezalkoholowych, co niestety także bywa trudne do zrealizowania. Unikajmy też napojów gazowanych, słodkich drinków i nie przesadzajmy z szampanem, ponieważ bąbelki wpływają na szybsze wchłanianie alkoholu.
Bieg po zdrowie
Po powrocie do domu szklanka wody z cytryną (znowu to odwodnienie) przed snem. Nie żałujmy sobie podróży w objęciach Morfeusza, w końcu to Nowy Rok.
Kiedy już wstaniemy, to zamiast popularnego „klina" wypijmy coś bezalkoholowego, najlepiej z dużą zawartością witaminy C (osoby lubujące się w bourbonie podobno powinny jednak „sklinować", ze względu na jakieś skomplikowane reakcje chemiczne).
Kawa i tłuste śniadanie nie pomagają w tej sytuacji, więc zaleca się jedzenie złożone głównie z warzyw i owoców. Dobre jest mleko, kefir bądź inne produkty mleczne zawierające wapń. Jaja gotowane na twardo również są uważane za pożyteczne, ze względu na zawartość cysteiny, która łagodzi działanie wolnych rodników i powoduje lepsze utrzymywanie płynów.
Co do środków farmakologicznych, to zaleca się witaminy B1 i B6. Ponadto można stosować leki zawierające ranitydynę (np. Ranigast), zmniejszającą wydzielanie kwasu solnego, Alka-Seltzer itp. Aspiryna wbrew powszechnemu przekonaniu, rozrzedzając krew, raczej nam nie pomoże. Dla osób o słabszym zdrowiu wskazane są uspokajające ziółka (np. lawenda).
Pozostaje też możliwość wypocenia złośliwych toksyn, jednak realizacja przysłowia „na kaca najlepsza praca" lub przebieżka wydają się mało prawdopodobne w taki dzień, jak Nowy Rok. Co prawda 1 stycznia dość często można spotkać osoby biegnące, lecz sprawiają one raczej wrażenie stosujących metodę „na klina", a bieg stanowi tylko jeden z objawów poprawy samopoczucia.
Na koniec jeszcze raz dodajmy, że chociaż nie istnieje lekarstwo na kaca, pijąc wysokogatunkowe trunki oraz stosując powyższe rady możemy przynajmniej częściowo zneutralizować skutki nadmiernego spożycia napojów wyskokowych.
Artur Olejniczak