Jak rozpoznać świeże mięso?
Mięso zawiera wiele cennych składników i witamin, które wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Warto je jeść, ale pod warunkiem, że jest świeże i przeszło obowiązkowe badania. Sprawdź, jak rozpoznać najlepsze mięso i czym grozi zjedzenie nieświeżego.
Nie ma wątpliwości, że organizm wraz z mięsem otrzymuje szereg ważnych składników odżywczych. Chodzi zwłaszcza o pełnowartościowe białko, zawierające wszystkie aminokwasy, witaminy A, D oraz z grupy B (np. niewystępującą w pokarmach roślinnych witaminę B12)
czy ważne składniki mineralne, jak np. żelazo w dobrze przyswajalnej formie (w przeciwieństwie do żelaza znajdującego się w roślinach).
Konieczne badania
Polak każdego miesiąca zjada ok. 5,5 kg mięsa. Króluje wieprzowina – schabowe, mielone, pulpety czy karkówka. Przepadamy również za drobiem. Zanim zwierzęta zostaną przeznaczone do uboju, przechodzą szereg różnego rodzaju badań, które przeprowadza urzędowy lekarz weterynarii.
- Przed wprowadzeniem mięsa do sklepów przeprowadza się badania laboratoryjne, które mają na celu wykluczenie obecności bakterii np. salmonelli i patogenów – tłumaczy Kamila Filipiak, dietetyczka z Centrum Naturhouse. - Niezbędne są badania na obecność włośni. Mięso poddawane jest również ocenie: sprawdzany jest między innymi zapach, wygląd oraz oznakowania.
Jak rozpoznać świeże?
Specjalistka przekonuje, że zanim kupimy mięso, powinniśmy ocenić jego wygląd – nieświeże mięsa są ciemniejsze, z kolei te nazbyt wypłukane w soli są bardzo jasne. Świeże mięso jest lekko błyszczące, elastyczne i ma specyficzny zapach. Najlepsze ma neutralną lub kwaskową woń, nie może mieć również, rzecz jasna, zapachu stęchlizny. Jego powierzchnia nie powinna być śliska i – w zależności od gatunku zwierzęcia – musi mieć odpowiednią, świeżą barwę. Jeśli na sprzedawanym mięsie widoczne są szare miejsca, nie oznacza to jeszcze, że jest złej jakości czy wręcz nieświeże. To jedynie sygnał, że mięso leży już od jakiegoś czasu, mając kontakt z powietrzem. Gdy natomiast jest poprzecinane drobnymi warstwami tłuszczu, możemy mieć pewność, że będzie bardziej aromatyczne. Pamiętajmy, że tłuszcz powinien być biały i jędrny.
Gdzie po mięso?
- Zalecałabym wybierać drób, cielęcinę czy mięso z królika, zamiast na przykład wieprzowiny. Jeśli w trakcie gotowania okaże się, że mięso puszcza dużo wody, może to oznaczać, że było długo moczone. Jest to wyraźny sygnał, aby zmienić dotychczasowe miejsce zakupu – podkreśla dietetyczka.
I dodaje, że mięso najlepiej kupować w lokalnych sklepach, na targach lub w miejscach, do których mamy zaufanie, znamy dostawców i możemy liczyć na uczciwość sprzedawców. Co ważne, drób powinien być oddzielony od pozostałych rodzajów mięsa. Co więcej, różne rodzaje mięsa nie powinny być kładzione na tym samym blacie i krojone jednym nożem.
Sprzedaż mięsa mielonego
Warto znać przepisy dotyczące sprzedaży mięsa mielonego. Jak informuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie „mielenie mięsa w placówkach handlu detalicznego jest dopuszczalne wyłącznie na życzenie klienta i powinno się odbywać w naszej obecności. Zmielone mięso nie może być przechowywane w sklepie spożywczym ”.
Pamiętajmy również, że mięso paczkowane wcale nie musi być gorszej jakości od tego sprzedawanego bezpośrednio zza lady. W przypadku mięsa mielonego to właśnie paczkowane jest mniej narażone na rozwój bakterii.
Objawy zatrucia
Jak długo można przechowywać mięso? Większe kawałki przetrwają w lodówce do trzech dni, a małe kawałki – tylko jeden dzień. Mięso mielone trzeba zjeść jeszcze tego samego dnia, w którym je kupiliśmy. Optymalna temperatura przechowywania to 2-4 st. C. Niestety, czasem na nasz talerz może trafić nieświeże mięso. Zdarza się to np. jeśli nie została zachowana wystarczająca higiena podczas uboju lub obróbki. Spożycie nieświeżego mięsa może skutkować biegunką, zatruciem pokarmowym, a nawet zagrożeniem życia, jeśli obecne w nim będą groźne bakterie takie jak: Pseudomonas, Escherichia coli, Micrococcus, Proteus, Bacillus, Campylobacter, Staphylococcus, Salmonella, Listeria czy Clostridium. W takim przypadku należy jak najszybciej zgłosić się na pogotowie.
Ewa Podsiadły-Natorska