Jajka po chińsku, czyli tajemniczy smak Azji
Gdy myślimy o Wielkanocy, od razu przychodzą nam do głowy jajka, najważniejszy element i symbol świątecznego stołu. Jaja znane są na całym świecie, obecne w kuchniach wszystkich niemal nacji i plemion od zarania dziejów. Jednak są kraje, które oprócz tradycyjnych, dobrze nam znanych sposobów przygotowania tego produktu, powstały też takie, które mogą budzić naprawdę skrajne emocje. Miłośnicy egzotycznych dań są nimi zachwyceni, podczas gdy kulinarni "tradycjonaliści" często boją się ich nawet spróbować. Jednym z takich krajów są Chiny.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Wszyscy słyszeliśmy chyba o stuletnich jajach, pochodzących właśnie z Chin. Prawda jest taka, że żadne z dostępnych dziś w sklepach jajek nie ma stu lat, ba, nie ma nawet roku. To bardzo charakterystyczne dla kuchni chińskiej danie jest zakonserwowanym i przechowywanym od kilku tygodni do kilku miesięcy zwykłym jajkiem na twardo. Proces jego przygotowania jest jednak dość skomplikowany.
Przygotowanie takich jajek rozpoczyna się od włożenia ich do metalowego naczynia wypełnionego roztworem zrobionym z gliny, wapna niegaszonego, soli, herbaty, ryżu i wody. Pojemnik jest następnie szczelnie zamykany i odstawiany na okres trzech miesięcy. W tym czasie jajka nagrzewają się, a następnie stygną. Twarda skorupa, która oblepia jajko, zabezpiecza je przed zepsuciem. Białko robi się brązowe lub czarne i nabiera galaretowatej konsystencji, żółtko natomiast staje się brązowozielone.
Stuletnie jaja podawane są najczęściej z sosem sojowym i tartym imbirem. Można również polać je octem ryżowym. Serwuje się je najczęściej jako przystawkę.
Najlepsze stuletnie jaja to gotowane wcześniej na twardo jajka kacze, choć wykorzystuje się również gęsie i kurze. Ciekawostką jest fakt, że można je kupić nawet w Polsce, choć bardzo rzadko, bo nie cieszą się wielkim powodzeniem. Łatwiej dostać je za granicą, nawet w sklepach internetowych. W Wielkiej Brytanii kosztują około 30 złotych za trzy sztuki.
Chińczycy przygotowują z takich jajek również dania na gorąco. Posiekane dodają np. do smażonych w woku warzyw - nadają ciekawą, gąbczastą konsystencję całemu daniu. Bardzo popularnym gorącym daniem z tym niezwykłym składnikiem, jest makaron z pokrojonym w kostkę i smażonym jajem i tofu oraz sosem sojowym.
Jeśli nie jesteśmy w stanie przemóc się i spróbować galaretowatego i dziwnie wyglądającego stuletniego jajka, na pewno odważymy się na zjedzenie jajka marmurkowego, innej specjalności chińskiej kuchni. Ich przygotowanie jest bardzo łatwe. Gotujemy jajka na twardo, lekko studzimy, a następnie uderzamy jajkiem o twardą powierzchnię tak, by skorupka lekko popękała, ale nie odpadła. Dzięki temu po ponownym ugotowaniu w specjalnym wywarze, na ich powierzchni pojawi się delikatna, ciemniejsza siateczka.
Przygotowujemy wywar: do rondla wlewamy wodę i dodajemy trzy łyżki ciemnego sosu sojowego, trzy łyżki czarnej herbaty liściastej, dwie łyżki brązowego cukru, kawałek cynamonu, kilka ziaren pieprzu i gwiazdkę anyżu. Wszystko doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i wkładamy jajka. Gotujemy je na małym ogniu godzinę i studzimy, nie wyjmując. Gdy wystygną, obieramy ze skorupki. Jemy je z ostrym sosem chili lub z sosem sojowym.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.