Himalaje – kulinarne wspomnienia z górskiej wyprawy

Często podkreślam, że uwielbiam wspinaczkę górską. W tym celu odwiedzam różne zakątki świata i zdobywam kolejne szczyty. Wiosną wybrałam się w Himalaje, gdzie zachwycała niesamowita kuchnia. Co jem podczas górskich wypraw i czym zaskoczyły mnie w Himalajach zwyczaje kulinarne?

Obraz
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Ewa Wachowicz

Ludzie bardzo często dopytują, co jeść w górach podczas wypraw. Prawda jest taka, że wiele zależy od danego regionu oraz możliwości przyrządzania posiłków. Nawet na wysokościach można jednak przygotować obiad, który jest charakterystyczny dla lokalnej kuchni.

Himalaje - raj dla wegetarian, którzy jednocześnie chcą, by posiłki były sycące

Nie jestem wegetarianką, ale zawsze szanuję miejscowe nawyki kulinarne oraz jestem otwarta na nowe smaki. Jeśli chodzi o potrawy, które przygotowywano nam podczas wyprawy w Himalaje, to była to kuchnia bezmięsna. Kiedy o tym opowiadam, to niektórym wydaje się, że takie dania nie są sycące ani pełnowartościowe. Nic bardziej mylnego! Po zjedzeniu śniadania (posiłki przygotowywał dla nas na wysokościach lokalny kucharz) czułam sytość i energię do dalszej wędrówki. Jeśli zaś chodzi o sam smak i rozmaitość potraw - coś pysznego!

Ziemniaki, moc warzyw i curry - smaki, które kojarzą mi się z Himalajami

Posiłki, jakie serwowano nam podczas wyprawy, opierały się głównie na kompozycjach warzywnych. Pamiętam, jak na śniadanie kucharz serwował nam placki puri, bhaggi i ziemniaki z warzywami oraz curry. Dodam tylko, że to wszystko miało miejsce w obozie na wysokości 5 tys. m n.p.m. Jak mi smakowało? Obłędnie!

Obraz
© Archiwum prywatne

Ze smakiem zajadałam się na przykład potrawą palak paneer. To jedno z typowych dań kuchni indyjskiej, na które składa się głównie biały ser (paneer) oraz szpinak (palak). Do tego cała gama typowych dla regionu przypraw - o nich napiszę jednak za chwilę. Bardzo smakował mi też kalafior w chrupiącej tempurze. Do tej potrawy kucharz podał ostry sos z ciecierzycy. Można było się poczuć jak w restauracji i to "na wysokości"! Ogromną zaletą jest fakt, że większość z tych potraw można odtworzyć we własnej kuchni. Trzeba trzymać się jednak oryginalnych receptur. W sieci znajduje się wiele informacji i przepisów, które z powadzeniem możecie wykorzystać.

Aromat, smak i zapach. Przyprawy to nieodłączny element kuchni

Od zawsze przekonuję wszystkich, że przyprawy są niezwykle ważnym elementem w kuchni. Większość dań, nawet perfekcyjnie przygotowanych, nie obędzie się bez odpowiednich przypraw. Podczas wyprawy w Himalaje kucharz zdecydowanie nie zawiódł nas pod tym względem. Jak Indie, to oczywiście curry - jego charakterystyczny smak, aromat oraz kolor nadawał potrawom charakteru i sprawiał, że były idealne. Lokalni mieszkańcy nie stronią też od chili, czosnku, świeżego imbiru oraz kminu.

Obraz
© Archiwum prywatne

Te przyprawy z łatwością kupicie w Polsce, więc możecie odtworzyć "smak Indii" w domowym zaciszu. Oczywiście nie można zapominać o zachowaniu zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o doprawianie dań. Pamiętajcie, zdecydowanie lepiej dodać czegoś za mało niż za dużo. W drugim przypadku nie da się tego zmienić - zwłaszcza podczas górskiej wyprawy...

(Nie)typowe pieczywo, które podbiło nasze podniebienia

Podczas wyprawy zastanawialiśmy się nad tym, jakie pieczywo zostanie nam podane. Cała ekipa chciała spróbować tego, które jest charakterystyczne dla tego regionu. Uwierzcie mi, że było bardzo smaczne! Mowa w tym przypadku o plackach naan i rooti. Te pierwsze są wyrabiane z drożdżowego ciasta i tradycyjnie wypieka się je w glinianym piecu tandoor. Jeszcze ciepłe serwowane są z różnymi daniami oraz smarowidłami.

Podsumowując: Himalaje były niesamowitym doznaniem kulinarnym! Z chęcią odtwarzam wybrane potrawy w kuchni i częstuję nimi bliskich, zwłaszcza kiedy opowiadam o swoich egzotycznych wyprawach. Przepisy na niektóre z nich są proste, a kwestią ich stworzenia jest szczegółowa receptura albo odpowiedni koncept. Miałam to szczęście, że mogłam podpatrzeć, co robi kucharz, kiedy byłam na miejscu. Oczywiście kiedy jestem na zagranicznych wycieczkach, odwiedzam też lokalne bazary i szukam produktów (jak na przykład owoce), których nie mogę kupić w Polsce. Polecam to wszystkim podróżnikom oraz miłośnikom wspinaczki.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Sprawdzi się jako surówka do obiadu. Ma intrygujący smak i poprawia pracę jelit
Sprawdzi się jako surówka do obiadu. Ma intrygujący smak i poprawia pracę jelit
Rarytas wśród bakalii. Wspiera pracę serca, pomaga wyregulować cholesterol
Rarytas wśród bakalii. Wspiera pracę serca, pomaga wyregulować cholesterol
Tego absolutnie nie rób po jedzeniu. Organizm będzie miał trudności z trawienie,
Tego absolutnie nie rób po jedzeniu. Organizm będzie miał trudności z trawienie,
Kontrowersyjny przysmak. Źle przyrządzony może zagrażać zdrowiu
Kontrowersyjny przysmak. Źle przyrządzony może zagrażać zdrowiu
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Zmiel i wymieszaj z kawą. Po takim napoju jelita będą pracować jak należy
Zmiel i wymieszaj z kawą. Po takim napoju jelita będą pracować jak należy
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Czy wodę w czajniku można gotować drugi raz? Wyjaśnijmy to raz na zawsze
Czy wodę w czajniku można gotować drugi raz? Wyjaśnijmy to raz na zawsze
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód