Drugie oblicze sklepowych wędlin. Internauci ujawniają
Wędliny, podobnie jak sery, goszczą w większości polskich domów. Jednak, czy mamy pewność, jak i z czego zostały przygotowane? Problemem może być też wybór wędliny podczas zakupów. Mimo mody na zdrowe produkty "bio", praktyka dodawania substancji konserwujących jest wciąż popularna.
Coraz częściej do mediów przedostają się informacje na temat złej jakości wędlin i dodawanych do nich zagęstników, konserwantów i polepszaczy smaku. Zdarza się też, że możemy przekonać się na własne oczy, jak wygląda przekrój wędliny, która jest ostrzykiwana substancjami, które ze zdrowiem i smakiem nie mają nic wspólnego.
Niedawno na jednym z portali społecznościowych na profilu "drWiktor" opublikowano zdjęcie, które przedstawia "Szynkę Małgorzaty" sprzedawaną w jednym ze sklepów w cenie 25,99 złotych za kilogram. Dzięki temu, możemy przekonać się, jak naprawdę wygląda ostrzykiwana solankami i konserwantami wędlina.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W związku z tą sprawą postanowiliśmy przypomnieć na co zwracać uwagę, przy wyborze produktów mięsnych. Przede wszystkim najbardziej istotną kwestią jest czytanie etykiet. Przed zakupem sprawdźmy, jaki jest jej skład oraz ile zawiera w sobie mięsa. Pamiętajmy, że dobra wędlina nie będzie się błyszczeć i zostawiać mokrych śladów. Jeżeli jednak chcemy mieć pewność, że mięso, które jemy nam nie zaszkodzi, warto przygotować je samodzielnie. Przepisy i inspiracje na wędliny domowej roboty znajdziecie w naszym serwisie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl