Warto wiedzieć
Posiłek w lokalu gastronomicznym pozwala nie tylko zaspokoić głód, ale również przyjemnie spędzić czas. Jednak efektem wizyty w restauracji mogą być także problemy żołądkowe, a czasem nawet poważne zatrucia pokarmowe. W ograniczeniu tego ryzyka pomoże unikanie niektórych propozycji z menu. Jakich?
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Bigos
"W słowach wydać trudno bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną" – zachwycał się Adam Mickiewicz na kartach "Pana Tadeusza". Jednogarnkowa potrawa oparta na kapuście kiszonej oraz rozmaitych rodzajach mięs i wędlin to klasyka polskiej kuchni, jednak w restauracji warto traktować ją z ostrożnością. Dzięki temu, że świetnie znosi wielokrotne podgrzewanie, bywa traktowana jako "śmietnik", do którego trafiają resztki z innych dań, często nie pierwszej świeżości. Nawet jeśli nie wpływa to znacząco na pogorszenie smaku bigosu, to może mieć konsekwencje dla zdrowia konsumentów, co najdobitniej ukazał Wojciech Smarzowski w kultowym filmie "Wesele".
Tatar
Siekana wołowina, podana w towarzystwie surowego żółtka i drobno pokrojonej cebuli, korniszonów i grzybków marynowanych, gości w menu wielu polskich restauracji. Jednak do tatara trzeba podchodzić z ostrożnością, gdyż jest to przysmak podwyższonego ryzyka. Nieprzebadane lub źle przetworzone mięso może być zakażone włośnicą – chorobą, która w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do śmierci. Z kolei zjedzenie nieświeżego żółtka grozi zatruciem pokarmowym wywołanym przez bakterie salmonelli, a w konsekwencji bólami brzucha i głowy, wymiotami, biegunką oraz podwyższoną temperaturą. Nic dziwnego, że co media co pewien czas informują o zbiorowym zatruciu klientów lokalu serwującego tatara.
Zupa dnia
Kochamy zupy bezgranicznie – statystyczny Polak spożywa ich rocznie blisko 100 litrów, więcej niż mieszkaniec jakiegokolwiek innego kraju. Nic dziwnego, że niemal każda rodzima restauracja ma tego typu specjały w karcie, kusząc m.in. zupą dnia. Niestety, często jest to danie przyrządzane na bazie pozostałości z dnia poprzedniego, w dodatku pozbawione wartości odżywczych, ponieważ przez wiele godzin podgrzewa się je w specjalnych urządzeniach zwanych bemarami. Za wielką przeciwniczkę stosowania podgrzewaczy uchodzi Magda Gessler, przekonująca, że przy okazji zabijają również smak potraw.
Pieczywo
Oczywiście istnieją restauracje, które warto odwiedzić dla samego pieczywa, gdyż na miejscu wypiekają pyszny chleb czy bułki, według tradycyjnych metod i ze starannie wyselekcjonowanych składników. Niestety, wiele lokali wybiera odwrotną strategię, kupując najtańsze pieczywo, nafaszerowane sztucznymi barwnikami, spulchniaczami czy substancjami przeciwdziałającymi powstawaniu pleśni, niemające wartości odżywczych, a wręcz szkodzące naszemu zdrowiu. Jakby tego było mało, w restauracjach chleb często bywa krojony dużo wcześniej i zanim trafi na stolik klienta, jest już wysuszony i przykurzony. Koszyczki, w których spoczywa, też są rzadko czyszczone.
Woda z cytryną
Niby prosty, zdrowy i orzeźwiający napój, a jednak też budzi kontrowersje. Jak wykazały badania naukowców, m.in. Philipa Tierno z Langone Medical Center na uniwersytecie w Nowym Jorku blisko połowa plasterków cytryn podawanych w restauracjach jest zainfekowana szkodliwymi drobnoustrojami, w tym gronkowcami czy nawet bakteriami… kałowymi. Dlaczego tak się dzieje? Owoce często są krojone brudnymi nożami, wcześniej używanymi np. do porcjowania mięsa. Poza tym plasterki cytryny bywają niejednokrotnie wkładane do szklanki rękami, nie zawsze czystymi.
Dipy i sosy
Smakowity dodatek do różnych potraw serwowanych w restauracjach, jednak kulisy powstawania tego typu specjałów mogą skutecznie zniechęcać do spożywania. Wielu kucharzy przygotowując dipy czy sosy, idzie po linii najmniejszego oporu i stosuje najtańsze produkty albo wręcz gotowe mieszanki, bogate w niekorzystne dla zdrowia składniki, w tym okryte złą sławą tłuszcze trans, zwiększające ryzyko otyłości oraz rozwoju chorób układu krążenia i nowotworów.
Sałatki
Teoretycznie bardzo zdrowe i niskokaloryczne przysmaki, pełne składników o dużych walorach odżywczych. Problem w tym, że np. mieszanki rozmaitych sałat przechowywane w niewłaściwych warunkach albo nieodpowiednio umyte – co, jak wykazują badania, zdarza się w restauracjach – mogą stać się siedliskiem groźnych dla naszego organizmu drobnoustrojów, w tym bakterii z grupy E.cola, Salmonella czy Listeria, potrafiących wywołać poważne zaburzenia ze strony układu pokarmowego.