Co siedzi w gumie do żucia?
"Uwielbiam gumę do żucia" - mówią jej miłośnicy. "Guma szkodzi zdrowiu, bo zawiera wiele niebezpiecznych składników" - alarmują przeciwnicy. Kto ma rację? Spór dotyczący gumy do żucia trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Aby to zrobić, warto przede wszystkim przyjrzeć się jej składowi.
Zwyczaj żucia dla oczyszczenia zębów i odświeżenia oddechu znali już Majowie i Aztekowie. Żuli oni mleczny sok – „chicle” – z drzewa sączyńca właściwego (pigwicy właściwej). W starożytności bardzo popularne było żucie żywicy z kory drzewa gumowego Pistacia lentiscus, którą świetnie znali Grecy. Była to żywica miękka i bardzo aromatyczna. Miała właściwości grzybo- i bakteriobójcze. Nazywano ją mastyksem lub „Łzami Chios”, ponieważ drzewo Pistacia lentiscus rosło m.in. właśnie na greckiej wyspie Chios, a także w Meksyku, gdzie również rozpowszechnił się zwyczaj żucia żywicy. Miłośnikami żucia mastyksu byli też Indianie.
Podobno do Stanów Zjednoczonych „chicle” sprowadził wygnany z Meksyku generał, który zamieszkał w stanie Nowy Jork. W ten sposób w XVIII wieku trafiło ono do rąk Thomasa Adamsa, amerykańskiego fotografa, dziś uważanego za ojca współczesnej gumy do żucia. Adams połączył „chicle” z cukrem, tworząc prekursorkę gumy, jaką znamy obecnie. Co ciekawe, gumy „Chiclets” z sokiem mlecznym do dziś sprzedawane są m.in. w Stanach Zjednoczonych. W 1869 roku wytwarzanie gumy do żucia opatentowano. Zaczęto również coraz bardziej eksperymentować z jej składem.
Baza gumowa
Obecnie gumy do żucia mają różny skład, inny w zależności od producenta. Powstają w laboratoriach. Większość z nich wytwarza się z polimerów, zwłaszcza z poliizobutylenu (PIB) i poli(octanu winylu); PVA i PVAC. Ten pierwszy służy także do wyrobu klejów, wykładzin i uszczelek. Natomiast poli(octan winylu) to polimer winylowy, stosowany m.in. jako składnik farb emulsyjnych, lakierów, klejów oraz mas szpachlowych. Ma on silne właściwości przylegania do powierzchni i bardzo wolno ulega rozkładowi pod wpływem działania czynników atmosferycznych.
Polimery tworzą tzw. bazę gumową, która zapewnia gumie odpowiednią konsystencję i łączy ze sobą wszystkie składniki. Częstym składnikiem bazy gumowej jest również lecytyna sojowa (oznaczana jako E322) – mieszanina fosfolipidów oraz steroli, która m.in. buduje błony komórkowe, obniża poziom „złego” cholesterolu, usprawnia pamięć i koncentrację, działa uspokajająco.
Kontrowersyjne substancje słodzące
Kolejnym dodatkiem do gumy są substancje słodzące – ich lista jest długa. To m.in. sorbitol, maltitol, ksylitol, mannitol, acesulfam K, aspartam. Czy są bezpiecznie?
Sorbitol (E420) – otrzymuje się go w procesie przetwarzania glukozy. Stosowany jako środek utrzymujący wilgotność. Zalicza się go do substancji bezpiecznych dla zdrowia, jednak spożycie więcej niż 20 g sorbitolu w ciągu doby może wywołać biegunkę. Udowodniono również, że sorbitol może zmieniać wchłanianie lekarstw, co wpływa na ich skuteczność.
Maltitol (E965) – organiczny związek chemiczny z grupy alkoholi cukrowych. Pozyskuje się go z ziaren zbóż. Mniej kaloryczny od sacharozy, a jego zaletą jest fakt, że minimalizuje ryzyko wystąpienia próchnicy. Bezpieczna dzienna dawka maltitolu dla osoby dorosłej to 30 g, a dla dzieci – 20. Nadmiar związku może wywołać efekt przeczyszczający oraz wzdęcia.
Ksylitol (E967) – otrzymywany z odpadów przemysłu drzewnego, najczęściej pozyskuje się go z kory brzozy. Ma działanie przeciwpróchnicze. Zalecany dla diabetyków, ponieważ jest metabolizowany przy niewielkim udziale insuliny. Maksymalna dawka ksylitolu dla dorosłych to 50 g. Nadmiar ksylitolu powoduje biegunkę i wzdęcia. Uwaga: u psów może powodować poważne uszkodzenie wątroby, a nawet śmierć.
Mannitol (E421) – zwany również mannitem. Polihydroksylowy alkohol cukrowy. Otrzymywany w wyniku przetwarzania glukozy, choć substancję tę można również pozyskać z drzew iglastych, wodorostów oraz grzybów. Maksymalna dzienna dawka mannitolu to 150-160 mg na kilogram masy ciała. Nadmierne spożycie mannitolu może wywołać biegunkę, dolegliwości żołądkowo-jelitowe (m.in. skurcze) oraz wzdęcia. Mannitol może wpływać na wchłanianie lekarstw.
Acesulfam K (E950) – wzmacnia smak oraz zapach. Jest to związek chemiczny stosowany jako słodzik; około 150-200 razy słodszy od sacharozy. Bezpieczna maksymalna dzienna dawka dla osoby dorosłej to 15 mg na kilogram masy ciała.
Choć acesulfam K zaliczany jest do substancji nieszkodliwych, to jego obecność w produktach spożywczych wciąż budzi kontrowersje. Niektórzy uczeni są zdania, że testy bezpieczeństwa użycia tego związku, na podstawie których został on dopuszczony do handlu na terenie Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych, nie zostały przeprowadzone prawidłowo i acesulfam wymaga dalszych badań. Naukowcy twierdzą, że nadmierne spożywanie tego związku może prowadzić do nowotworów płuc, piersi, białaczki oraz chorób układu nerwowego.
Aspartam (E951) – prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny wśród wszystkich składników gumy do żucia. Produkuje się go z fenyloalaniny i kwasu asparaginowego; jest około 200 razy słodszy od sacharozy. Bezpieczny dla diabetyków. Maksymalna dawka aspartamu w ciągu doby to 40 mg na kilogram masy ciała.
Bezpieczeństwo stosowania aspartamu było i wciąż jest przedmiotem wielu badań naukowych i licznych kontrowersji społecznych. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) już w chwili dopuszczania go do użycia, miał udokumentowanych ponad 90 szkodliwych objawów występujących przy nadmiernym spożyciu aspartamu – m.in. bóle i zawroty głowy, zmęczenie, kołatanie serca, problemy żołądkowe, utratę pamięci, halucynacje, depresję, utratę słuchu, bezsenność i ślepotę. Wiadomo na pewno, że aspartamu w ogóle nie powinny stosować osoby chore na fenyloketonurię.
W styczniu 2013 roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował wstępną analizę ponad 600 badań, na podstawie których stwierdzono, że aspartam jest bezpieczny. Analizę tę skrytykowano jednak za niejasne kryteria wyboru badań i ich interpretację. Wytknięto także, że 13 na 17 autorów miało związek z koncernem spożywczym. EFSA planuje opublikować pełną analizę w listopadzie tego roku.
*Co jeszcze siedzi w gumie? *
Na tym jednak lista składników gumy do żucia się nie kończy. Możemy w niej znaleźć m.in. aromaty odpowiedzialne za walory smakowe oraz fosforan wapnia stosowany jako substancja wypełniająca. Co ciekawe, fosforan wapnia wpływa na naturalny proces remineralizacji zębów, a to z kolei pomaga odbudować szkliwo.
Składnikiem gum do żucia jest glicerol (E422), inaczej gliceryna, której głównym źródłem w przemyśle są tłuszcze roślinne i zwierzęce. Syntetyczny glicerol otrzymywany jest z propenu albo poprzez fermentację cukrów. Stosowany jako substancja utrzymująca wilgotność. Wykorzystywany również do produkcji tytoniu, past do zębów, kremów, mydła, perfum itp. Zaliczany do substancji nieszkodliwych; jest wchłaniany i metabolizowany przez organizm. Maksymalna dawka glicerolu, jaką człowiek może spożyć w ciągu doby, nie została określona. Spożycie nadmiernych ilości glicerolu może jednak zaburzać pracę serca, żołądka i wpływać na poziom cukru we krwi.
Guma z kwasami
W gumie do żucia znajdują się też kwasy – m.in. jabłkowy, cytrynowy, fumarowy. Stosowane są m.in. jako przeciwutleniacze i regulatory kwasowości. Bezpieczne, o ile przyjmuje się je w umiarze. Na przykład dzieci nie potrafią metabolizować dużych ilości kwasu jabłkowego. Z kolei nadmiar kwasu fumarowego może niszczyć zęby i wpływać na utratę wapnia w kościach.
W niektórych gumach do żucia obecna jest także guma arabska stosowana jako zagęstnik. To naturalna substancja roślinna wytwarzana z drzewa Acacia senegal, które rośnie w tropikalnej Afryce. Gumę arabską można także otrzymać z wysuszonego soku niektórych gatunków akacji. Jest mało toksyczna. Maksymalna bezpieczna dawka dla dorosłego człowieka nie została określona.
W niektórych gumach znajdziemy także wosk carnauba stosowany jako substancja glazurująca. Nazywa się tak naturalną substancję otrzymywaną z brazylijskiej palmy woskowej. Pełni funkcję środka powlekającego i nabłyszczającego. Substancja nieszkodliwa.
BHA – szkodliwy czy nie?
Innym składnikiem gum jest przeciwutleniacz BHA (E320; butylohydroksyanizol). Zapobiega jełczeniu produktów spożywczych. Maksymalna dzienna dawka to 0,5 mg na kilogram masy ciała. Trudno jednoznacznie stwierdzić jego bezpieczeństwo. BHA wykazuje działanie kancerogenne, może wywierać toksyczny wpływ na nerki, wywoływać pokrzywkę, wysypkę oraz duszności. W wysokim stężeniu powoduje nowotwory u zwierząt laboratoryjnych, choć z różnych badań wynika, że może hamować działanie pewnych związków rakotwórczych.
BHA w połączeniu z witaminą C może doprowadzić do wytworzenia wolnych rodników, które z kolei mogą uszkodzić DNA. W wielu krajach związek ten jest niedozwolony w produktach dla dzieci.
Pietruszka też dobra
Na większości gum do żucia widnieje natomiast informacja, że zawiera źródło fenyloalaniny. Jest to organiczny związek chemiczny z grupy aminokwasów egzogennych. Prekursor przekaźników nerwowych mogących sterować naszym apetytem, pamiętajmy jednak, że jego ilość w gumie nie jest w stanie znacząco wpływać na ten proces.
W sklepach znajdziemy także gumy do żucia z cukrem pudrem, syropem skrobiowym, wzbogacone witaminami (zwłaszcza C), wapniem, fluorem, a nawet nikotyną – te ostatnie przeznaczone są dla osób, które chcą rzucić palenie.
Wnioski? Choć składniki gum do żucia mogą budzić wątpliwości, pamiętajmy, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek i umiar. Osoby, które wolą być ostrożne, dla oczyszczenia zębów i odświeżenia oddechu mogą zamiast gumy pożuć świeżą pietruszkę, koperek lub bazylię.
Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl