Churros. Trudno się oprzeć
Churros to nie są słodkie ciasteczka. Są raczej neutralne w smaku, a słodkie oblicze zyskują po zanurzeniu w gorącej czekoladzie lub kawie z mlekiem. Pewne jest też to, że churro niejedno ma imię. Porras to wersja grubsza. W Andaluzji można też zamówić calentitos i tejeringos. I teraz uwaga: w niektórych miejscach Hiszpanii, np. w Murcji i w Jaén oraz Estrema-durze, porras są nazywane churros, a to, co gdzie indziej uchodzi za churros, nazywa się tam churros finos. Do tego wszystkiego są też churros, które zawierają w sobie ugotowane ziemniaki.
Czas przygotowania: | |
Rodzaj kuchni: | |
Na ile osób: | 2 |
- Do wody wrzucamy masło, cukier, również ten z wanilią, i sól. Zagotowujemy, mieszając. Zestawiamy garnek z ognia. Do wrzącej wody wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy — najpierw rózgą, a potem grubą łyżką.
- Ponownie stawiamy garnek na ogniu, nadal mocno mieszając. Ciasto powinno stać się klejącą się do łyżki kulą, nie powinno zaś trzymać się garnka.
- Kulę z ciasta przekładamy do zimnej miski, żeby nieco zbić temperaturę. Studzimy chwilę, a kiedy temperatura spadnie, dodajemy jajko i mikserem łączymy je z ciastem.
- Tak przygotowane ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego i przez końcówkę w kształcie gwiazdy (w świecie idealnym) wyciskamy ciasto na gorący olej.
- Smażymy na złoto, a potem zjadamy. Na deser albo, jak Hiszpanie, na śniadanie.
- Nie mówcie nikomu, ale podwojenie ilości cukru sprawia, że churros są słodkie i smakują jak najlepsze pączki!
- Butelka po keczupie w roli rękawa cukierniczego też się sprawdza!
Przepis pochodzi z książki Bartka Kieżuna "Hiszpania do zjedzenia"
Kategoria przepisów | |
Sposób przygotowania | |
Główne składniki |
Podziel się opinią
Komentarze