Butelka probiotyku i lek na kaca. Ten cudowny napój będzie hitem nadchodzącego lata
Nie wiadomo, w co trudniej uwierzyć: czy w to, że na Zachodzie dopiero od niedawna odkrywa się kiszonki na nowo, czy w to, że sama woda spod ogórków może zrobić taką spektakularną karierę. Ale to nic dziwnego: ma ciekawy smak i zbawienny wpływ na organizm.
Kiszenie to proces fermentacji bakteriami kwasu mlekowego. To te same naturalne kultury bakterii o działaniu probiotycznym, dla których pijemy jogurty i inne "wyspecjalizowane" przysmaki, a czasem łykamy tabletki o działaniu osłonowym (w przypadku terapii antybiotykowej) oraz dla wzmocnienia odporności.
Wiemy doskonale, że kiszenie warzyw pozwala na zachowanie, a czasem nawet wzmocnienie ich naturalnych prozdrowotnych właściwości: pozwala na dłużej przechować witaminy, a niektórych, np. wit. K, dodaje od siebie. Obniża też kaloryczność produktów: bakterie, fermentując, zjadają z nich cukier, więc kwaszony produkt daje mniej energii. Nie zapominajmy też o zbawiennej funkcji probiotyków.
ZOBACZ TEŻ: Woda po kiszonkach to eliksir zdrowia
Ale przecież witaminy, mikroelementy i bakterie występują nie tylko w kiszonych warzywach i owocach, lecz także w zalewie ze słoika. Dlaczego ją wylewać? Z takiego założenia wychodzą Amerykanie, którzy w tym roku pić będą sok spod ogórków. Rozlewany do eleganckich buteleczek sok ten ma być hitem zarówno diet detoksykujących, jak i piątkowych imprez – jako składnik koktajli alkoholowych. No i oczywiście sobotnich poranków, kiedy zatrucie alkoholem leczyć będziemy właśnie wodą spod ogórków.
Wodę po kiszonkach można pić w postaci shotów (propozycja jednego z producentów soku: shot whiskey, a po nim kieliszek soku) albo eksperymentować z bardziej skomplikowanymi kompozycjami: z whisky albo z wódką i piwem imbirowym. Dobrze jest trzymać pod ręką butelkę takiego soku na wypadek kaca albo wypijać po treningu, żeby złagodzić bolesne efekty nadchodzących zakwasów. Pożywny koktajl uzyskamy, mieszając go z sokiem jabłkowym, limonkowym, szpinakiem i bananem. A najlepsze, że w Polsce nie trzeba szukać go wytrwale w delikatesach, bo dostępny jest od ręki, prosto ze słoika.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl