Nie tylko pączki
Tego dnia sięgamy zazwyczaj po pączki lub faworki. A gdyby koniec karnawału uczcić w bardziej oryginalny sposób? Ciekawym pomysłem na Tłusty Czwartek mogą być zarówno rodzime amoniaczki czy grochowinki, jak i słynny francuski przysmak – crepes suzette.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Amoniaczki
Specjał od pokoleń popularny na pograniczu Mazowsza i Podlasia. Od innych kruchych ciastek amoniaczki różnią się jednym składnikiem, od którego zresztą pochodzi ich nazwa. To węglan amonu, nieorganiczny związek chemiczny będący solą kwasu węglowego i amoniaku, ceniony przez nasze babcie jako alternatywa dla proszku do pieczenia. Po zmieszaniu go z mąką, jajkami, cukrem, kwaśną śmietaną i masłem, otrzymamy masę na ciastka, które zachwycają słodko-maślanym smakiem oraz delikatną, kruchą konsystencją.
Grochowinki
Tradycyjny przysmak przygotowywany z okazji kończącego się karnawału na terenie Kociewia – regionu etnograficzno-kulturowego położonego na lewym brzegu Wisły, w dorzeczu Wdy i Wierzycy. Grochowinki to po prostu faworki, do przygotowania których używa się jednak drożdży, co odróżnia je od popularnego w innych zakątkach Polski chrustu. Podobnie jak pączki powinny być smażone na smalcu. Świetnie smakują posypane cukrem pudrem.
Crepes suzette
We Francji odpowiednikiem naszego Tłustego Czwartku jest Mardi Gras – święto przypadające we wtorek poprzedzający Środę Popielcową. Z tej okazji organizowane są liczne parady i festiwale, których uczestnicy zajadają się m.in. crepes suzette. To płonące naleśniki (z cienkiego ciasta, często napowietrzanego piwem lub cydrem) w maślano-pomarańczowym sosie, zwieńczonym pomarańczowym likierem. Podobno receptura tego specjału narodziła się przypadkowo w restauracji w Monte Carlo, gdy przez nieuwagę pomocnika kucharza zapalił się sos do naleśników, którego składnikiem był m.in. likier Grand Marnier. "Jeden kęs przekształciłby kanibala w cywilizowanego dżentelmena" – mawiał angielski król Edward VII, wielki miłośnik crepes suzette.
Plińce
Na Warmii i Mazurach w Tłusty Czwartek często jadano plińce, czyli… placki ziemniaczane obficie posypane cukrem. Do ich przyrządzenia za najlepsze uchodzą mączyste odmiany ziemniaków, skrywające dużo skrobi, dzięki czemu ich miąższ jest dość suchy i łatwo się rozpada. Kilogram kartofli należy obrać, zetrzeć na tarce, dodać 2 jajka, dosypać pół szklanki mąki i wyrobić, a następnie uformować placki o średnicy około 10 centymetrów, które smażymy na złoty kolor z obu stron, najlepiej na oleju rzepakowym.
Pankejki
Jeśli szukamy odmiany, w Tłusty Czwartek możemy się skusić na popularne w krajach anglosaskich pulchne naleśniki przyrządzane na bazie mąki, mleka i jajek, z dodatkiem środka spulchniającego, zazwyczaj drożdży lub proszku do pieczenia. W ostatni dzień karnawału Brytyjczycy i Amerykanie świętują bowiem Pancake Tuesday i zajadają się pankejkami ułożonymi w stosy polewane zwykle syropem klonowym i podawane z dodatkiem owoców, np. jagód czy borówek. W wersji bardziej kalorycznej pojawia się bita śmietana lub położona na szczycie solidna porcja masła.
Purcle
Finał Zapustów na Pomorzu nie mógł się niegdyś obejść bez purcli, których skład nie różni się od wprawdzie od zwykłych pączków (przygotowuje się je z mąki, drożdży, jaj, cukru, mleka, masła i spirytusu oraz nadziewa powidłami), ale są znacznie od nich mniejsze. Stanowiły wielki przysmak, szczególnie dla dzieci, które towarzyszyły matkom podczas wypieku i były gotowe zajadać się ciepłymi jeszcze pączkami. By uchronić młodych ludzi przed bólem brzucha, gospodynie obiecywały im, że posmakują pyszności, "gdy pies zaszczeka". Dzieci wybiegały wówczas przed dom, by prowokować zwierzę.
Zozworki
Śląsk Cieszyński przez wieki znajdował się pod wpływem kultury oraz tradycji kulinarnych Galicji, gdzie przyprawy korzenne stanowiły częsty składnik potraw i ciast. Nic dziwnego, że do dzisiaj w Tłusty Czwartek chętnie jada się tutaj zozworki, zwane też imbirkami, ponieważ w składzie pysznych ciastek, oprócz jajek, mąki i cukru nie może zabraknąć sproszkowanego imbiru, który nadaje im niepowtarzalnego smaku. Po upieczeniu zozworki często smaruje się marmoladą, lukrem albo rozpuszczoną czekoladą.