WAŻNE
TERAZ

Znamy pierwszą finalistkę WTA Finals! Rybakina lepsza

5 pomysłów na wykorzystanie resztek świątecznych potraw

W marnowaniu jedzenia jesteśmy jednym z europejskich liderów – co roku Polacy wyrzucają do kosza blisko 9 ton żywności. Często dzieje się to po Bożym Narodzeniu, gdy borykamy się z nadmiarem poświątecznych specjałów. A przecież można je w prosty sposób wykorzystać. Oto kilka pomysłów.

Lodówka wypełniona jedzeniem5 pomysłów na wykorzystanie resztek świątecznych potraw
Źródło zdjęć: © 123RF

Krokiety

Co zrobić, gdy po świętach została nam wigilijna kapusta z grzybami albo bigos? Wykorzystać te przysmaki jako farsz do pysznych krokietów, które możemy zaserwować na lunch, obiad czy kolację.

Wystarczy przygotować tylko ciasto naleśnikowe. Do miski wsypujemy dwie szklanki mąki pszennej, wbijamy trzy jajka (powinny mieć temperaturę pokojową), wlewamy dwie szklanki lekko ciepłego mleka, roztopione, a następnie przestudzone masło (dwie łyżki) oraz solidną szczyptę soli i cukru. Wszystko miksujemy, aż do uzyskania gładkiej, dość gęstej masy. Ciasto odstawiamy na 10-15 minut do lodówki, po czym wylewamy na dobrze rozgrzaną patelnię. Smażymy z obu stron.

Na tak przygotowane placki wykładamy kapustę z grzybami lub bigos, zwijamy je w ruloniki, obtaczamy w jajku i bułce tartej, a na koniec zrumieniamy na patelni.

Zostały ci resztki jedzenia po świętach? Oto co możesz z nimi zrobić

Pasta rybna

W czasie Bożego Narodzenia sięgamy po ryby znacznie częściej niż zwykle. Jednak po świętach często nie wiemy, co zrobić z usmażonymi lub ugotowanymi kawałkami karpia czy dorsza. Można z nich przyrządzić na przykład prostą i pyszną pastę kanapkową.

Zadanie jest banalnie proste. Obraną z ości rybę blendujemy lub mielimy w maszynce, po czym dodajemy drobno posiekane jajko na twardo, pokrojonego w drobną kostkę ogórka konserwowanego, trochę majonezu i keczupu oraz soku z cytryny. Mieszamy, pod koniec dodając posiekany koperek.

Quiche

Gdy po świętach pozostały nam kawałki pieczonego mięsa lub plasterki wędlin, a mamy już dość jedzenia kanapek, wykorzystajmy te specjały do przyrządzenia quiche, czyli wytrawnej tarty.

Na początku przygotowujemy ciasto. Przesianą mąkę pszenną (250 g), miękkie masło (100 g), jajko, zimną wodę (łyżka) i szczyptę soli dokładnie mieszamy, aż do uzyskania gładkiej masy. Formujemy z niej kulę, którą odkładamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy i wykładamy nim formę do tarty. Przykrywamy papierem do pieczenia, obciążamy (np. grochem) i pieczemy kwadrans w temperaturze 170 st. Po wyjęciu z piekarnika na dnie układamy kawałki mięs i wędlin, posypujemy startym serem żółtym i zalewamy masą z czterech jajek wymieszanych z 300 ml śmietanki 36-procentowej, doprawioną solą oraz pieprzem. Pieczemy około pół godziny w 170 st. Quiche świetnie smakuje na ciepło i zimno.

Leczo

Kolejny prosty sposób na wykorzystanie poświątecznych zapasów pieczonego mięsa, szynki, kiełbasy lub innych wędlin (może z wyjątkiem pasztetu).

Leczo warto przyrządzić na sposób węgierski. Na rozgrzanym smalcu podsmażamy najpierw pokrojoną w kostkę cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek, a następnie pokrojoną paprykę. Często mieszamy, a po kilku minutach dodajemy obrane ze skórki i pokrojone pomidory (zimą mogą być z puszki) oraz pokrojone w kostkę mięsa i wędliny (kiełbasę warto wcześniej podsmażyć). Doprawiamy solą, pieprzem i papryką w proszku (słodką i ostrą), dusimy przez 15-20 minut, co pewien czas mieszając.

Babeczki z kutią

Tradycyjnym wigilijnym specjałem jest kutia. Przysmak przyrządzany z pszenicy, maku, miodu, mleka oraz dużej ilości bakalii zwykle szybko znika ze stołu, ale jeśli coś nam zostało, możemy przygotować pyszne babeczki.

Do dużej miski wsypujemy 250 g mąki pszennej (krupczatki, poznańskiej, wrocławskiej) oraz proszek do pieczenia (1-2 łyżeczki), po czym dodajemy kutię (powinno być jej około 200 g). Wszystko mieszamy i rozdrabniamy widelcem, dokładamy trochę posiekanych owoców suszonych (o ile pozostały po świętach) oraz 2-3 łyżki cukru (nie ma takiej potrzeby, jeśli kutia jest bardzo słodka). W oddzielnym naczyniu mieszamy dwa jajka, ciepłe mleko (niepełna szklanka) oraz pół szklanki oleju (może być rzepakowy lub z pestek winogron). Następnie łączymy powstałą emulsję z suchymi składnikami. Ciasto dokładnie wyrabiamy, po czym wypełniamy nim foremki do muffinek. Babeczki pieczemy przez około pół godziny w temperaturze 180 st.

Zobacz także:

Wybrane dla Ciebie
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Niszczy jelita i prowadzi do cukrzycy. W tych produktach jest go najwięcej
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Gessler sprzedaje marcińskie rogale. Cena jeszcze wyższa niż rok temu
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Świetnie zastępują parmezan. Jedz regularnie, a jelita ci podziękują
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Nasi sąsiedzi zajadają się tą rybą aż miło. W Polsce mało kto kojarzy nazwę
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
Tak codziennie rano sprawdzisz nawodnienie swojego organizmu
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
To niedoceniony produkt pszczeli. Ma więcej zalet niż sam miód
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Chipsy, a może prażynki. Która przekąska jest zdrowsza?
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Imbir jednak nie dla każdego. Oto kto powinien omijać go szerokim łukiem
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
Piję czasami zamiast kawy czy herbaty. Jest świetny na trawienie i doskonale pobudza
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
W grudniu jemy na kilogramy. Mało kto zastanawia się, jak wpływają na organizm
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
Są pyszne i regulują poziom "złego" cholesterolu. Do tego wspierają tarczycę
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika
O niebo lepsze niż owsiane, a my omijamy je w sklepie. Mają o wiele więcej błonnika