Śmietana na cenzurowanym
Używamy jej do sałatek, ciast, deserów. Jest dodatkiem do pierogów, placków, naleśników i zup. Bez śmietany trudno wyobrazić sobie wiele tradycyjnych, polskich potraw. Jednak czy sięgając po nią, zastanawiamy się, czy jest zdrowa?
Wiele gospodyń jest zdania, że śmietana w kuchni jest niezastąpiona. Nie wyobrażają sobie korzystania z zamienników ani jej ograniczania. Niestety nadmierne spożycie niekorzystnie wpływa nie tylko na naszą sylwetkę.
- Śmietana nie należy do najzdrowszych produktów. Owszem jest bogata w białko, węglowodany, wiele składników mineralnych czy witamin, jednak bardzo duża zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych i cholesterolu powoduje, że powinna ona być ograniczana do minimum w codziennym menu. Nie należy śmietany traktować jako źródła witamin i minerałów, ponieważ niekorzystny wpływ tłuszczów zwierzęcych zdecydowanie przewyższa jej pozytywne strony – tłumaczy Sandra Nowacka-Jaskólska, dietetyk z Kliniki Invicta w Warszawie.
Wielbiciele okraszania potraw śmietaną z pewnością będą dociekali, jaki może mieć wpływ na organizm łyżka dodana do zupy czy polanie nią naleśników z serem.
- Śmietana zawiera tłuszcz pochodzenia zwierzęcego, dlatego spożywana często, nawet w najmniejszych ilościach, może być przyczyną zbyt wysokiego poziomu złego cholesterolu LDL. Spożywanie jej znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia chorób układu krążenia – wyjaśnia dietetyk.
Którą śmietanę wybierać?
Na sklepowych półkach nie brakuje różnych rodzajów produktu. Różnią się nie tylko wielkością opakowania, nazwą producenta i przeznaczeniem. Gdy zaczniemy dokładnie czytać etykiety, okazuje się, że różnice między poszczególnymi śmietanami są znaczne.
Śmietanę dzieli się ze względu na zawartość tłuszczu. Do zup i sosów najczęściej wykorzystuje się tą 12-procentową. Najbardziej „klasyczna” osiemnastka wykorzystywana jest do ciast, deserów, sosów, koktajlów czy sałatek. Ta o zawartości tłuszczu ok. 25-28 proc. najlepsza jest do produkcji masła, natomiast do kremów i ciast stosuje się tzw. kremówkę, czyli 36 proc. Oprócz zawartości tłuszczu, przy wyborze śmietany należy zwrócić uwagę na dodatki opisane na etykiecie. Wielu producentów do swoich wyrobów dodaje stabilizatory i zagęstniki. Starajmy się wybierać śmietany bez dodatków lub o jak najmniejszej ich liczbie. W przypadku bitej śmietany zdecydowanie najlepiej omijać najszybsze rozwiązania, czyli śmietanę w sprayu czy w proszku. Tego typu produkty są wysoko przetworzone przemysłowo. Zawarte w nich emulgatory, aromaty, cukier, stabilizatory i inne dodatki mają niekorzystny wpływ na nasze zdrowie.
W śmietanie znajdziemy na przykład związek oznaczony numerem E410, czyli środek zagęszczający, stabilizator i emulgator. To mączka chleba świętojańskiego, która w wysokich stężeniach może powodować wzdęcia. Inną „niespodzianką” może być E1422, czyli substancja zagęszczająca, kryjąca się pod nazwą skrobia modyfikowana kukurydziana. Warto wczytywać się w skład każdej śmietany, bo może ona zawierać substancje dodatkowe lub nie zawierać ich w ogóle. A może lepiej ją czymś zastąpić?
- Walory smakowe śmietany w wielu przepisach są niezastąpione, jednak należy pamiętać, że możemy wybierać odmiany o jak najniższej zawartości tłuszczu. Aby takiej zmiany nie odczuć zbyt drastycznie, zmniejszajmy procentowość stopniowo. Z 36 proc. przejdźmy na 18 proc., a dopiero potem na 12 proc. Najzdrowszym krokiem dla naszego zdrowia byłaby zamiana śmietany na jogurt naturalny lub coraz częściej pojawiającą się śmietanę ekologiczną, wzbogaconą zdrowymi tłuszczami roślinnym – mówi Sandra Nowacka-Jaskólska.
ml/mmch/kuchnia.wp.pl