Nie tylko kiszonki
Aura panująca o tej porze roku zniechęca do aktywności fizycznej, za to prowokuje do sięgania po niezbyt zdrowe, słodkie, tłuste i kaloryczne przysmaki, które mają poprawiać samopoczucie oraz dodawać energii. Jednak lepszym rozwiązaniem jest sięganie zimą po produkty, które mają podobne właściwości, ale znacznie więcej wartości odżywczych.
Nasi przodkowie przygotowywali jesienią ogromne ilości tego typu przetworów, pomagających przetrwać zimę w dobrym zdrowiu. Powinniśmy brać z nich przykład, ponieważ zarówno kiszona kapusta czy ogórki, jak i papryka, buraki, pomidory lub nawet cebula stanowią skarbnicę witaminy C, wzmacniającej odporność organizmu oraz fitoncydów, niszczących bakterie i wirusy, a także wykazujących działanie przeciwzapalne. Kiszonki dostarczają potężnej dawki błonnika pokarmowego, który reguluje przemianę materii i sprzyja odchudzaniu. Dzięki zawartości witamin, zwłaszcza B12, poprawiają też samopoczucie, co o tej porze roku nie jest bez znaczenia.
Kasze
Nasiona zbóż, oczyszczone z niejadalnych części ziarna, stanowią podstawę piramidy żywieniowej i fundament zdrowej, zbilansowanej diety. Dlatego nie powinniśmy zapominać o kaszach zwłaszcza zimą, gdy szczególnie potrzebujemy dużej dawki mikroelementów. O tej porze roku warto zadbać o odporność, wprowadzając do jadłospisu kaszę jaglaną (bogate źródło magnezu oraz witamin z grupy B) oraz gryczaną, od wieków cenioną ze względu na właściwości rozgrzewające, a także działającą kojąco na układ nerwowy oraz łagodzącą problemy ze snem.
Czarna rzepa
Ta bliska kuzynka popularnej rzodkiewki znajdowała się w już w jadłospisie naszych praprzodków sprzed pięciu tysięcy lat. W Polsce jest znana od czasów piastowskich. Zimą warto przyrządzać z tej bulwy o pikantnym smaku surówki i sałatki, ale także piec, gotować, robić puree, zupy czy potrawki. Dlaczego? Rzepa pomaga chronić naszą odporność, ponieważ dostarcza solidnej porcji witamin C, B1 i B2, PP oraz soli mineralnych, głównie potasu, żelaza, wapnia, magnezu, siarki i fosforu. Zawiera też fitoncydy, czyli substancje podobne do antybiotyków, które hamują rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych.
Czosnek
Już starożytni Egipcjanie karmili nim budowniczych piramid, dla wzmocnienia sił i ochrony przed chorobami. Czosnek to bez wątpienia jeden z najzdrowszych produktów naturalnych, wyjątkowo skuteczny w walce z infekcjami bakteryjnymi, wirusowymi oraz pasożytniczymi. To zasługa allicyny – organicznego związku chemicznego, który wykazuje silniejsze działanie antybiotyczne niż penicylina czy tetracyklina, co udowodniono badaniami laboratoryjnymi. Dlatego czosnek powinien regularnie gościć w naszym zimowym jadłospisie, zwłaszcza, że jest bardzo ciekawym dodatkiem do wielu potraw, świetnie smakuje nawet na kromce chleba z masłem.
Burak
Zimą na naszych stołach nie powinno zabraknąć potraw z buraka, najlepiej w formie jak najmniej przetworzonej, np. upieczonych w skórce. Warto także pić sok wyciśnięty z tego warzywa, które znakomicie wzmocni naszą odporność. Burak to jedno z najbogatszych naturalnych źródeł kwasu foliowego, który m.in. uczestniczy w produkcji hormonów szczęścia – serotoniny i noradrenaliny. Dzięki dużej zawartości witaminy C, błonnika oraz barwnika roślinnego – betaniny, jarzyna wykazuje bardzo silne właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne.
Dzika róża
Zimą powinniśmy się raczyć przetworami z owoców tej popularnej w Polsce rośliny. Dżemy, konfitury, soki, wina czy nalewki zasługują na uwagę nie tylko ze względu na walory smakowe, ale także właściwości prozdrowotne.
Dzika róża to bogate źródło witamin B1, B2, E, K i PP, a szczególnie C (już 2-3 owoce mogą pokryć dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka). Działa wzmacniająco na organizm, dlatego nie może jej zabraknąć zwłaszcza w jadłospisie kobiet w okresie ciąży i karmienia, rekonwalescentów oraz osób w stanach ogólnego osłabienia, zmęczenia i stresu.
Maślanka
Podobnie jak inne fermentowane napoje mleczne zawiera żywe kultury bakterii, które regulują trawienie, usprawniają perystaltykę jelit i zapobiegają zaparciom, ale także wzmacniają odporność organizmu, co zimą jest szczególnie istotne. Maślanka chroni też przed zatruciami i wyjałowieniem przewodu pokarmowego przez leki, zwłaszcza antybiotyki, które często stosujemy o tej porze roku. Produkt dostarcza dużo wapnia, czyli podstawowego budulca kości. Jego niedobór może również wpływać na samopoczucie, wywoływać bóle głowy i permanentne uczucie zmęczenia.
Orzechy
Idealna przekąska na zimowy dzień. Orzechy, włoskie, laskowe czy brazylijskie, stanowią niezwykle skoncentrowany produkt spożywczy – to zasługa wysokiej (nawet 75-procentowej) zawartości tłuszczu, bogatego w kwasy nienasycone, które obniżają stężenie tzw. złego cholesterolu, wzmacniają odporność i poprawiają samopoczucie. Duża dawka białka i niski indeks glikemiczny powodują, że po ich spożyciu na długie godziny czujemy się nasyceni, co sprzyjających chudnięciu. Jedzenie orzechów częściej niż raz w tygodniu zmniejsza również ryzyko zawału serca i udaru mózgu.
Kiwi
O tej porze roku nie mamy do dyspozycji zbyt wielu świeżych owoców, a tym, które znajdziemy w sklepach zwykle brakuje smaku. Dlatego warto sięgnąć po owoce kiwi, który w zimie osiąga najwięcej walorów, zarówno smakowych, jak i odżywczych. To doskonałe źródło wzmacniającej odporność organizmu i wspierającej go w walce z przeziębieniem witaminy C – jeden owoc pokrywa niemal 100 proc. dziennego zapotrzebowania na kwas askorbinowy. Dzięki temu kiwi ułatwia też przyswajanie żelaza. Konsekwencją jego niedoboru bywają trudności z koncentracją czy zapamiętywaniem oraz większa podatność na rozmaite sezonowe infekcje.
Pieczywo pełnoziarniste
Nasz zimowy jadłospis jak najczęściej wzbogacajmy chlebem czy bułkami wytwarzanymi z ziaren niepozbawionych zewnętrznej osłonki – otrębów i zarodków. Takie produkty bogate są m.in. w tryptofan, aminokwas wykorzystywany przez organizm do produkcji serotoniny – hormonu, który pozwala na „wyciszenie” układu nerwowego i złagodzenie stresu. Pełnoziarniste przysmaki zawierają również dużo magnezu – niedobór tego pierwiastka bywa jedną z przyczyn pogorszenia samopoczucia.