Trwa ładowanie...
18-06-2009 13:05

Niebezpieczny ruch anorektyczek?

Nienawiść do ludzi z nadwagą, pogarda dla oponek wylewających się ze spodni, drastyczne przykazania nakazujące wyrzeczenie się jedzenia oraz pochwała ekstremalnie szczupłej sylwetki ? to typowe hasła i emocje propagowane przez osoby zrzeszone w grupie pro-ana. Sposób działania tej grupy przypomina działanie sekty ? jej aktywność może być niebezpieczna.

Niebezpieczny ruch anorektyczek?Źródło: archiwum, fot: archiwum
d2kxt8f
d2kxt8f

Nienawiść do ludzi z nadwagą, pogarda dla oponek wylewających się ze spodni, drastyczne przykazania nakazujące wyrzeczenie się jedzenia oraz pochwała ekstremalnie szczupłej sylwetki – to typowe hasła i emocje propagowane przez osoby zrzeszone w grupie pro-ana. Sposób działania tej grupy przypomina działanie sekty – jej aktywność może być niebezpieczna.

"To, co mnie żywi, niszczy mnie"

Słowa Ch. Marlowe „Quod me nutrit me destruit” (to, co mnie żywi, niszczy mnie) są dewizą życiową osób popierających styl życia pro-ana. Zwolenniczki ruchu pro-ana za przykład podają Angelinę Jolie, która to właśnie motto wytatuowała sobie na brzuchu. Uczyniły ją swoją przewodniczką, a jako drugą w szeregu stawiają Nicole Richie, która nosi na nadgarstku charakterystyczną dla anorektyczek czerwoną bransoletkę.

Skrót pro-ana oznacza pozytywny stosunek do anoreksji, nakładanie do odchudzania i głodówek (pro- jak promocja, ana- jak anoreksja). Jest to przede wszystkim wspieranie się w dążeniu do wspólnego celu – osiągnięcia jak najmniejszej wagi. Dziewczyny działające w ruchu są dumne z tego, że nic nie jedzą i robią wszystko, żeby stracić zbędną tkankę tłuszczową. Wychodząc z założenia, że jedzenie jest niepotrzebne i szkodliwe.

„Nie jesteśmy anorektyczkami”

Aktywność zwolenniczek tego nurtu można śledzić na stronach internetowych, portalach społecznościowych i blogach.

d2kxt8f

Przekonują na nich, że absolutnie nie są anorektyczkami, a pro-ana to ich sposób na życie. Drastyczne metody odchudzania mają służyć wyższemu celowi – osiągnięcia samozadowolenia i satysfakcji z osiągnięcia nienagannej sylwetki, pozbawionej grama tłuszczu. Na forach poświęconych odchudzaniu znajdziemy „rewelacyjne” wskazówki, w jaki sposób panować nad własnym ciałem i jak walczyć z wrogiem nr 1 – głodem.

Wątki zamieszczane na forach dyskusyjnych budzą zdziwienie – przypominają bowiem sekciarskie przykazania - upewniają się w przekonaniu, że anoreksja to źródło siły i szczęścia. Jak twierdzą, jest to świadomy i skuteczny sposób odchudzania.

Dlaczego to robią i jak to robią?

Jednym ze sposobów pożądanego efektu jest tzw. dieta ABC (Ana BOOT Camp). Jest to 50 dniowa, bardzo rygorystyczna dieta, opierająca się na niewielkiej ilości jedzenia.

Poruszane kwestie pełne są cierpienia i negatywnych emocji wywołanych niezadowoleniem ze swojego wyglądu. Zwolenniczki ruchu twierdzą, że czują się samotne w swojej walce o piękne, bardzo szczupłe ciało. Opowiadają też o tym, jak ważne jest dla nich poczucie własnej wartości.

d2kxt8f

Nienawiść do jedzenia doprowadziła do tego, że nienawidzą samych siebie. Pro- ana daje im możliwość bycia w wspólnocie osób, mających podobny sposób myślenia o jedzeniu. Podtrzymuje je akceptacja i podziw ze strony innych.

Nie ważne są metody, lecz efekty

Utrata miesiączki, wypadanie włosów, zębów, niedobór witamin i wiele innych minusów, nie odstrasza dziewczyn utożsamiających się z tą ideologią. Mimo wszystko uporczywie namawiają do głodowania, trwają w przekonaniu, że takie działanie się opłaca.

W większości są to dziewczyny z niską samooceną, dążące do perfekcji i pełnej kontroli nad swoim życiem. Zwłaszcza takie, które nie znoszą widoku własnych ciał i boją się spojrzeć w lustro, bo ich wymagania względem siebie są zbyt wysokie.

d2kxt8f

W walce z jedzeniem mają im pomagać zdjęcia kościstych ideałów, słowa innych „motylków”, czyli dziewczyn, które stosują się do zasad pro-any oraz stworzony specjalnie w tym celu dekalog. Czytając jego wytyczne można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z nową odmianą sekty antyżywieniowej. Przykazania pro-any brzmią następująco:

  1. Jeśli nie jesteś szczupła, to znaczy, że nie jesteś atrakcyjna.
  2. Bycie szczupła jest ważniejsze od bycia zdrową.
  3. Będziesz się głodziła i robiła wszystko co w Twojej mocy, aby wyglądać coraz szczuplej.
  4. Nie będziesz jadła nadprogramowo bez poczucia winy.
  5. Nie będziesz jadła niczego nadprogramowo bez ukarania siebie za to.
  6. Będziesz liczyła każdą kalorię i ograniczała ich ilość.
  7. Najważniejsze jest to, co mówi waga.
  8. To proste: chudnięcie jest dobre, a przybieranie na wadze - złe.
  9. Nigdy nie jesteś „zbyt” szczupła.
  10. Bycie szczupła i niejedzenie są dowodami prawdziwej siły woli.
  11. Waga jest wskaźnikiem moich codziennych sukcesów i porażek.
  12. Wierzę w perfekcję i chcę ją osiągnąć.
  13. Droga do szczęścia jest stawaniem się kimś lepszym niż wczoraj. Badania potwierdzają szkodliwość promowania takiego stylu życia. Znajdowanie w sieci wspólnoty wychwalającej anoreksję i wpierającej się w osiągnięciu powyższego celu, pogłębia chorobę anoreksji czy bulimii. Surfując po Internecie, możemy natrafić na nieistniejące już blogi pro-any, likwidowane ze względu na ich szkodliwość. Niektóre kraje rozważają wprowadzenie ich zakazu. Przeradza się w problem globalny, ugruntowany w błędnym myśleniu i postawach dziewczyn. Nie powinniśmy przejść obok tego obojętnie.

Katarzyna Korzeniowska

d2kxt8f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kxt8f
Więcej tematów