Czy można uzależnić się od słodyczy?
Nie potrafisz przeżyć dnia bez sięgnięcia po słodką przekąskę, a kiedy Ci smutno sam zjadasz całą tabliczkę czekolady? Słodka nagroda za ciężką pracę i batonik kilka minut po godzinie 10, bo właśnie poczułeś nieodpartą chęć na coś słodkiego. Czy to już uzależnienie?
Nie potrafisz przeżyć dnia bez sięgnięcia po słodką przekąskę, a kiedy Ci smutno sam zjadasz całą tabliczkę czekolady? Słodka nagroda za ciężką pracę i batonik kilka minut po godzinie 10, bo właśnie poczułeś nieodpartą chęć na coś słodkiego. Czy to już uzależnienie?
**Jedzenie słodyczy to najprostszy i najszybszy sposób na poprawę nastroju. Cukier zawarty w słodyczach sprawia, że w organizmie zaczyna wydzielać się serotonina - hormon, który odpowiada za nasz dobry nastrój, stan szczęścia i spokoju. Pokusa jest zatem wielka...
Słodkie uzależnienie
Mechanizm uzależnienia od słodyczy jest dokładnie taki sam, jak ten, działający w przypadku innych uzależnień. Organizm zaczyna kojarzyć bodziec (w tym wypadku cukier) z reakcją (uczucie przyjemności). Nasz mózg zapamiętuje te odczucia i w wypadku, kiedy pojawiają się w naszym życiu negatywne emocje, stres i napięcie organizm reaguje i szuka czynnika, który spowoduje, że znowu „świat stanie się lepszy".
Każde uzależnienie jest rodzajem zniewolenia. Człowiek uzależniony od słodyczy zaczyna cały swój świat podporządkowywać „zjedzeniu batonika" - dopóki nie zje czegoś słodkiego, jest niespokojny, podenerwowany, nie może znaleźć sobie miejsca, ani tym bardziej skupić się na pracy.
Czynnikiem uzależniającym w wypadku słodyczy jest tzw. mechanizm gratyfikacji. Słodycz staje się nagrodą (wynagrodzeniem) za coś - pozytywnego lub negatywnego. Dobrze wykonałem zadanie - zjem batonika, nie stać mnie na tę sukienkę - kupię sobie porcję lodów, znowu miałem ciężki dzień - kawałeczek tortu czekoladowego z bitą śmietaną pomoże ma pewno. Słodycz jest gratyfikacją niezwykle podstępną - jest dostępna od razu i powszechnie.
Tę potrzebę możemy zaspokoić „od ręki" w przeciwieństwie do tych, które są odległe (z różnych względów). I oczywiście im większa jest nasza niemożność w zaspokojeniu innej potrzeby, tym większa jest nasza frustracja („nigdy nie będzie mnie stać na takie auto!", „ona zawsze wyrywa najfajniejszych chłopaków na imprezie!"), tym większa chęć sięgnięcia po słodki „lek na całe zło".
Pierwsze objawy uzależnienia
Dwa podstawowe sygnały uzależnienia od słodyczy (takie same, jak w wypadku każdego innego uzależnienia) to podporządkowanie wszystkich innych potrzeb przedmiotowi uzależnienia i poczucie winy wynikające z ulegania pokusie i świadomości konsekwencji, jakie niesie ona ze sobą.
Kiedy należy zacząć się niepokoić? W momencie, kiedy ochota na coś słodkiego jest tak wielka, że nie jesteśmy w stanie jej sobie odmówić, możemy stwierdzić, że mamy powody do zmartwień. Kiedy potrzeba zjedzenia słodyczy jest tak wielka, że nie liczy się już nic innego i wszystkie inne rzeczy muszą poczekać, to sygnał, że możemy być uzależnieni.
Uleganie pokusie powoduje, że rośnie w nas poczucie winy, a w konsekwencji tego czujemy się coraz gorzej i żeby poprawić sobie samopoczucie, sięgamy po kolejną porcję słodyczy.
Cena za słodką chwilę przyjemności
Słodycze są dla ludzi. I absolutnie nie namawiamy nikogo, by z nich rezygnował. Dopóki to my kontrolujemy ich spożycie, a nie słodycze kontrolują nas, dopóty wszystko jest w porządku.
Konsekwencje ulegania słodkiej pokusie są jednak całkiem poważne:
- nadwaga i wszystkie związane z nią problemy
- problemy z cerą
- zepsute zęby
- brak kontroli nad własnymi emocjami i zachowaniem
To tylko kilka minusów braku kontroli nad ilością spożywanych słodyczy. Ich lista jest jednak zdecydowanie dłuższa i warto uzupełnić ją samodzielnie, ponieważ jest ona niezwykle przydatna w procesie walki z uzależnieniem. Im więcej konsekwencji nazbyt częstego sięgania po słodycze znajdziemy w swoim życiu, tym silniejsza będzie nasza motywacja do zerwania z nałogiem.
Co może motywować:
- zgubione kilogramy
- zgrabniejsza figura
- lepsza kondycja
- zdrowa cera
- zdrowe zęby
- poczucie kontroli nad własnymi emocjami
- zaoszczędzone pieniądze itd.
Jak się uwolnić?
Jeśli jedzenie słodyczy jest nałogiem, warto skorzystać z pomocy specjalisty. Są oczywiście osoby, które mają na tyle silną wolę, żeby samemu rzucić palenie, zerwać z alkoholem, czy powstrzymać się od zażywania narkotyków. Jednak każda z nich wie, jak trudna to walka i jak często wraca się do nałogu, by mozolny proces zrywania z uzależnieniem zaczynać od nowa.
Po pierwsze należy uświadomić sobie problem. Dopóki nie przyznamy się sami przed sobą, nie będzie można rozpocząć procesu leczenia. Po drugie warto poszukać pomocy specjalisty, który pozwoli nam uświadomić sobie dlaczego i kiedy sięgamy po słodycze, jakie są tego konsekwencje w naszym życiu oraz co da nam zerwanie z nałogiem. Nie da się rzucić jedzenia słodyczy z dnia na dzień.
Zacząć należy od stopniowego zmniejszania ich porcji oraz szukania zdrowych zamienników, takich jak owoce, soki owocowe, jogurty. Warto zacząć sprawdzać ile cukru zawiera kupowana przez nas żywność. Zdziwisz się, kiedy zliczysz ile cukru spożywasz codziennie poza tym zawartym w batoniku czy czekoladzie.
Psycholog pomoże Ci również stworzyć nowy schemat postępowania. Kiedy jesteś zestresowany, możesz pójść na spacer. Kiedy frustruje Cię, że kumpel znowu kupił sobie najnowszy model telefonu, a Ciebie nie stać nawet na ten sprzed roku - możesz pójść na siłownię. A kiedy wracasz do domu po ciężkim dniu pracy, możesz przecież wziąć gorącą kąpiel albo... kochać się ze swoją dziewczyną (poziom endorfin w Twoim organizmie zdecydowanie wzrośnie!)
Kiedy brakuje cukru...
Ciągłe łaknienie cukru może być również objawem choroby lub jakichś nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmu. Warto wówczas udać się do lekarza, który zleci odpowiednie badania (poziomu cukru, krwi oraz tarczycy). Być może konieczne okaże się również sprawdzenie poziomu hormonów, ponieważ zaburzenia w gospodarce hormonalnej człowieka często objawiają się przez silne łaknienie cukru.