Czego nie wolno jeść katolikom
Podobno co kraj to obyczaj, a co wiara to... ograniczenia. Sprawdziliśmy, czego nie wolno jadać wyznawcom niektórych religii.
Podobno co kraj to obyczaj, a co wiara to... ograniczenia. Sprawdziliśmy, czego nie wolno jadać wyznawcom niektórych religii.
Chrześcijanie wychodzą z założenia, że pokarm jest darem od Stwórcy (św. Paweł miał widzenie, w którym Bóg pokazał mu chustę spadającą z nieba, a na niej pojawiły się wizerunki wszelkich zwierzą i roślin). W jedzeniu wskazany jest jednak umiar. W Środę Popielcową, Wielki Piątek i wszystkie piątki Wielkiego Postu nie jada się mięsa. Część katolików przestrzega tego zakazu także w każdy piątek. Post ma być swego rodzaju pokutą za grzechy i przypomnieniem o ludzkiej słabości.
Adwentyści Dnia Siódmego rozróżniają dwa rodzaje pokarmów - „czyste" i „nieczyste". Podział ten dotyczy oczywiście również zwierząt, a został wprowadzony prawdopodobnie w 1872 r. Wyznawcy tej religii mogą więc jadać ryby, ale zabroniona jest wieprzowina i skorupiaki. Przestrzeganie tych rygorystycznych zakazów ma być jednym z czynników zbawienia. Na cenzurowanym znajduje się też alkohol i kofeina, którą można co prawda pijać, ale nie w dużych ilościach. Głównie za sprawą diety w Stanach Zjednoczonych Adwentyści Dnia Siódmego są jedną z najzdrowszych grup ludności.
Buddyści powstrzymują się od spożywania mięsa. Powodem jest ich głęboka wiara w reinkarnację, a ponieważ człowiek może odrodzić się w ciele zwierzęcia... unikają zjadania swoich braci i sióstr. W jadłospisie dominują więc pokarmy pochodzenia roślinnego (to waśnie z tej religii wywodzi się kuchnia wegetariańska). Zgodnie z zaleceniami Buddy, jego uczniowie wyrzekli się cebuli, czosnku, szalotek, szczypiorku i pora. W stanie surowym miałyby bowiem wywoływać w jedzącym gniew, a po ugotowaniu - wzmagać erotyczne pożądanie. Na cenzurowanym jest też alkohol, który utrudnia rozwój świadomości duszy i ciała oraz zwiększa ryzyko nagromadzenia negatywnej karmy.
Wyznawcy hinduizmu otaczają kultem niektóre zwierzęta i rośliny. Ich religia zabrania spożywania wołowiny i krowiego mleka. Co ciekawe znane z Indii i Pakistanu tzw. „święte krowy" wcale nie są czczone, ale są aghanya, czyli „te, których nie wolno zabijać". Zakazana jest także konina, a bramini - członkowie najwyższej klasy kapłańskiej - często nie jadają też innych mięs, ryb, cebuli i czosnku. Na cenzurowanym jest także alkohol i większe ilości kofeiny.
Zasady żywienia w religii islamu regulowane są przez świętą księgę „Koranu". Kategorycznie zakazuje ona mahometanom spożywania wieprzowiny (także produktów z niej otrzymywanych) i napojów alkoholowych. Nakazuje za to przestrzegania Ramadanu, czyli jednomiesięcznego postu. Nie zastosowanie się do tych norm religijnych w wielu krajach arabskich obwarowane jest karami prawa państwowego. Zalecane jest spożywanie produktów zdrowych i naturalnych, a przejadanie się jest wysoce niewskazane.
Dieta wyznawców judaizmu oparta została na Starym Testamencie. Obowiązuje tutaj cały kodeks żywieniowy nazwany kaszrutem. Kategorycznie zakazane jest spożywanie wieprzowiny, mięsa uduszonego zwierzęcia, czy kwaszonego chleba. Ponadto nakazuje się przestrzegania specyficznych przepisów, np. nie łączenia produktów takich jak mięso i nabiał (co więcej - między ich spożyciem musi upłynąć co najmniej trzy godziny). Nie wolno pić także wina, które nie zostało wyprodukowane przez żydów.
qk