Czas na agrest
Kolczaste krzaki, które latem pokrywają się smacznymi owocami, jeszcze całkiem niedawno porastały niemal każdą polską działkę czy przydomowy ogródek. Dziś agrest stał się niemal całkowicie zapomniany, trudno go kupić w sklepie albo na targowisku. Szkoda, ponieważ jest bardzo zdrowym produktem i wdzięcznym tematem do kuchennych eksperymentów.
Kolczaste krzaki, które latem pokrywają się smacznymi owocami, jeszcze całkiem niedawno porastały niemal każdą polską działkę czy przydomowy ogródek. Dziś agrest stał się niemal całkowicie zapomniany, trudno go kupić w sklepie albo na targowisku. Szkoda, ponieważ jest bardzo zdrowym produktem i wdzięcznym tematem do kuchennych eksperymentów.
Agrest to jedna z najmłodszych roślin uprawianych przez człowieka. W naturze cierniste krzaki mają bardzo duży obszar występowania – porastają zarówno ścieżki w himalajskich wioskach, jak i zbocza włoskich pagórków. Jednak dopiero w XIX wieku doceniono smakowe właściwości agrestu i rozpoczęto jego uprawę. Przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, której mieszkańcy do dzisiaj pozostają największymi wielbicielami tego owocu.
Według angielskiej tradycji krzaki agrestu skrywają wróżki, a obecność tych roślin w przydomowym ogródku odpędza nieszczęście. Na wyspach popularne są także „kluby agrestowe”, zrzeszające plantatorów, którzy m.in. konkurują w uprawie jak najdorodniejszych i najsmaczniejszych owoców. Brytyjska kuchnia chętnie wykorzystuje je w rozmaitych odsłonach, zarówno słodkich, jak i wytrawnych.
W Polsce czasy świetności agrestu przypadły na drugą połowę XX wieku. Roślina porastała wówczas wiele działek i ogródków. Uprawiano kilkadziesiąt odmian wyróżniających się różnymi kolorami i kształtami owoców (gładkich i szczeciniastych, okrągłych lub podłużnych, zielonych, białych, czerwonych, żółtych czy wiśniowych).
Dziś agrest stracił na popularności. Jednak powinien znów wrócić do łask, ponieważ to nie tylko smaczny, ale i bardzo zdrowy produkt naturalny. Warto poszukać go na targu czy w warzywniaku w czerwcu i lipcu. Niestety w tym roku zbiory mogą być mniejsze, ponieważ część zawiązków uszkodziły majowe przymrozki.
Co kryje agrest
Owoc agrestu to skarbnica cennych substancji. Już 200 gramów soczystych kulek zaspokaja dobowe zapotrzebowanie na witaminę C, która wzmacnia odporność organizmu i skutecznie wspiera go w walce z infekcjami czy przeziębieniem. Jest także bardzo silnym antyoksydantem (wymiata wolne rodniki, które niszczą komórki i przyspieszają procesy starzenia organizmu).
Agrest dostarcza również sporo innych witamin, m.in. A (dba o sprawność widzenia, a także utrzymuje prawidłowy stan włosów, skóry i paznokci), B1 (wspomaga produkcję choliny odpowiedzialnej za nasz dobry nastrój) oraz PP (rozszerza naczynia krwionośne i usprawnia funkcjonowanie mózgu).
Kolorowe owoce zawierają pokaźną dawkę łatwo przyswajalnego żelaza (od niego zależy poziom czerwonych ciałek krwi, prawidłowa praca serca, gospodarka hormonalna czy sprawność mięśni) i fosforu (wspomaga pracę mózgu).
Jest świetnym źródłem pektyn, czyli rozpuszczalnego błonnika, który zwiększa objętość w żołądku, wywołuje uczucie sytości i dba o prawidłowe funkcjonowanie jelit – poprawia ich perystaltykę i reguluje proces wypróżniania. Pomaga także w obniżeniu poziomu złego cholesterolu.
Dzięki pektynom, kwasom organicznym oraz niskiej kaloryczności (100 g owoców dostarcza zaledwie 41 kcal) agrest może być świetnym składnikiem diety odchudzającej. Znakomicie wpływa też na regulację i przyspieszenie procesów przemiany materii. Wykazuje właściwości moczopędne, przeczyszczające i przeciwbólowe.
Owoce w kuchni
Jak wykorzystać agrest w kuchni? Jeśli zależy nam przede wszystkim na jego prozdrowotnych właściwościach warto skorzystać z doświadczeń medycyny ludowej i przygotować sok z dojrzałych owoców. Umieszczamy je w dużym słoju, zasypujemy cukrem (nie musi być go dużo, wystarczy 100 g na kilogram agrestu) i pozostawimy na kilka dni w ciemnym miejscu, od czasu do czasu mieszając. Po całkowitym rozpuszczeniu cukru sok przecedzamy, przelewamy do słoiczków lub butelek i pasteryzujemy około 5 minut.
Jeśli agrest zasypiemy cukrem, zalejmy wodą i zagotujemy otrzymamy pyszny kompot, który stanie się znakomitym uzupełnieniem letnich posiłków. Lucyna Ćwierczakiewiczowa przypomina, że na taki „kompot letni używa się agrestu na wpół dojrzałego, gdyż z niedojrzałego wychodzi nieładny i niesmaczny”.
Dzięki wysokiej zawartości pektyn owoce wykazują naturalne właściwości żelujące, dlatego świetnie nadają się do przygotowywania orzeźwiających galaretek, dżemów czy konfitur. Agrest bardzo dobrze komponuje się z innymi owocami, np. truskawkami. Do przetworów warto dodać odrobinę mięty.
Agrest śmiało wykorzystujmy w rozmaitych ciastach i deserach typu crumble (zapiekane pod kruszonką owoce). Sprawdzi się także jako nadzienie do muffinek. Owoce można również suszyć i kandyzować.
Agrest ceniony jest jako składnik domowych nalewek czy likierów. Warto użyć go do aromatyzowania napojów na bazie wody sodowej, a nawet mleka czy wina.
Owoce komponują się także z mięsem. Wytrawny i pikantny dżem z agrestu to wyborny dodatek do dań z drobiu. Na bazie owoców można też przygotować słodko-kwaśny sos, który wzbogaci smak grillowanych przysmaków.
Rafał Natorski/mmch/kuchnia.wp.pl