Żółte buraki – czy warto po nie sięgać
Mają łagodny smak i przyjemny aromat, który – zdaniem niektórych – jest nawet bardziej wyrazisty od ich czerwonych kuzynów. Żółte buraki wykazują dużo wartości odżywczych, świetnie sprawdzają się też w kuchni: na surowo, ugotowane lub pieczone.
To warzywo kojarzymy przede wszystkim z czerwono-fioletowymi bulwami. W produkcji tradycyjnego buraka ćwikłowego Polska jest unijnym liderem – co roku zbiera się go w naszym kraju ponad 350 tys. ton. Chętnie sięgamy po niego również w kuchni, choć walory buraka odkryliśmy stosunkowo późno – na szerszą skalę warzywo zaczęto uprawiać nad Wisłą dopiero w XVI wieku, mimo, że w innych częściach kontynentu było cenione już w starożytności.
W Europie, zwłaszcza we Francji od dawna dużą popularnością cieszą się również żółte buraki, które ostatnio coraz częściej można kupić również w polskich sklepach i na targowiskach. Mają ciekawy smak i aromat, a ich dodatkową zaletą w kuchni jest fakt, że nie brudzą tak bardzo jak tradycyjne odmiany czerwone. Dostarczają również imponującej dawki cennych składników odżywczych.
Burak żółty – wartości odżywcze
Oryginalny kolor żółte buraki zawdzięczają betaksantynie, naturalnemu barwnikowi, który charakteryzuje się wyjątkowo silnymi właściwościami przeciwutleniającymi. Dzięki temu skutecznie neutralizuje szkodliwą aktywność wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za przyspieszanie procesów starzenie organizmu oraz sprzyjanie rozwojowi groźnych schorzeń, w tym miażdżycy, cukrzycy, choroby Alzheimera i Parkinsona, a także licznych nowotworów. Niszczą również warstwę ochronną skóry, czego konsekwencją bywają głębokie zmarszczki, nawet w młodym wieku.
Zobacz też: Pizza z kalafiora
Żółty burak, podobnie jak jego czerwony kuzyn, stanowi jedno z najbogatszych źródeł kwasu foliowego – organicznego związku chemicznego dbającego o prawidłowy przebieg procesów metabolicznych, uczestniczącego w powstawaniu czerwonych krwinek, a także usprawniającego funkcjonowanie układu pokarmowego. Bez jego udziału organizm nie wyprodukuje hormonów szczęścia – serotoniny i noradrenaliny. Niedobór kwasu foliowego zwiększa ryzyko choroby wieńcowej, miażdżycy czy nowotworów. Duże zapotrzebowanie na ten związek wykazują zwłaszcza kobiety w ciąży, ponieważ jest niezbędny do prawidłowego rozwoju układu nerwowego płodu.
Dzięki dużej zawartości witaminy C żółty burak wzmacnia odporność, wykazuje właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne. Wysokie stężenie błonnika zapewnia wspomaganie trawienia, regulowanie pracy jelit i zwiększanie wydalania kwasów żółciowych czy "złego" cholesterolu LDL.
Żółte odmiany buraka są bogate w potas (reguluje gospodarkę wodną organizmu, pracę nerek oraz ciśnienia krwi) oraz żelazo – niezastąpionego uczestnika procesu produkcji hemoglobiny, umożliwiającej transport tlenu do komórek. W warzywie znajdziemy też inne rzadkie metale, m.in. kobalt, rubid i cez, które m.in. usprawniają pracę systemu immunologicznego. Z powodu dużej zawartości cynku po żółte buraki powinni często sięgać mężczyźni pragnący uniknąć problemów z prostatą.
Przepisy na żółte buraki
Żółte buraki można wykorzystywać w kuchni na wiele sposobów, choć najwięcej wartości odżywczych zachowują, gdy wyciśniemy z nich sok (dla poprawy smaku możemy go zmieszać z sokiem marchewkowym), ugotujemy na parze albo upieczemy, oczywiście ze skórką.
Z upieczonych, przestudzonych, obranych ze skórki i pokrojonych w kostkę buraków możemy przygotować prostą i pyszną sałatkę. Wystarczy dodać do nich stratą marchewkę i przeciśnięty przez praskę czosnek (świetnie komponuje się z tym warzywem), wymieszać i polać dressingiem, np. z oliwy, octu winnego, musztardy i syropu klonowego (lub miodu), doprawionego solą, pieprzem cayenne oraz posiekaną gałązką estragonu.
Do sałatki warto też wykorzystać świeże buraki. Należy je jednak pokroić wcześniej w jak najcieńsze plasterki, a później posypać np. ziarenkami granatu i listkami mięty.
Żółte buraki są świetną bazą zup. Warto przyrządzić z nich np. krem – po upieczeniu kroimy je w kostkę i dodajemy do podsmażonej cebulki, zalewamy bulionem, warzywnym albo drobiowym, i gotujemy, pod koniec dolewając trochę soku… pomarańczowego. Doprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem oraz płatkami chili. Serwujemy z kleksem śmietany.
Ta odmiana buraków nadaje się do marynowania. Trzeba je wcześniej trochę podgotować, a następnie zalać zalewą z wody, octu jabłkowego i cukru trzcinowego, doprawioną goździkami, zielem angielskim, korą cynamonu oraz solą.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl