Zaduszki - kulinarne zwyczaje na całym świecie
W Polsce z okazji Dnia Wszystkich Świętych czy Zaduszek nie przygotowujemy specjalnych potraw. Pod niektórymi cmentarzami, w zależności od regionu możemy kupić tradycyjne smakołyki związane ze świętem zmarłych, jak pańska skórka czy tureckie miodki. Kiedyś na cmentarze zanoszono też zaduszne bułeczki, które kładziono na grobach lub rozdawano jałmużnikom.
O ile Polska nie ma wielu kulinarnych tradycji zaduszkowych, są kraje, gdzie sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Świętowanie w Ameryce Południowej
Chyba nigdzie wspomnienie zmarłych nie jest tak kolorowe i bogate jak w krajach Ameryki Południowej. Wynika to z zupełnie innego niż u nas podejścia do tematu śmierci. O ile my wspominając zmarłych bliskich, się smucimy, mieszkańcy Ameryki Południowej świętują - cieszą się życiem i wierzą, że w tym okresie duchy bliskich są z nimi i uczestniczą w zabawie. Są więc tańce, przebieranki, a przede wszystkim ucztowanie, z którego zmarłych absolutnie nie wolno wykluczać.
Mistrzami w biesiadowaniu na cmentarzach są Meksykanie. W czasie Dia de los Muertos (Dni Zmarłych - od 31 października do 2 lutego) kupują mnóstwo słodyczy i pieką tradycyjne potrawy. Z pełnymi wiktuałów koszami spotykają się całymi rodzinami na grobach i tam urządzają uczty. Biesiady nie rzadko trwają wiele godzin, często w nocy. Potrawy przynoszone na groby nie są przypadkowe. Tradycyjnie nie w zaduszkowym koszyku nie może zabraknąć ostrego kurczaka lub indyka w czekoladowym sosie, z dodatkiem suszonych papryczek chili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkich Świętych i Zaduszki - jaka jest różnica? Ksiądz tłumaczy
Są też wypieki i słodkości, które swoim kształtem nawiązują do okazji. Są więc czaszki, duchy, szkielety i rozmaite upiory.
Także duchy w Ekwadorze w czasie Święta Zmarłych nie mogą być głodne. Rodziny zmarłych zanoszą na ich groby nie tylko symboliczne wypieki, jak kiedyś u nas zaduszne bułeczki, ale całe półmiski wypełnione smakołykami. Żywi oczywiście też ucztują i przygotowują na tą okazję specjalne dania. Jednym z najciekawszych jest chleb guagua, który na nieznających tej tradycji cudzoziemcach może robić dość upiorne wrażenie. Chleb jest bowiem w kształcie dziecka.
Do picia Ekwadorczycy przygotowują coladę moradę. To sfermentowany napój z fioletowej kukurydzy i soku z jeżyn.
Dyniowe Halloween
Zdecydowanie mniej zaskakujące są dla nas zaduszkowe zwyczaje kulinarne mieszkańców USA. Być może dlatego, że dzięki filmom i książkach sporo o nim wiemy. Podstawą halloweenowego menu w Stanach Zjednoczonych jest oczywiście dynia. Przygotowuje się w niej przede wszystkim ciasta, zupy i budynie. Dynie to oczywiście nie tylko podstawa świątecznego menu, ale także zadusznych dekoracji. Przygotowanie lampionów z pomarańczowego warzywa jest dla amerykańskich dzieci, tym czym jeszcze niedawno było w Polsce malowanie jajek w Wielkanoc. Już samo wybieranie i kupowanie warzyw jest ważną częścią tradycji. Wiele rodzin specjalnie jeździ na pola, gdzie uprawiane są dynie, by wybrać tą najpiękniejszą, samodzielnie ją wyciąć i zabrać do domu. Według szacunków każdego roku Amerykanie wydają na halloweenowe dynie około 700 mln dolarów.
Zaduszki w Europie
Europejczycy znacznie skromniej niż mieszkańcy obu Ameryk świętują dni zaduszne. Są jednak kraje, które mają specjalne dania lub słodycze przygotowywane specjalnie na tą okazję.
W Hiszpanii z okazji Tosantos czyli Zaduszek wytwarzane są specjalne łakocie. Najbardziej popularne są Huesos de Santos marcepanowe ciastka w kształcie ludzkich kości oraz empiñonados – cukierki z orzeszkami pinii i marcepanem.
Także Włosi mają specjalne zwyczaje kulinarne związane ze 1 i 2 listopada. Jednym z nich, jest przygotowywanie ulubionych potraw bliskich, którzy odeszli, by ich dusze wracające na ziemię, mogły się nimi pożywić. W zależności od regionu wypiekane są też różne chleby i ciasta. W Lombardii robi się pane dei morti, czyli chleb zmarłych, na Sycylii - crozzi i mottu, czyli kości zmarłych, a w Lacjum - fave dei morti, czyli fasolę zmarłych.
Na koniec soul cakes - ciastka niepozorne, a równocześnie tak kultowe, że nawet Sting poświęcił im piosenkę. Te okrągłe korzenne wypieki z charakterystycznym nacięciem w kształcie krzyża, możemy spotkać w Irlandii, a historia wypiekania ich w dzień zaduszny sięga średniowiecza. Soul cakes są niewielkie, okrągłe i poza korzennymi przyprawami mają tylko jeden dodatek - rodzynki. W przeszłości rozdawano je dzieciom i ubogim, co mogło być pierwowzorem dzisiejszej halloweenowej zabawy - "cukierek albo psikus".