Wuzetka - niezapomniany przysmak PRL-u
Wuzetka - chyba nie ma osoby, która chociażby raz jej nie spróbowała. Tym ciastem o tajemniczej nazwie w latach 40. i 50. zajadali się warszawiacy, a dziś kocha je cała Polska. Czy wiesz, skąd wzięła się nazwa wuzetki? Jaki jest przepis na najlepszą wuzetkę i w czym tkwi jej sekret? Odpowiedzi na te i inne pytania udzieli Kazimierz Chmielewski, właściciel najstarszej w Lublinie cukierni z ponad stuletnią tradycją.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Skąd pomysł na wuzetkę?
Niewiele osób wie, że pyszne ciastko z kremem o zagadkowej nazwie wuzetka powstało z okazji konkursu, jaki ogłosił w latach 40. ubiegłego wieku Cech Rzemiosł Spożywczych w Warszawie. Zadanie konkursowe polegało na wymyśleniu ciastka, które mogłoby stać się nowym symbolem stolicy.
Konkurencję wygrała właśnie wuzetka. Cała Warszawa zajadała się tym ciastkiem. - Choć od chwili powstania warszawskiego deseru minęło ponad 70 lat, a jego oryginalna receptura uległa znacznym zmianom, to jednak wuzetka znana jest wszystkim jako miękkie, kakaowe ciasto biszkoptowe przełożone pysznym kremem, polane czekoladą i udekorowane charakterystycznym kleksem bitej śmietany – mówi właściciel lubelskiej cukierni.
Tajemnicza nazwa
Skąd pomysł, by tak nazwać ciastko? Kazimierz Chmielewski wyjaśnia, że hipotez jest kilka. Jedna z nich, chyba najbardziej rozpowszechniona, mówi o tym, że nazwa wuzetki powstała na cześć Trasy Wschód-Zachód, w skrócie W-Z, która w tamtym czasie była jedną z największych inwestycji realizowanych w Polsce Ludowej.
Ale co ma wspólnego ciastko z drogą? - Podobno deser ten był podawany w kawiarni przy tej trasie i dlatego jej nazwa przylgnęła do kultowego ciastka - tłumaczy pan Kazimierz i dodaje, że według innej teorii nazwę tę po prostu wymyślił cukiernik z Grochowa. Niektórzy uważają też, że wzięła się od skrótu WZK, czyli po prostu wypiek z kremem.
Kariera kultowego ciastka
Do Lublina wuzetka dotarła na pewno już w latach 50. ubiegłego wieku i od tej pory na dobre zadomowiła się tutejszych cukierniach. Jak głosi szyld na witrynie cukierni W. Chmielewski i, co niejednokrotnie powtarza jej właściciel, "Historię miasta tworzą ciasta". Choć wuzetka nie jest typowym lubelskim deserem, to jednak znajdziemy ją w każdej, nawet najmniejszej cukierence. Pan Kazimierz wspomina, że w czasach PRL-u w niektórych lubelskich zakładach pracy z okazji Dnia Kobiet, panie obdarowywane były oczywiście kultowymi goździkami i rajstopami, ale oprócz tego częstowano je także wuzetką.
Można powiedzieć, że wuzetka jest atrybutem kawiarnianego życia Polski Ludowej. W warszawskich kawiarniach, ale także w innych miastach, zamawiano właśnie wuzetkę z kawą. Bo, jak przekonuje właściciel lubelskiej cukierni, wuzetką należy delektować się przy kawie.
Potwierdzenia sloganu cukierni pana Kazimierza można upatrywać w kolejnym konkursie, jaki Cech Rzemiosł Spożywczych zorganizował z okazji 60. rocznicy powstania wuzetki. Zadanie konkursowe ponownie polegało na stworzeniu deseru, który miałby stać się symbolem nowej Warszawy i godnie zastąpił kultową wuzetkę. Zwyciężyło ciastko z ciasta migdałowego, konfitury żurawinowej, musu czekoladowego i bitej śmietany, któremu nadano doniosłą nazwę – zygmuntówka. Właściciel najstarszej cukierni w Lublinie zastanawia się, czy deser ten zdobędzie taką sławę jak wuzetka, bo jak na razie pozycja królowej polskich, a przede wszystkim warszawskich kawiarni i cukierni pozostaje niezagrożona.
Wuzetka Chmielewskiego
- Przepis na wuzetkę, który stosujemy w naszej cukierni, nie jest recepturą na "prawdziwą", pierwotną wuzetkę, która wygrała konkurs ponad 70 lat temu. To kultowe ciasto PRL-u przeszło metamorfozę – mówi Kazimierz Chmielewski. Dziś biszkopt kakaowy przygotowywany jest w temperaturze pokojowej, a następnie pieczony w 180 st. Mąka koniecznie musi być przesiana, a śmietana dobrze schłodzona.
Jeśli chodzi o bitą śmietanę, lubelska cukiernia jest mistrzem w jej przygotowywaniu, a wszytko dzięki specjalnej, ponad czterdziestoletniej maszynie, która nie tylko świetnie ją ubija, ale także napowietrza. - To sekret naszej wuzetki – śmietana idealna – nie za słodka, dobrze ubita na puch - przekonuje pan Chmielewski. Biszkopt nasączany jest ponczem, ale równie dobrze w warunkach domowych można zrobić to słodką zieloną herbatą z domieszką nuty pomarańczy. Biszkopt kakaowy, zanim zostanie pokryty grubą warstwą bitej śmietany, smarujemy marmoladą.
Dobra wuzetka, to wuzetka schłodzona, na wierzchu polana czekoladą z charakterystycznym kleksem z bitej śmietany. Jak smakuje najlepiej? Pan Krzysztof przekonuje, że polana likierem adwokatowym i podana z aromatyczną kawą smakuje wyśmienicie. - I właśnie w tym tkwi sekret wuzetki – by nie była za słodka. Wtedy po zjedzeniu pierwszego kawałka od razu mamy chęć sięgnąć po kolejny – dodaje.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.