Wołowina wellington, czyli obiad w brytyjskim stylu Gordona Ramsaya
Doskonałe, wartościowe mięso w sprawdzonym przepisie
Brytyjski mięsny specjał w cieście
Ukochana potrawa Gordona Ramsaya, na przygotowaniu której wyłożyło się wielu uczestników telewizyjnego show, prowadzonego przez słynnego kucharza i celebrytę. Przyrządzenie wołowiny wellington bez wątpienia nie należy do najłatwiejszych zadań kulinarnych, ale może warto się z nim zmierzyć, by doznać smakowej przyjemności. W dodatku mięso wykorzystywane do tej potrawy to skarbnica cennych witamin i składników mineralnych. Zdradzamy sekrety, jak przygotować perfekcyjna wołowinę wellington.
Historyczne ciekawostki o wołowinie wellington
Dziś potrawę zalicza się do klasyki kuchni brytyjskiej, choć tak naprawdę wiele wskazuje na to, że wyspiarze zapożyczyli jej recepturę od sąsiadów zza kanału La Manche. We Francji bowiem znacznie wcześniej upowszechniło się danie zwane filet de boeuf en croute, czyli nic innego jak wołowina w cieście francuskim. Niektórzy historycy kulinarni sugerują, że Anglicy postanowili przejąć ten przepis, a dodatkowo upokorzyć odwiecznych rywali, nawiązując w nazwie do Arthura Wellesley’a, księcia Wellington, który w wielkiej bitwie pod Waterloo pokonał Napoleona Bonaparte, definitywnie grzebiąc mocarstwowe plany francuskiego cesarza. Według niektórych podań Wellington miał okazję skosztować wołowiny w cieście, nazwanej na jego cześć. Jednak potrawa zyskała popularność znacznie później, ponieważ receptury na próżno szukać nawet w XIX-wiecznych angielskich książkach kucharskich. Tak naprawdę wzmianka na jej temat pojawiła się po raz pierwszy dopiero w przewodniku po nowojorskich restauracjach z 1939 r. Istnieją też
sugestie, że nazwa dania wcale nie pochodzi od tytułu zwycięskiego księcia, ale... kaloszy, na które w Wielkiej Brytanii mówi się wellingtony. Potrawa trochę przypomina je kształtem. Bez względu na okoliczności, w jakich narodził się ten przysmak, zyskał on ogromną popularność na całym świecie. Wielkim fanem wołowiny wellington był m.in. amerykański prezydent Richard Nixon, który podobno życzył ją sobie na niemal każdy obiad.
Polędwica wołowa to podstawa
Z potrawą mierzą się nie tylko uczestnicy rozmaitych programów kulinarnych, ale również najlepsi szefowie kuchni. Przyrządzenie wołowiny wellington jest bowiem sporym wyzwaniem, ale niewątpliwe warto się go podjąć. Podstawą potrawy jest oczywiście ładny kawałek świeżej polędwicy wołowej, która koniecznie powinna pochodzić z pewnego źródła , a przede wszystkim musi być dopuszczona do sprzedaży przez odpowiednie służby sanitarne. Pamiętajmy bowiem, że spożywanie mięsa niepewnego pochodzenia niesie za sobą ryzyko poważnych problemów zdrowotnych. Polędwica wołowa to wartościowy odżywczo produkt, dostarczający kluczowych dla zdrowia minerałów, przede wszystkim żelaza i cynku, a także solidnej porcji dobrze przyswajalnego białka. Jest także bogatym źródłem koenzymu Q10, ułatwiającego komórkom mięśni przemianę tlenu zawartego we krwi w potrzebną nam energię, co docenią osoby o dużej aktywności fizycznej. Ten rodzaj mięsa (szczególnie wołowina argentyńska) zawiera również sporą ilość cennych dla zdrowia
nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-6 i omega-3 oraz kwasu linolowego, który przyczynia się do obniżenia poziomu cukru i cholesterolu we krwi.
Grzyby do wołowiny wellington
Kompletując produkty potrzebne do przyrządzenia wołowiny wellington niewątpliwie należy zacząć od zakupu dobrej jakości mięsa, ale nie zapominajmy również o grzybach. Choć w większości przepisów znajdziemy popularne pieczarki, potrawa świetnie smakuje również z prawdziwkami czy kurkami. W oryginalnej recepturze znajdują się też gęsie wątróbki i trufle, ale dziś większą popularnością cieszą się mniej wykwintne wersje potrawy. Wołowinę wellington podaje się zazwyczaj pokrojoną w plastry, serwowaną z puree ziemniaczanym, do którego Gordon Ramsay sugeruje jednak zetrzeć odrobinę trufli. Możemy je jednak zastąpić oliwą truflową. Według Brytyjczyków danie najlepiej smakuje z ciemnym sosem na bazie wina madera. Jak go przygotować? Prezentujemy przepis innego słynnego kucharza-celebryty Jamiego Olivera. A także klasyczny przepis na wołowinę.
Wołowina wellington według Gordona Ramsaya
Składniki: 750 g polędwicy wołowej, 400 g grzybów (pieczarek, prawdziwków, kurek), 6-8 plastrów szynki parmeńskiej, 500 g gotowego ciasta francuskiego, 1-2 łyżki musztardy angielskiej, 2 roztrzepane żółtka, mąka do posypania, sól morska, świeżo zmielony pieprz, oliwa do smażenia.
Grzyby doprawiamy solą i pieprzem, miksujemy na grudkowatą masę, którą podsmażamy na patelni przez około 10 minut, często mieszając. Pozostawiamy do ostygnięcia. Rozgrzewamy na patelni oliwę z oliwek. Wołowinę obrumieniamy , przez 30 sekund z każdej strony. Oprószamy solą i pieprzem, a po przestudzeniu smarujemy musztardą. Na folii spożywczej układamy plastry szynki parmeńskiej w nachodzących na siebie rzędach. Na nich rozsmarowujemy masę grzybową, a na niej układamy mięso. Trzymając mocno jeden brzeg folii, starannie zawijamy filet, tworząc kształt cylindra. Schładzamy przez 15-20 minut w lodówce. Na posypanym mąką blacie rozwałkowujemy ciasto na kształt dużego prostokąta o grubości monety 1-złotowej. Rozwijamy filet z folii i układamy na środku ciasta, którego brzegi smarujemy roztrzepanym żółtkiem, a następnie owijamy wokół filetu tak, by dobrze przylegało do mięsa. Całość schładzamy przez kwadrans. Następnie delikatnie nacinamy ciasto w paski, smarujemy żółtkiem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do
temperatury 200 stopni. Pieczemy 20 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy przez następne 15 minut. Po upieczeniu odstawiamy danie na 10 minut, by "odpoczęło"
Sos do wołowiny wellington według Jamiego Olivera
Składniki: 600 ml gorącego wywaru wołowego dobrej jakości, 100 ml madery, 2 cebule, 4 gałązki świeżego tymianku, czubata łyżeczka dżemu z czarnych porzeczek, czubata łyżeczka musztardy angielskiej, 2 czubate łyżeczki mąki plus dodatkowo do posypania.
Obrane i pokrojone w spore kawałki cebule oraz gałązki tymianku smażymy na patelni, na średnim ogniu, przez 20 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodajemy dżem, mieszamy i dusimy, aż całość stanie się błyszcząca i ściemnieje. Wlewamy maderę, podpalamy zapałką i wypalamy alkohol. Dodajemy musztardę i mąkę, mieszamy. Stopniowo wlewamy wywar. Gotujemy do pożądanej konsystencji, następnie miksujemy blenderem i przecieramy przez sito.
RAF/mp/WP Kuchnia