Uważaj, to jedzenie uzależnia
Na pytanie o zgubne używki wielu z nas odpowiada, że należą do nich papierosy, alkohol czy narkotyki. Mało kto do tej grupy zaliczy jedzenie. Niestety smaczne potrawy potrafią działać równie skuteczne. Niebezpieczne to o tyle, że bez wszelkich używek możemy się w życiu obejść. Bez posiłków - nie. Wiedzą o tym producenci żywności, specjalnie układając jej skład i dosypując do niej tajemnicze substancje, które sprawiają, że wpadamy w jedzeniowe pułapki, ciągle chcąc więcej i więcej.
Tajemniczy miks
Uzależniający miks tworzą zazwyczaj produkty będące precyzyjnie określonym połączeniem tłuszczu, cukru i soli. Gdy producent łączy te składniki w odpowiednich proporcjach, powstają dania lub przekąski, od których nie można się oderwać. Sięgamy po nie, dopóki nie skończą się w opakowaniu. Jak się przed nimi bronić? Sposoby są dwa. Najprostszy - sklepowe półki z tego typu śmieciowym jedzeniem omijać szerokim łukiem. Drugi sposób, który popiera część dietetyków, jest mniej drastyczny. Jeśli mamy ochotę na jedzeniowe szaleństwo, kupujmy małe opakowania uzależniających produktów. Tyle tylko, aby zaspokoić ochotę na wybrana przekąskę. W końcu wszystko jest dla ludzi.
Sygnał każe jeść
Naukowcy z Uniwersytetu Yale, używając rezonansu magnetycznego przeprowadzili badania, w wyniku których dowiedzieliśmy się, że niemal 50 proc. osób otyłych i 30 proc. osób, u których stwierdzono nadwagę, jest podatnych na coś, co specjaliści określili „nadmierną aktywacją”. Mówiąc prościej, łatwo manipulować ich smakiem, nawet momencie, gdy zaspokoili swój głód.
- Odpowiednia kombinacja smaków uruchamia większą liczbę neuronów. Sygnał zachęcający nas do jedzenia staje się w ten sposób silniejszy – podsumował wyniki badań David Kessler, szef grupy naukowców z Yale.
Lista rzekomo uzależniających produktów żywnościowych jest długa. Zobaczmy, na jakie produkty szczególnie wpływają producenci, powodując, że sięgamy po nie chętnie i tęsknimy za ich smakiem.
Coś na szybko
Tylko w USA, na leczenie z chorób wynikających z otyłości, wydaje się dużo więcej niż na leczenie palaczy! Winne są głównie hamburgery i cheeseburgery, które bez wątpienia potrafią uzależniać. Ale też napakowane cukrem desery. Udowodnili to naukowcy z uniwersytetu z Princeton. W warunkach laboratoryjnych badali myszy, którym podawano pożywienie o dużej zawartości cukru i tłuszczu. Okazało się, że gdy odstawiono im ten pokarm, wykazywały objawy abstynencji.
Dr Jean Randolph z University of Toronto podkreśla też, iż fast food wpływa na wzrost, a następnie spadek poziomu cukru we krwi, co powoduje naturalna chęć na następną przekąskę. Koło się zamyka, a waga rośnie.
Pomidorowy miks
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego sięgacie w sklepie zawsze po ten sam keczup? Bo mi smakuje – zabrzmi najprostsza odpowiedź. W tym upodobaniu jest jednak coś, czego nikt się nie spodziewa. To odpowiednia kompozycja składników przygotowana przez producenta, skomponowana tak, by przywiązać nas do produktu.
Dla niektórych czerwona pulpa o dobrze nam znanym smaku jest niezastąpiona w wielu sytuacjach. Wspomniany już prof. Kessler o uzależnieniu od keczupu napisał w swej książce „The end of overeating”. Ekspert uważa za szczyt inżynierii żywieniowo-marketingowej. Z tysięcy artykułów żywnościowych, które zostały specjalnie zaprojektowane, aby pobudzać uczucie przyjemności, przytacza keczup Heinza i Frappucino o smaku białej czekolady. Ekspert uważa je za szczyt inżynierii żywieniowo-marketingowej.
Drobna przekąska
Planujemy zjeść tylko kilka sztuk, jednak bardzo szybko przekonujemy się, że już dosięgamy dna paczki. Ta sama zasada świetnie sprawdza się w odniesieniu np. do chipsów. I choć słone przekąski zawierają ogromne ilosci pustych kalorii i soli, okazuje się, że tym przypadku możliwości utrzymania kontroli nad jedzeniem, dla wielu osób, jest wyjątkowo trudna. To dlatego, że nie dają one uczucia sytości. Co więcej, ponieważ są one zazwyczaj mocno doprawione różnego rodzaju ziołami i ostrymi przyprawami, dodatkowo wzmagają apetyt.
Frytki pod lupą
O tym, że obok hamburgerów, również frytki mogą uzależniać podobnie jak heroina, ostrzegali już wiele lat temu naukowcy na łamach pisma „New Scientist”. Dr John Hoebel z Princeton University w New Jersey uważa, że ten pokarm (z wysoką zawartością tłuszczu) pobudza wydzielanie w mózgu opioidów - chemicznych substancji odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności. Naukowcy wskazują, że tego typu żywność wywołuje wydzielanie tzw. hormonów szczęścia. Nagła redukcja tych składników w organizmie skutkuje reakcją podobną do odstawienia narkotyków: niepokojem, lękliwością i drżeniem.
Tiramisu jak narkotyk
Cukier, czekolada i alkohol to zestaw spotykany w dużej ilości słodyczy. Brytyjski „Times” opublikował badania z udziałem szczurów, z których wynika, że ten miks potrafi prawdziwie uzależniać.
Zdradliwą kompozycję znajdziemy w wielu cukierkach i deserach. Jest też we włoskim tiramisu i polskich tortach, nasączanych płynami na bazie cukru i alkoholu. „Times” zwrócił uwagę, że powtarzające się nieumiarkowane jedzenie cukru zwiększa czułość receptorów mózgowych na dopaminę (substancję wytwarzaną w mózgu, gdy odczuwamy przyjemność). Przyjemność jest jednak krótkotrwała. Aby ją przedłużyć, potrzebne jest przełamanie jej innym smakiem, który nie spowoduje zemdlenia.
ml/mmch