Tej potrawy nie może zabraknąć. Polacy kochają rybę po grecku

Grecy, kiedy próbują naszej ryby po grecku, są zdziwieni, ponieważ w Grecji ta potrawa nie jest znana. Skąd więc wzięła się nazwa? Być może wynika to z faktu, że w kuchni krajów basenu Morza Śródziemnego popularne są dania z warzyw duszonych w oliwie. Podawane są na zimno jako przystawki. Również ryby - pieczone, grillowane, smażone, duszone często goszczą na tamtejszych stołach.

Wiele osób przygotowujących po raz pierwszy rybę po grecku, zastanawia się, która odmiana ryby najlepiej nada się do tego dania. Z pewnością najlepszym wyborem będą ryby chude, posiadające jednocześnie bardzo soczyste mięso. W tradycyjnym przepisie najczęściej stosuje się lubianego w Polsce dorsza. Zamiast niego doskonale do ryby po grecku nadadzą się również mintaj, morszczuk oraz sola. Wiele osób poleca także użycie miruny - ryba ta ma wyjątkowo smaczne i nietłuste mięso, które jednocześnie pozbawione jest specyficznego (i zazwyczaj nieprzyjemnego) zapachu. Sprzedawane filety miruny nie posiadają ości, co z pewnością ułatwia przygotowanie dania.

Podzieloną na kawałki rybę - zanim trafi do warzyw - możemy najpierw lekko podsmażyć na oliwie, a nawet panierować w jajku i bułce tartej. Rybę dusimy w warzywach bardzo krótko, delikatnie mieszając, by się nie rozpadła.

Składniki:

• 800 g morszczuka
• sok z cytryny
• 2 łyżki mąki
• 3 cebule
• 3 marchewki
• 500 dag koncentratu pomidorowego
• szczypta soli
• szczypta cukru
• szczypta pieprzu
• olej do smażenia

Przygotowanie:

1. Marchewkę ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy z marchewką. Dodajemy przyprawy oraz koncentrat pomidorowy i delikatnie mieszamy.
2. Morszczuka kroimy na kawałki, skrapiamy sokiem z cytryny, przyprawiamy solą i pieprzem, panierujemy w mące a następnie smażymy na złoty kolor.
3. Rybkę nakładamy na półmisek i przykrywamy warzywami. Ryba po grecku smakuje najlepiej na kolejny dzień.

Seleryba to świetna alternatywna dla klasycznego dania. Zamiast filetów używamy plastrów selera korzeniowego. Gotujemy je w wodzie z dodatkiem liści laurowych, ziela angielskiego i kolendry. Kiedy plastry już zmiękną, oprószamy je przyprawą do ryb. Każdy kawałek selera owijamy paskami nori, a następnie obtaczamy w papce z namoczonego mielonego siemienia lnianego, a potem w mące. Selera smażymy na oleju na złoty kolor. Do tego sos z duszonych warzyw i gotowe.