Świerszczyk w sosie własnym

Prażone gąsienice, motyle w sosie własnym, mleczne zacierki z larw serwowane na ostro - to niektóre tylko rarytasy, którymi raczą się mieszkańcy Kolumbii, czy Meksyku.

Potrawki z mrówek, czy larw u przeciętnego Europejczyka nadal budzą mieszane uczucia. Nie kwapimy się do sięgania po sałatki z owadami w roli głównej, choć te uchodzą za wyjątkowo obfite źródło witamin.

Lepsze niż wołowina

Bogate w białko, także pod względem kalorycznym, biją na głowę schabowe czy befsztyki. Opinie o ich wyjątkowych walorach smakowych brzmią jednak mało przekonująco.

Amerykańscy naukowcy na próżno starają się zachęcić do stosowania owadzich diet. Okazuje się bowiem, że ze względu na ilość zawartego białka, pluskwy „bija na łeb" wołowinę i mięso z kurczaka. O ile krowie mięso posiada w swym składzie od 18 do 20 procent białkowych składników, szarańcza ma ich do 46 procent.

Deser z jedwabnika

Tymczasem meksykańscy smakosze chętnie raczą się np. skrzydlatymi mrówkami, serwowanymi w formie słonych paluszków. Za prawdziwy rarytas uchodzą tam też mrówki Melophhorus Inflatus, polanę obficie miodem.

Chińczycy przepadają za poczwarkami z jedwabnika i polewką z insektów. Japońskie gospodynie na specjalne okazje zarezerwowały dania z chrząszczy wodnych.

Cały zestaw osobliwości kulinarnych proponują mistrzowie kuchni z Zambii czy Australii. Są więc koniki polne z rusztu, przypominające w smaku krewetki. Sporym wzięciem rodzimych konsumentów cieszą się również duszone motyle, ciasteczka ze świerszczy w polewie czekoladowej i hamburgery z gąsienic Jednym zdaniem: jest w czym wybierać.

mwmedia