Paweł Loroch: Te święta będą inne niż wszystkie

To był dziwny rok. Właściwie już od samego początku wydawał niepokojące, chińskie pomruki, potem gruchnęła wiosenna pandemia, zamknięcie, izolacja i rewolucja wszystkich dotychczasowych więzi społecznych. Przestaliśmy się spotykać, dotykać, przytulać, a nawet czuć swój zapach. Maseczki odebrały nam swobodę kontaktu niewerbalnego, mimika zniknęła pod warstwą ochronną, a słowa zamieniły się w niewyraźny bełkot.

Paweł LorochPaweł Loroch podpowiada, co podać na świąteczny stół
Źródło zdjęć: © archiwum prywatne

Letnie poluzowanie może przyniosło chwilowe poczucie ulgi, ale zaraz po lecie – zgodnie ze złowrogimi zapowiedziami – nadeszła druga fala obostrzeń, zakazów, nakazów i gwałtownych zmian naszych przyzwyczajeń. Nie spotykamy się już na mieście, nie jadamy w restauracjach, nie ma imprez, premier, bankietów i uroczystych, zasiadanych kolacji. Nie świętujemy, nie celebrujemy, nie bawimy się. Zamiast w twarze bliskich wpatrujemy się teraz w ekran komputera, chcąc z niego wyczytać choćby część nastroju wyświetlonego pikselami rozmówcy. Marzymy o kinie, teatrze, galeriach i muzeach, z rozrzewnieniem wspominamy abstrakcyjne dziś wielogodzinne, legalne posiedzenia towarzyskie.

A tu nagle trach: zbliża się Boże Narodzenie! W aktualnej rzeczywistości te święta wydają się wręcz niemożliwe, no bo przecież dystans społeczny, bo rodzice i dziadkowie są szczególnie narażeni, bo limit pięciu osób, bo… bo co? Bo, ponieważ, gdyż: cokolwiek by się nie działo, świąt odwołać się nie da! Trzeba się do nich jedynie przygotować nieco inaczej niż zwykle.

Może więc w kontrze do tej dziwności zróbmy najpiękniejsze święta w historii: ocieplmy, przewidźmy, dopieśćmy, otulmy! Ugotujmy, ale i zamówmy, wspierając lokalną gastronomię! Kupmy żywe, pachnące choinki w donicach, które będzie można przesadzić wiosną do gruntu! Zróbmy najpiękniejsze aranżacje stołów i potraw, ubierzmy się pięknie, a przy nakryciu dla niespodziewanego gościa postawmy… ekrany komputerów i tabletów, na których pojawią się wszyscy nasi bliscy. Skoro musi być inaczej, to niech będzie piękniej.

Paweł Loroch o kuchni. Powinna być sercem domu

Plan trzeba nakreślić nader precyzyjnie: co robimy sami, a co się zamówi? W jakim gronie zasiądziemy w realu, a z kim się spotkamy online? Jak z prezentami – wysyłamy kurierem, na konto, czy zamiast prezentów wspieramy w tym roku wybraną organizację charytatywną? Niech będzie inaczej.

Co najlepiej zrobić samodzielnie?

1.      Śledzie – najważniejsze, by śledzie same w sobie były możliwie najwyższej jakości. Warto poszukać oryginalnych holenderskich, jednorocznych matiasów, albo te z połowów duńskich. Do nich już tylko sos: albo śmietana z jabłkiem i cebulką, albo pomidory z rodzynkami, albo ascetycznie – z cebulą i olejem. Większość przepisów nadaje się do przygotowania z wyprzedzeniem, wręcz wypada dać śledziom z sosem przegryźć się w słoju przez kilkadziesiąt godzin.

2.      Pierogi z kapustą i grzybami – przyjemność z ich lepienia najlepiej odczuwa się zbiorowo, co najmniej w dwie osoby. Ciasto niech zrobi robot, a reszta to już czysta zabawa. Wałkowanie, wykrawanie kółek szklanką, komponowanie farszu, nakładanie i sklejanie brzegów w falbankę to czynności precyzyjne, ale bardzo miłe.

3.      Karp smażony – symbol polskich świąt, najlepszy prosto z patelni, otoczony cieniutką warstwą mąki, chrupiący i mięsisty. Jednym z najmilszych wspomnień świątecznych jest obraz mojej Babci Lusi, która po zimnych przystawkach wstawała od stołu, by rozpocząć rytualne smażenie karpia w dzwonkach, na klarowanym maśle.

4.      Barszcz z pasztecikami – zupę tę można jeść przez cały rok, ale rzeczywiście w święta smakuje ona najlepiej. Barszcz na upieczonych burakach, z esencjonalnym wywarem warzywnym i sokiem malinowym, który w magiczny sposób podkręci kolor i smak. Paszteciki mogą być nawet z gotowego ciasta francuskiego, w który wystarczy zawinąć tę samą kapustę z grzybami co do pierogów, wzbogaconą jedynie zeszkloną na patelni siekaną cebulą.

5.      Ryba po grecku – do tej pory badacze historii kulinarnych głowią się nad pochodzeniem nazwy tej arcypysznej potrawy. Statystyka wygląda bezlitośnie: na stu zapytanych o naszą rybę Greków, stu odpowie, że przepis ten z Grecją nie ma nic wspólnego; co najwyżej fakt, że w Helladzie ryby są rzeczywiście świetne. Bezostne filety smażonych białych ryb należy przełożyć sosem z marchewki, pietruszki, cebuli, koncentratu pomidorowego, cukru, soli, pieprzu, ziela angielskiego i liści laurowych, po czym wstawić do lodówki chociaż na kilka godzin. Bez podjadania, co jest niesłychanie trudne.

6.      Kompot z suszonych owoców – wygląda i smakuje sto razy lepiej niż cola, którą za miliony promuje się w mediach jako tradycyjny napój świąteczny. Suszone jabłka i gruszki, mocno wędzone śliwki, figi i morele, gotowane długo, by wydobyć ich skurczone aromaty, podkręcone cukrem, cynamonem, goździkami i skórką cytrynową to najwspanialszy, esencjonalny kompot zimowy, jaki można sobie wyobrazić. Jednocześnie pełni funkcję deseru, jeśli tylko sięgnie się do garnka po ogrom pływających w kompocie owoców.

7.      Groch z kapustą – to propozycja dla mocniejszych graczy, którzy łakną maksymalnie treściwych treści. Groch i kapusta łączą się w sposób wyjątkowy, tworząc gęste puree, pełne intensywnego smaku. Koneserzy tej kompozycji cenią w niej również obecność kminku, który wpływa nie tylko na smak, ale i na wydźwięk procesu trawienia.

8.      Żurawina – dostępne w handlu żurawinowe przetwory często rozczarowują ich bladością i wypłaszczonym smakiem tego jakże wyrazistego owocu. Dlatego warto ją zrobić w domu, łącząc w rondlu li tylko żurawiny z niewielką ilością cukru, albo miodu. Krótkie gotowanie sprawi, że owoce eksplodują smakiem i kolorem, a zawarta w nich pektyna sprawi, że sos zgęstnieje zaraz po wystudzeniu.

9.      Ptactwo – czyli drób, klasycznie podawany na pierwszy i drugi dzień świąt. W tym roku ze względu na swoje gabaryty o życie mogą być spokojne indyki i gęsi; należy spodziewać się popytu na mniejsze sztuki, głównie kurczęta i kaczki. Je upiec należy w doborowym towarzystwie ćwiartek kwaśnych jabłek i garści suszonego majeranku, aż do, hipnotycznie chrupiącej skórki.

10.   Pasztet – domowy wypiek pasztetu to jedyna gwarancja jego szczerze świątecznego składu. W przeciwnym wypadku można zakładać, że zmielono w nim wszystko, co się dało zmielić. Domowy pasztet może być też wegański, na kaszach, ziarnach fasoli, ciecierzycy, soczewicy i warzywach korzeniowych. Ważne, by go dobrze doprawić.

11.   Makiełki – wspaniała alternatywa dla makowca, nowoczesna, lekka i łatwa w przygotowaniu. Oto wystarczy przygotować masę z mielonego maku, miodu i bakalii, po czym przełożyć nią warstwy namoczonej w słodkim mleku chałki, albo zwykłej bułki. Opcjonalnie masę tę – już bez bułki - można też wymieszać z dużym, miękkim makaronem.

12.   Chleb – jeśli zdecydujemy się na samodzielny wypiek, będziemy mogli śmiało potraktować pieczywo jako pełnoprawne, świąteczne danie. Wspaniały żytni chleb na zakwasie wytrzyma w świeżości co najmniej kilka dni, a jeśli tylko dorzucimy do ciasta przed pieczeniem nieco suszonej żurawiny i orzechów, to chleb nasz stanie się niepowszedni. Wyjątkowy. Inny.

Cholibka, rozpędziłem się – dwanaście świątecznych potraw wjechało na stół WP szybciej niż planowałem, a przecież zakładamy w tym roku zamówienie przysmaków od lokalnych gastronomów! No nic, powyższa lista to tylko spontaniczny zestaw propozycji, z których mogą Państwo skorzystać w dowolnym wymiarze. Najważniejsze jest przecież, by mimo dystansu zachować bliskość. Bezdotykowo dotknąć. Poczuć sercem.

Życzę Państwu zdrowych, dobrych, pięknie innych świąt!

Ryba po grecku - przepis

Składniki:

  • 1 kg filetów z białej ryby – np. dorsza
  • mąka
  • olej
  • marchewka
  • pietruszka
  • cebula
  • koncentrat pomidorowy
  • bulion warzywny
  • liść laurowy
  • ziele angielskie
  • sól
  • pieprz
  • cukier

Przygotowanie:

  1. Rybę umyj, osusz i oprósz niewielką ilością mąki. Na patelni rozgrzej olej i usmaż wszystkie filety, nie tłocząc ich zbyt ciasno jednocześnie.
  2. Marchewkę i pietruszkę obierz i zetrzyj na grubych okach tarki. Cebulę posiekaj drobno i rzuć na patelnię po smażeniu ryby. Po chwili dorzuć marchewkę i pietruszkę i smaż warzywa przez kilka minut.
  3. Dodaj koncentrat pomidorowy, sól, pieprz, cukier, ziele i liść. Podlej nieco bulionem i duś razem, aż uzyskasz przyjemny, gęsty sos.
  4. Na dno szklanej formy wyłóż nieco gorącego sosu, na nim ułóż rybę. Przykryj sosem, połóż kolejną warstwę ryb i znów przykryj całość warstwą sosu.

Makiełki - przepis

 Składniki:

  • 500 g suchego maku
  • mleko
  • miód
  • wanilia
  • rodzynki
  • orzechy włoskie
  • płatki migdałów
  • figi suszone
  • morele suszone
  • kandyzowana skórka pomarańczowa
  • dwie wczorajsze
  • chałki
  • cukier
  • sól

Przygotowanie:

  1. Mak wsyp do rondla, zalej litrem mleka i gotuj przez pół godziny na wolnym ogniu z przeciętą laską wanilii. Odcedź ugotowany mak na drobnym sicie i zmiel go (bez wygotowanej wanilii) w maszynce do mięsa – dwa, albo nawet trzy razy.
  2. Figi i morele posiekaj, rodzynki namocz w rumie. Do maku dodaj rodzynki, orzechy, płatki migdałów, skórkę pomarańczową, figi i morele. Dodaj miód i bardzo dokładnie wymieszaj.
  3. Ewentualnie do masy można dodać np. kieliszek rumu, albo domowej nalewki.
  4. Chałkę pokrój w grubsze kromki. Wlej do miski mleko, zanurzaj w nim chałkę i układaj na dnie ładnej misy.
  5. Warstwę nasączonej mlekiem chałki pokryj masą makową, a na niej ułóż kolejną warstwę chałki.
  6. Powtarzaj warstwy, aż do wykorzystania wszystkich składników tak, by na wierzchu była masa makowa.
  7. Obsyp całość migdałowymi płatkami, przykryj misę i odstaw w chłodne miejsce na co najmniej kilka godzin.

Śledzie z rodzynkami - przepis

Składniki:

  • 500 g filetów śledziowych
  • 2 duże cebule
  • 2 garście rodzynek
  • koncentrat pomidorowy
  • sól
  • cukier
  • pieprz czarny
  • liść laurowy
  • olej

 Przygotowanie:

  1. Dobrej jakości filety pokrój na kawałki wielkości jednego kęsa. Cebule obierz, posiekaj w piórka. Na patelni rozgrzej nieco oleju i wrzuć cebulę.
  2. Po chwili jej smażenia dorzuć rodzynki, koncentrat pomidorowy, kilka liści laurowych, cukier, sól i pieprz.
  3. Smaż mieszając, po czym dolej mały chlust wody, by uzyskać konsystencję gęstego sosu. Gotuj sos jeszcze przez kilka minut, mieszając.
  4. Śledzie układaj w słoiku warstwami, przekładając je gorącym sosem. Zakręć, wystudź i schowaj do lodówki na noc.

Wybrane dla Ciebie

Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Smażę na nim kurki zamiast na maśle. Wychodzą smaczniejsze i chrupiące, ale się nie przypalają
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy można jeść spleśniały ser po odkrojeniu pleśni? Wiele osób wciąż nie wie
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Czy obraną cebulę trzeba przechowywać w lodówce? Wiele osób wciąż popełnia błąd
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru
Dodaj do rosołu w całości. Będzie idealnie klarowny i nabierze pięknego koloru
Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Kurczaka robię w chrupiącej panierce. Nie używam bułki tartej i mąki
Kurczaka robię w chrupiącej panierce. Nie używam bułki tartej i mąki
Wygląda i smakuje jak pizza. Ale zrobisz w 5 minut i można jeść bez wyrzutów sumienia
Wygląda i smakuje jak pizza. Ale zrobisz w 5 minut i można jeść bez wyrzutów sumienia
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw