Makaron po włosku. Poczuj się jak na wakacjach w Italii

Włosi twierdzą, że sto gram makaronu, to idealna ilość dla jednej osoby! Trudno z tym dyskutować, wiedzą co mówią, w kwestii makaronu są specjalistami. Co jednak zrobić, gdy ugotuje się za dużo klusek? Czy w Italii istnieją na to jakieś sposoby?

Włoskie patenty na nadmiar makaronu
Źródło zdjęć: © Getty Images
Bartek Kieżun

Okazuje się, że teoria teorią, ale nawet włoskiej mammie zdarza się, że zostanie jej w garnku nieco makaronu. Co wtedy? Da się temu zaradzić, ale należy pamiętać, że makaron powinien być ugotowany al dente, wtedy bez trudu poradzi sobie z kolejnymi etapami przygotowania. Oto kilka sposobów na wykorzystanie nadmiarów makaronu pochodzących nie tylko z Italii.

Pasta "ncasciata" – jeśli pamiętacie jeszcze serial Rodzina Soprano, to pamiętacie również Carmelę Soprano, żonę głównego bohatera. To ona w każdej możliwej sytuacji (wizyta w szpitalu, chrzciny, stypa) pojawiała się z parującą formą pełną makaronowej zapiekanki. Pasta "ncasciata" to pomysł z Sycylii na to, jak nie wyrzucać nadmiarów ugotowanego makaronu. Miesza się kluski z mielonym mięsem, kawałkami przesmażonego na oliwie bakłażana, a po solidnym posypaniu serem zapieka. Należy jednak pamiętać, że to niezbyt lekki i raczej zimowy sposób na makaron.

Na lato idealna będzie raczej wersja z Syrakuz. Przepiękne miasto, z którego pochodził Archimedes, ma swoje metody na nadmiary ugotowanego makaronu. Tu jest on smażony. Cała rzecz jednak w tym, jak się go przyrządza i podaje. Ugotowany makaron należy obtoczyć w jajku i bułce tartej, potem trzeba usmażyć go na smalcu, a na sam koniec, tuż przed podaniem, skropić sokiem pomarańczowym wymieszanym z miodem. Dziwne? Być może, ale pyszne!

Zobacz też: Jak zrobić makaron z serem?

Neapol też ma swoje sposoby. Najbardziej znany to arancini di pasta. Najczęściej do ich przygotowania używa się makaronów długich, takich jak spaghetti czy bavette. Na co dzień arancini przyrządza się z ryżu, wersja nieco mniej znana bazuje na nadmiarach makaronu właśnie. Żółtka i pamigiano reggiano wymieszane makaronem tworzą coś na kształt ciasta, a po nafaszerowaniu go wędzonym serem i panierowaniu, całość smaży się w gorącym oleju arachidowym. Powstaje wysokokaloryczna przekąska, którą można kupić w wielu miejscach na neapolitańskim starym mieście i z zapasem kalorii ruszyć zwiedzać.

Wersja lżejsza i idealnie nadająca się na piknik to sałatka z makaronu. Ten pomysł z kolei pozwoli pozbyć się nadmiarów makaronów krótkich. Idealnie w sałatkach sprawdzają się farfale, czyli motylki, albo penne. Kilka liści bazylii, pomidory pokrojone w kostkę, oliwa extra vergine i tuńczyk z puszki albo mozzarella, stworzą sałatkę, która zapakowana na przykład w słoiki pozwoli posilić się na długiej wycieczce albo podczas biesiady gdzieś w naturze.

Jako lekka przekąska sprawdzi się również frittata di pasta, czyli omlet jajeczny ze sporą ilością ugotowanego wcześniej makaronu w środku. Choć frittata zazwyczaj powstaje z użyciem szparagów albo młodych pędów chmielu tym razem odrobina sera i czarny pieprz wystarczą. Podkręcają smak omletu na tyle skutecznie, że na południu Italii frittata di pasta bywa podawana jako pierwsze danie.

Nie można również zapomnieć o pasta riscaldata. To makaron przesmażany. Dobra oliwa, kilka pomidorów koktajlowych, pikantne peperoncino i porządna garść natki pietruszki pozwalają na niewyrzucanie makaronu i przywrócenie mu werwy godnej świeżo ugotowanej pasty. Jeśli nie macie pod ręką pomidorów, to możecie użyć również cukinii albo dwóch filecików anchois i odrobiny czosnku. Efekt gwarantowany.

Nie można też zapomnieć o sposobach babć z Europy Środkowej. Przecież łyżka masła i druga pełna cukru wrzucone na patelnię razem z makaronem i podane z odrobiną świeżego twarogu potrafiły oczarować niejedną wnuczkę lub wnuka. Znany w kuchni polskiej jest również pochodzący z kuchni Żydów niemieckich lokszen kugel, czyli zapiekanka z makaronu, która bywa przyrządzana z na słodko z rodzynkami, ale czasem można również skosztować wersji wytrawnej z cebulą. Lokszen kugel to zresztą bliski kuzyn popularnego również w Polsce kugla na bazie ziemniaków.

Jak widać sposobów jest wiele i chyba tylko granice wyobraźni potrafią zatrzymać kucharza jeśli chce być w zgodzie z filozofią zero waste i nie wyrzucać nadmiarów ugotowanego makaronu.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀