Trwa ładowanie...

Makaron po włosku. Poczuj się jak na wakacjach w Italii

Włosi twierdzą, że sto gram makaronu, to idealna ilość dla jednej osoby! Trudno z tym dyskutować, wiedzą co mówią, w kwestii makaronu są specjalistami. Co jednak zrobić, gdy ugotuje się za dużo klusek? Czy w Italii istnieją na to jakieś sposoby?

Makaron po włosku. Poczuj się jak na wakacjach w ItaliiŹródło: Getty Images
daa46p4
daa46p4

Okazuje się, że teoria teorią, ale nawet włoskiej mammie zdarza się, że zostanie jej w garnku nieco makaronu. Co wtedy? Da się temu zaradzić, ale należy pamiętać, że makaron powinien być ugotowany al dente, wtedy bez trudu poradzi sobie z kolejnymi etapami przygotowania. Oto kilka sposobów na wykorzystanie nadmiarów makaronu pochodzących nie tylko z Italii.

Pasta "ncasciata" – jeśli pamiętacie jeszcze serial Rodzina Soprano, to pamiętacie również Carmelę Soprano, żonę głównego bohatera. To ona w każdej możliwej sytuacji (wizyta w szpitalu, chrzciny, stypa) pojawiała się z parującą formą pełną makaronowej zapiekanki. Pasta "ncasciata" to pomysł z Sycylii na to, jak nie wyrzucać nadmiarów ugotowanego makaronu. Miesza się kluski z mielonym mięsem, kawałkami przesmażonego na oliwie bakłażana, a po solidnym posypaniu serem zapieka. Należy jednak pamiętać, że to niezbyt lekki i raczej zimowy sposób na makaron.

Na lato idealna będzie raczej wersja z Syrakuz. Przepiękne miasto, z którego pochodził Archimedes, ma swoje metody na nadmiary ugotowanego makaronu. Tu jest on smażony. Cała rzecz jednak w tym, jak się go przyrządza i podaje. Ugotowany makaron należy obtoczyć w jajku i bułce tartej, potem trzeba usmażyć go na smalcu, a na sam koniec, tuż przed podaniem, skropić sokiem pomarańczowym wymieszanym z miodem. Dziwne? Być może, ale pyszne!

Zobacz też: Jak zrobić makaron z serem?

Neapol też ma swoje sposoby. Najbardziej znany to arancini di pasta. Najczęściej do ich przygotowania używa się makaronów długich, takich jak spaghetti czy bavette. Na co dzień arancini przyrządza się z ryżu, wersja nieco mniej znana bazuje na nadmiarach makaronu właśnie. Żółtka i pamigiano reggiano wymieszane makaronem tworzą coś na kształt ciasta, a po nafaszerowaniu go wędzonym serem i panierowaniu, całość smaży się w gorącym oleju arachidowym. Powstaje wysokokaloryczna przekąska, którą można kupić w wielu miejscach na neapolitańskim starym mieście i z zapasem kalorii ruszyć zwiedzać.

daa46p4

Wersja lżejsza i idealnie nadająca się na piknik to sałatka z makaronu. Ten pomysł z kolei pozwoli pozbyć się nadmiarów makaronów krótkich. Idealnie w sałatkach sprawdzają się farfale, czyli motylki, albo penne. Kilka liści bazylii, pomidory pokrojone w kostkę, oliwa extra vergine i tuńczyk z puszki albo mozzarella, stworzą sałatkę, która zapakowana na przykład w słoiki pozwoli posilić się na długiej wycieczce albo podczas biesiady gdzieś w naturze.

Jako lekka przekąska sprawdzi się również frittata di pasta, czyli omlet jajeczny ze sporą ilością ugotowanego wcześniej makaronu w środku. Choć frittata zazwyczaj powstaje z użyciem szparagów albo młodych pędów chmielu tym razem odrobina sera i czarny pieprz wystarczą. Podkręcają smak omletu na tyle skutecznie, że na południu Italii frittata di pasta bywa podawana jako pierwsze danie.

Nie można również zapomnieć o pasta riscaldata. To makaron przesmażany. Dobra oliwa, kilka pomidorów koktajlowych, pikantne peperoncino i porządna garść natki pietruszki pozwalają na niewyrzucanie makaronu i przywrócenie mu werwy godnej świeżo ugotowanej pasty. Jeśli nie macie pod ręką pomidorów, to możecie użyć również cukinii albo dwóch filecików anchois i odrobiny czosnku. Efekt gwarantowany.

Nie można też zapomnieć o sposobach babć z Europy Środkowej. Przecież łyżka masła i druga pełna cukru wrzucone na patelnię razem z makaronem i podane z odrobiną świeżego twarogu potrafiły oczarować niejedną wnuczkę lub wnuka. Znany w kuchni polskiej jest również pochodzący z kuchni Żydów niemieckich lokszen kugel, czyli zapiekanka z makaronu, która bywa przyrządzana z na słodko z rodzynkami, ale czasem można również skosztować wersji wytrawnej z cebulą. Lokszen kugel to zresztą bliski kuzyn popularnego również w Polsce kugla na bazie ziemniaków.

Jak widać sposobów jest wiele i chyba tylko granice wyobraźni potrafią zatrzymać kucharza jeśli chce być w zgodzie z filozofią zero waste i nie wyrzucać nadmiarów ugotowanego makaronu.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

daa46p4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
daa46p4
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj