Kup, gdy zobaczysz w sklepie. Pomaga na stłuszczoną wątrobę i wysokie ciśnienie
Myślisz, że jedynym efektem niezdrowej diety jest "tylko" otyłość? Nic bardziej mylnego. Możesz nabawić się miażdżycy, która prowadzi do udarów i zawałów albo stłuszczenia wątroby. Jak temu zaradzić lub chociaż zmniejszyć ryzyko ich wystąpienia? Warto sięgać po znane warzywo.
Brokuł nie jest pierwszym wyborem wielu z nas, jeśli chodzi o warzywa. Raczej wybieramy ziemniaki, marchew, paprykę, ogórka lub pomidory. Nawet kalafior jest bardziej popularny - w końcu możemy go przyrządzić z masłem i bułką tartą. Ale brokuły? Zdaniem niektórych mają dziwny smak i trudniej je przyrządzić. Gwarantuję, że nie są takie straszne, jak się je maluje, a do tego pomagają wrócić do zdrowia.
Kotlety brokułowe z pieczarkami. Smak pełen umami to mało powiedziane
Brokuł pomaga stłuszczonej wątrobie
Zielone, niepozorne różyczki kryją solidną dawkę składników, dzięki którym organizm dosłownie odżywa. W brokule znajdziesz witaminę C, K, kwas foliowy, błonnik, potas, a także mniejsze ilości wapnia, magnezu i żelaza.
Brokuł w arsenale ma przede wszystkim sulforafan, czyli związek powstający z glukorafaniny i mirozynazy podczas krojenia warzywa lub jego uszkodzenia. Sulforafan wspiera wątrobę, pomaga usuwać toksyny z organizmu i chroni komórki przed stresem oksydacyjnym. Działa też przeciwzapalnie, a badania pokazują, że regularne jedzenie brokułów może poprawiać profil lipidowy i obniżać poziom enzymów wątrobowych, co ma znaczenie zwłaszcza u osób ze stłuszczeniem wątroby.
Ale to nie wszystko, bo brokuł dba również o jelita. Zawarty w nim błonnik wzmacnia florę bakteryjną, usprawnia trawienie i pomaga utrzymać stabilny poziom cukru we krwi. Foliany obniżają poziom homocysteiny, a związki z grupy indoli wspierają regenerację komórek i działają przeciwzapalnie. Wystarczy około 150 gramów brokuła kilka razy w tygodniu, by organizm odczuł jego zdrowotne właściwości.
Lepszy surowy brokuł czy gotowany?
Surowy brokuł to prawdziwy koncentrat zdrowia. W tej formie zachowuje najwięcej sulforafanu, bo enzym mirozynaza pozostaje aktywny. Wystarczy drobno posiekać różyczki i łodygi, a potem odczekać około pół godziny przed podaniem, by reakcja chemiczna zrobiła swoje.
Surowy brokuł dostarcza też solidnej dawki witaminy C i ma zaskakująco mało kalorii, bo zaledwie ok. 35 kcal na 100 g. Dzięki temu świetnie sprawdza się w diecie redukcyjnej lub lekkim menu dla osób, które chcą zadbać o wątrobę i metabolizm. Minusem jest jego ciężkostrawność, bo duża porcja surowych różyczek potrafi dać o sobie znać w żołądku.
Dlatego kompromisem jest krótka obróbka cieplna. Zbyt długie gotowanie w wodzie powoduje, że traci część witaminy C i staje się miękki jak gąbka. Znacznie lepszym wyborem jest więc gotowanie brokułu na parze przez 35 minut, co pozwala zachować mu jędrność, kolor i większość składników bioaktywnych.
Dobrą alternatywą jest też pieczenie: 12-15 minut w 200°C nadaje brokułom głębszy smak i lekko chrupiącą strukturę. Wysoka temperatura dezaktywuje jednak mirozynazę, dlatego po upieczeniu warto dodać coś, co ją uzupełni, np. łyżeczkę musztardy, trochę rukoli lub kilka plasterków rzodkiewki.
Jak wykorzystać brokuł?
Na pierwszą myśl przychodzi zupa z brokułów, ale warzywa w takiej formie często tracą swoje właściwości. Dlatego lepiej wykorzystać je nieco inaczej. Możesz przygotować sałatkę, ale połącz ją z kwaśnymi i tłustymi dodatkami, jak cytryna, oliwa, jogurt naturalny. Fajnym pomysłem jest dodanie fety lub parmezanu i niektórych owoców (np. żurawiny). Brokuł na ciepło pasuje do zapiekanek makaronowych, omletów, placków oraz w bowlach. Warzywo świetnie komponuje się z praktycznie każdym rodzajem mięsa, w tym z rybą.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.