Kiszonki. Dlaczego warto je jeść? Jaką rolę odgrywają w uodparnianiu organizmu?
Kiszonki na trwałe wpisały się w naszą kulturę żywienia. Towarzyszą nam od dziecka i jadamy je na co dzień, traktując jako naturalny element posiłków. Lubimy je bardziej lub mniej. Ale tak do końca nie wiemy, jakie mają właściwości i jaką funkcję spełniają w naszej diecie.
Tymczasem kiszonki doskonale wpływają na trawienie, są niskokaloryczne i istotnie wspomagają naszą odporność. Zwłaszcza teraz w sezonie jesienno-zimowym i wczesnowiosennym, gdy dostęp do sezonowych warzyw jest ograniczony, warto włączyć je do codziennej diety. Są ogromnym bogactwem witamin i minerałów i z powodzeniem mogą nam zastąpić brak świeżych warzyw.
Kiszenie. Prastara metoda przedłużania świeżości
Kiszenie (kwaszenie) to sposób konserwowania żywności, który opiera się na fermentacji mlekowej. Jest to najstarsza forma konserwowania żywności, a powstała tak dawno, jak sama ludzkość. Jest znana mieszkańcom całego świata - od tropików po obszary arktyczne. Na całym bowiem świecie ceni się fermentowaną żywność za jej właściwości zdrowotne i wyjątkowy smak.
Fermentowanie żywności polega na współpracy ludzi z drobnoustrojami, bo to one utrwalają pożywienie, zapobiegając jego psuciu się, a jednocześnie przyczyniają się do utrzymania zdrowia w dobrej kondycji. To kultury bakterii dają nam możliwość przedłużania świeżości produktów, które wykorzystujemy w naszej diecie.
Kiszenie w Polsce
Kiszenie w Polsce ma bogate i bardzo stare tradycje. Chodziło o jak najdłuższe przechowanie żywności, która miała wystarczyć od pierwszych zbiorów do nowych w kolejnym roku. Wekowano i kiszono głównie warzywa i owoce. Miały one zapewnić dostęp do warzyw i dostarczyć potrzebnych organizmowi witamin i minerałów. Stąd najbardziej nam znane kiszone ogórki, kapusta, pomidory...
Walory zdrowotne kiszonek
Kiszone warzywa są źródłem kwasu mlekowego, który powstaje podczas fermentacji. Kwas mlekowy oczyszcza organizm i wzmacnia system obronny, chroniąc nas tym samym przed chorobami. Reguluje też florę bakteryjną w jelitach, wspomaga trawienie i wchłanianie produktów przemiany materii. Zmniejsza też poziom cholesterolu. Bakterie kwasu mlekowego odgrywają ważną rolę w syntetyzowaniu witaminy K i niektórych z grupy B.
Kiszonki dostarczają nam sporo witamin B1, B2, B3, które regulują metabolizm i ułatwiają trawienie białek, tłuszczów i węglowodanów. Wygładzają też skórę, wzmacniają włosy i paznokcie oraz zwiększają przyswajalność żelaza, chroniąc przed anemią. Są dobrym źródłem witaminy C, A, E, K oraz magnezu, wapnia, fosforu i potasu.
Podczas fermentacji cenne składniki przenikają także do soku, który jest równie wartościowy jak kiszone produkty.
Kiszone warzywa zawierają sporo błonnika, który daje poczucie sytości. To sprzyja zachowaniu prawidłowej wagi i pobudza pracę jelit, zapobiegając zaparciom i ułatwiając nam trawienie. Poza tym kiszonki lekko zakwaszają organizm, co powoduje uczucie sytości. Podczas fermentacji warzywa i owoce tracą kalorie, co sprzyja zachowaniu prawidłowej wagi. Jeden ogórek czy miseczka kapusty to jedynie 12 kcal. W czasie fermentacji spada ilość cukru zawarta w owocach i warzywach i zwiększa się ilości wody. Pod wpływem bakterii mlekowych dochodzi do przekształcenia cukru zawartego w warzywach i owocach w kwas mlekowy, który doskonale je konserwuje.
Dlaczego warto robić własne kiszonki?
Najzdrowsze i najlepsze kiszonki to te przygotowane samodzielnie. Fermentując warzywa lub owoce w domu, mamy większą kontrolę nad tym, co będziemy jeść. Wiemy, z jakich upraw pochodzą, jeżeli kupujemy u zaufanych producentów. Wiemy na pewno, że nie będą zawierały konserwantów, sztucznych aromatów, barwników czy zagęszczaczy.
Warto bowiem wiedzieć, że produkowana przemysłowo kiszona kapusta czy ogórki najczęściej zawierają środki konserwujące. Do przetworów dodaje się także szczepy bakterii albo inne substancje, przyśpieszające proces fermentacji. Często jest nim ocet spirytusowy. Takie przetwory nie są kiszone tylko zakwaszane i mają o wiele mniej walorów zdrowotnych niż te, gdzie proces fermentowania odbywa się w sposób naturalny.
Jeżeli nie robimy kiszonek i innych przetworów w domu, warto kupować je na bazarze u zaufanego sprzedawcy lub w sklepie ze zdrową żywnością.
Kiszonki a uodparnianie
Kiszone warzywa to ogromna porcja witamin, których brakuje nam w okresie jesieni i zimy, a także wiosną. To także naturalne probiotyki ze względu na zawartość bakterii kwasu mlekowego. Pozwalają nam na zdrowsze przetrwanie pór roku, kiedy szczególnie narażeni jesteśmy na infekcje i wirusy.
Kiszona kapusta pekińska
Składniki:
- 1 kapusta pekińska bio fioletowa
- 4 duże ząbki czosnku bio
- przyprawy: liście laurowe, gorczyca, kminek, pieprz
- 1 litr wody
- 25 g soli morskiej
- 50 ml soku z kiszonych ogórków (opcjonalnie)
Przygotowanie: kapustę oczyszczam z brzydkich zewnętrznych liści i kroję wzdłuż – na pół i na ćwiartki. Wodę zagotowuję razem z solą i przyprawami. Studzę. Do wyparzonego słoja (powinien być takiej wielkości,aby zmieściła się w nim kapusta, solanka i sok z ogórków) wkładam ćwiartki kapusty i czosnek, zalewam solanką i sokiem z kiszonych ogórków. Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w przewiewne miejsce (na parapet okienny – całkiem ładnie wygląda). Kapusta pekińska jest dość delikatna i szybko się kisi. Będzie gotowa do jedzenia po 3-4 dniach. Kiszoną kapustę pekińską można jeść samą posypaną na przykład ziarnami sezamu, jako dodatek do dania głównego, do sałatek, do zupy.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl