Gyros – jak zrobić go w domu?
Cienkie skrawki aromatycznego i soczystego mięsa, skrywające się w chlebku pita albo zaserwowane z frytkami i sałatką grecką to jeden z najpopularniejszych street fodów na świecie. Pysznego gyrosa możemy jednak przyrządzić także w domu.
Zarówno greckie słowo gyros, jak i tureckie döner oznaczają "obrót", co nawiązuje do sposobu przygotowywania tej potrawy – mięso jest opiekane na pionowym, obracającym się rożnie, a następnie skrawane długim nożem na cienkie plasterki. Grecy i Turcy do dziś spierają się o to, kto wymyślił taką metodą obróbki. Badacze kulinarnej historii częściej przyznają palmę pierwszeństwa tym drugim. W XIX wieku döner kebab, czyli mięso (najczęściej jagnięcina) grillowane na pionowym rożnie było bardzo popularne w tureckim mieście Bursa, z czasem przysmak upowszechnił się w całym Imperium Osmańskim. Grecy zmodyfikowali trochę recepturę potrawy, zwaną przez nich gyrosem, zastępując jagnięcinę wieprzowiną i serwując ją z sosem tzatziki.
Specjał szybko stał się bardzo popularnym street foodem, nie tylko na ulicach Aten i Salonik, ale również w licznych greckich barach powstających w Europie czy Stanach Zjednoczonych. Na przełomie XX i XXI wieku gyrosa odkryli i polubili również Polacy, o czym świadczy ciągle rosnąca liczba lokali, w których można skosztować tego prostego i smacznego dania.
Jak przygotować je w domu?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealny de volaille. Prosty trik na zawijanie słynnych kotletów po kijowsku
Marynata to podstawa
Oryginalny gyros przyrządzany jest z wieprzowiny, zazwyczaj szynki lub łopatki, choć możemy ją zastąpić także drobiem (piersią z kurczaka), jagnięciną czy wołowiną (polędwicą).
Bardzo ważny etap przygotowania potrawy stanowi marynowanie mięsa, które najpierw siekamy na dość cienkie paseczki, po czym przekładamy do miski i pokrywamy zalewą z oliwy, musztardy, soli, pieprzu, czosnku, oregano, papryki, gałki muszkatołowej, posiekanych listków świeżej mięty i natki pietruszki. Do marynaty warto dodać także łyżeczkę gotowej przyprawy do gyrosa lub kebaba.
Tak przygotowane mięso umieszczamy w lodówce, na minimum godzinę, choć zdaniem znawców marynowanie powinno trwać nawet całą noc, dzięki czemu gyros nabierze pełni smaku i aromatu.
Na koniec mięso smażymy na patelni albo grillu elektrycznym.
Gyros – z czym to jeść
Gyrosa można serwować na dwa sposoby. W Grecji tak przyrządzone mięso jada się zazwyczaj w chlebku pita, który niekiedy można kupić w polskich sklepach. Ambitni mogą go upiec samodzielnie.
Przesianą mąkę pszenną (300 g) wsypujemy do miski, dodajemy sól (łyżeczka) i suszone drożdże (2 łyżeczki), mieszamy i powoli dolewamy ciepłą wodę (szklanka). Wyrabiamy, aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy, na koniec dodając do ciasta oliwę (2 łyżki). Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie ponownie wyrabiamy, dzielimy na kilka równych kawałków, formujemy z nich kule i odstawiamy jeszcze na kwadrans. Na koniec rozwałkowujemy na cienkie placki, wykładamy na mocno rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu). Pita powinna wyrosnąć i się zarumienić, kilka razy (co pół minuty) należy ją przekładać na drugą stronę.
Później placuszki napełniamy mięsem oraz dodatkami: sałatą, pomidorami, papryką czy czerwoną cebulą. Obowiązkowym składnikiem gyrosa jest też sos tzatziki. Jego bazę stanowi jogurt (najlepiej typu greckiego, który ma bardziej kremową konsystencję od naszych tradycyjnych produktów mlecznych). Dodajemy startego i odsączonego ogórka, 2-3 ząbki wyciśniętego czosnku, odrobinę soku z cytryny oraz kilka kropli oliwy z oliwek bądź octu winnego. Całość mieszamy, a później doprawiamy solą i pieprzem.
Gyrosa możemy też podać jako osobne danie, z frytkami, w towarzystwie prostej i pysznej sałatki, która nieprzypadkowo nazywana jest grecką. Jak ją przygotować? 2-3 dojrzałe pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy w ósemki. Dodajemy do nich pokrojonego w półkrążki ogórka gruntowego (ze skórką, dzięki czemu będzie bardziej chrupiący), pokrojoną w piórka niewielką cebulę czerwoną oraz garść oliwek (najlepiej szczególnie cenionej, ciemnopurpurowej odmiany Kalamata). Polewamy dressingiem z oliwy (1/4 szklanki) i białego octu winnego (łyżka), doprawionym solą i suszonym oregano. Na szczycie układamy plasterki fety, oczywiście oryginalnej, greckiej.