Greckie Boże Narodzenie. Jak świętuje się w Atenach?
Greckie Boże Narodzenie jest nieco inne od tego do czego przyzwyczaja nas polska tradycja. Choć drzewko bożonarodzeniowe nie jest już w Grecji niczym dziwnym, to pięknie przystrojona łódź może zdziwić wszystkich, którzy zdecydują się spędzić święta w Atenach.
Choinka jest w Grecji rzeczą stosunkowo nową. Pierwsza pojawiła się w Atenach, bo zechciała tego królowa Amalia, która jak się okazało po latach była trendsetterką. Przyczyniła się do zmiany wyglądu Greczynek i ich sukienek. Zmieniła też wygląd miasta, fundując parki, między innymi ten najważniejszy, czyli Ogród Narodowy w samym sercu greckiej stolicy.
To, co z perspektywy Bożego Narodzenia najważniejsze, to fakt, że jej działania odmieniły też oblicze zimowych świąt w Grecji. Królowa bowiem przystroiła pierwszą w Atenach choinkę. Drzewko z kolorowymi ozdobami spodobało się wszystkim, więc mieszkańcy Aten zaczęli naśladować działania królowej. Choinki stanęły najpierw w domach bogatych Ateńczyków, a chwilę potem we wszystkich innych, a potem także na miejskich placach.
Wcześniej w okolicy Bożego Narodzenia Grecy też nie próżnowali i przystrajali świątecznie łodzie, w czym symbolicznie wyrażał się związek Greków i otaczających ich morza Śródziemnego. Zwyczaj ten, obecny po dziś dzień obecny jest w kulturze, nazywa się karawaki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 błędów w przygotowywaniu sałatki greckiej
Tradycja dekorowania łodzi narodziła się nad morzem Egejskim. Powodów tej sytuacji było kilka. Po pierwsze w okolicy nie było zbyt wielu drzew, łodzi zaś było pod dostatkiem, a życie mieszkańców było związane z morzem, które postrzegane było jako źródło pokarmu, ale zimą także jako śmiertelnego zagrożenia. Chrześcijańska tradycja powiązała świętego Mikołaja z prezentami, ale także uczyniła go patronem żeglarzy. To dlatego greccy antropologowie widzą bezpośredni związek między dekorowaniem łodzi i świętami Bożego Narodzenia.
Inne aspekty świąt nie będą już nikogo dziwić, bo jak łatwo się domyślić w tym czasie liczy się dobre jedzenie. Oto krótki przegląd tego, na co można trafić na greckich stołach.
Zima to czas gdy dojrzewają cytrusy
Nie można się dziwić, że Grecy w tym czasie zajadać się będą gęstą, pożywną zupą cytrynową zwaną avgolemono. Doprawiona koperkiem i pełna makaronu lub ryżu oraz mięsa z kurczaka potrafi postawić na nogi nawet po największej imprezie.
Cytrusów używa się także do przygotowania innych dań. Na przykład sosu do gołąbków. Lahanodolmades nadziane ryżem i mięsem są podawane nie jak w Polsce w sosie pomidorowym lub grzybowym, ale z dodatkiem wyrazistego sosu cytrynowego. Daniem głównym podawanym podczas świątecznego obiadu jest aromatyzowana ziołami pieczona łopatka wieprzowa z dodatkiem pomarańczy, które sprawiają, że rozpadające się mięso pachnie wyjątkowo apetycznie.
Nie może zabraknąć słodyczy
Wszyscy w Grecji kochają christopsomo, bożonarodzeniowy okrągły chleb drożdżowy. Doprawiany cynamonem i mastyksem, żywicą pistacji kleistej z Chios, smakuje wybornie także dzięki dodatkowi rodzynek i orzechów. Bardzo popularne są także migdałowe ciasteczka kurabiades oraz pełne miodu melomakaronas. Pierwsze mają osmańskie korzenie, które w kuchni greckiej łatwo zauważyć, drugie pochodzą jeszcze z czasów Bizancjum.
A Sylwester?
Ten nie może się obejść bez ciasta dedykowanego świętemu Bazylowi. Do vasilopity wrzuca się niewielką monetę. Gospodarz kroi ciasto i dla wszystkich jest jasne, że szczęście w kolejnym roku nie ominie tego, kto w swoim kawałku znajdzie pieniążek. Myślę, że Bazyli by się nie obraził, jeśli w tym roku w plackach znalazłoby się więcej monet. Szczęście to w końcu ważna sprawa.