Dwie strony folii aluminiowej różnią się od siebie. Wiemy czym
Na pewno nie raz, przyglądając się folii aluminiowej, zastanawiałeś się, czemu jedna jej strona jest błyszcząca, a druga matowa. A co jeszcze ważniejsze, którą stronę lepiej zawinąć do środka, a którą pozostawić na zewnątrz. Odpowiedź jest prosta.
Folia aluminiowa produkowana jest inaczej, niż sobie powszechnie wyobrażamy. Zazwyczaj sądzimy, że powstała po tym, jak Szkot i Krakus równocześnie znaleźli na ulicy aluminiową monetę. Tymczasem prawda jest znacznie prostsza: jej produkcja odbywa się w fabryce, gdzie ciężki walec jeździ po powierzchni folii, dzięki czemu jest taka gładka i taka cienka. Strona, która ma kontakt z walcem, robi się od tego śliska i błyszcząca. Druga pozostaje matowa. To na tej drugiej powierzchni uzyskać można wzorek albo, jak robią to niektórzy producenci, wytłloczyć logo firmy. Pozostaje jeszcze pytanie, która strona jest odpowiednia, by zawinąć ją do środka.
Zazwyczaj, kierując się podstawową wiedzą o fizyce, używamy błyszczącej strony do środka. Jesteśmy bowiem przekonani, że śliska, błyszcząca powierzchnia odbije (a zatem zatrzyma) więcej promieniowania cieplnego. Naukowcy pochylili się kiedyś nad tym tematem, by dokładnie zbadać ewentualne oszczędności energii.
Z badań wynika, że chociaż efekt ten rzeczywiście ma miejsce, to jednak różnica w oszczędności energii między matową i błyszczącą stroną folii aluminiowej jest pomijalna, jest więc w zasadzie wszystko jedno, którą stroną do środka zapakujemy gorące lub schłodzone jedzenie.
Ważne jest jednak by pamiętać, że folia kuchenna zrobiona jest z aluminium, które jest podatne na działanie kwasów. Jeśli więc używamy jej do zapakowania kwaśnych produktów, takich jak ogórki kiszone czy pokrojona cytryna, możemy spodziewać się zaczernienia, a nawet korozji folii. Warto więc uważać, by zbyt długo nie trzymać w folii aluminiowej kwaśnych produktów spożywczych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl