Domowy hamburger jak z budki. Jak go zrobić?
28 maja obchodzimy Światowy Dzień Hamburgera. To popularne na całym świecie danie nie należy do najbardziej lubianych przez lekarzy, ale jego popularność nie spada. Skąd wziął się hamburger i jak zrobić idealnego we własnym domu?
Danie to swoim rodowodem sięga niemieckiego Hamburga, ale kanapka taka jaką znamy dziś powstała w Stanach Zjednoczonych. Bułki z kotletem serwowano w budkach, stojących przy portowych nabrzeżach Nowego Jorku.
Po raz pierwszy w amerykańskiej restauracji hamburgera podobnego do dzisiejszego przygotowano w 1838 roku, natomiast pierwsza prasowa wzmianka o "Hamburg steaku" opublikowana została dopiero 50 lat później.
Jednak prawdziwa rewolucja nastąpiła na początku XX wieku, kiedy to niejaki Fletcher, który prowadził bar w Teksasie, zaproponował swoim gościom mielony kotlet na grzance z sałatą, musztardą i majonezem. Do dziś hamburgery jemy najczęściej "na mieście", ale warto czasem przygotować to danie w domu.
Sałatki, które zrobiły światową karierę. Idealne na lato
Jak zrobić idealnego hamburgera w domu?
Wystarczy trzymać się kilku prostych zasad. Najlepsze hamburgery wymagają dobrej jakości wołowiny. Mięso kupujmy zawsze w kawałku i sami mielimy, albo prosimy o zmielenie na miejscu. Dzięki temu mamy pewność, że do naszej porcji nie trafiły gorszej jakości części mięsa. Najlepsze do burgerów są antrykot, karkówka i szponder. Choć najbardziej szlachetnym kawałkiem wołowiny jest polędwica, używajmy jej z umiarem, jest bowiem zbyt chuda i przygotowany z niego burger będzie suchy. Musimy mieć odpowiednią proporcję mięsa i tłuszczu, mniej więcej osiem części mięsa na dwie części tłuszczu.
Kupione mięso musimy zmielić. W żadnym wypadku nie używajmy siekających robotów, zwykła, tradycyjna maszynka do mięsa jest najlepsza. Sitko również nie może mieć zbyt małych oczek. Grubo mielone mięso poprawi zdecydowanie fakturę burgera, będzie on smaczniejszy i bardziej delikatny. Po zmieleniu mięso musimy wyrobić. I znów: róbmy to delikatnie, nie wolno mięsa ugniatać zbyt mocno, bo puści cały sok i po usmażeniu zrobi się twarde.
Pamiętajmy, że pod wpływem temperatury burgery skurczą się. Dlatego też, formując kotlety musimy wziąć ten fakt pod uwagę. Najlepiej aby przed smażeniem były szersze od średnicy bułek o około dwa-trzy centymetry. Kształt i grubość z kolei zachowamy, gdy na środku kotleta zrobimy kilka wgnieceń palcem.
Czym doprawiamy burgery?
Przed smażeniem wystarczy jedynie pieprz. Nie dodawajmy do mięsa soli. Sól rozpuszcza niektóre białka, a tym samym powoduje wysuszanie kotleta. Sól dodajmy dopiero po usmażeniu.
Jak smażyć hamburgery?
Przede wszystkim potrzebujemy solidnej patelni, najlepiej żeliwnej. Taka patelnia nagrzewa się dość wolno, ale za to długo trzyma wysoką temperaturę. Hamburgery smażymy na tłuszczu zwierzęcym. Świetny jest smalec gęsi, ale wieprzowy również jest dobry. Ciekawym pomysłem jest usmażenie najpierw kilku plasterków wędzonego boczku, zdjęcie ich z patelni i zastąpienie kotletem.
Możemy również smażyć bez tłuszczu – ten znajdujący się w kotlecie ładnie się wytopi i nada dodatkowego smaku. Burgery smażymy około cztery minuty z każdej strony. Nie wolno ich obracać co chwilę. Wystarczy kilka minut z jednej strony, potem z drugiej i koniec. Mięso powinno być zrumienione.
No i na koniec dodatki. Do idealnego hamburgera pasują bułki pszenne, najlepiej pieczone na zakwasie, bez dodatku spulchniaczy i sztucznych wspomagaczy. Świeże pomidory, chrupiąca sałata czy ogórki wystarczą. W hamburgerze liczy się przede wszystkim smak mięsa. Nie zabijajmy go nadmiarem dodatków.
**Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/){:external}**