Dieta witariańska – czy warto jeść samą surowiznę?
Zapewnia idealne zdrowie, optymalną wagę, doskonałą kondycję i radosne życie – przekonują jej zwolennicy. Jest zbyt restrykcyjna, grozi niedoborami energii, białka, witamin oraz minerałów, a w konsekwencji problemami zdrowotnymi – grzmią przeciwnicy. Kto ma rację w sporze o dietę witariańską, która polega na spożywaniu produktów nie poddanych obróbce termicznej?
Co łączy Stinga, Natalie Portman, Umę Thurman i Demi Moore? To nie tylko wielkie gwiazdy show-biznesu, ale również osoby praktykujące (przynajmniej w pewnych okresach swojego życia) specyficzną dietę, która zdobywa ostatnio coraz większą popularność. Za twórcę nowoczesnego witarianizmu uchodzi Douglas Graham, znany amerykański dietetyk i trener personalny. Zasady stworzonego przez siebie programu żywieniowego zawarł w bestsellerowej książce "Dieta 80/10/10".
"Podstawową różnicą między podejściem do pożywienia i leczenia chorób na tradycyjnej diecie, a podejściem Naturalnych Higienistów jest zamiast szukania środków na pozbycie się objawów choroby poprzez stosowanie sztucznie wyizolowanych środków chemicznych, spojrzenie całościowe na organizm i szukanie przyczyn problemów poprzez powrót do natury, czyli spożywanie całych nieprzetworzonych (termicznie ani mechanicznie) produktów naturalnych (roślinnych)" – pisze Graham.
Czy warto go posłuchać?
Błędy przy odchudzaniu. Sprawdź, czy ich nie popełniasz
Galeria smaków
Podstawą witarianizmu jest rezygnacja z pokarmów pochodzenia zwierzęcego (mięsa, jajek i nabiału) oraz eliminacja wszelkich produktów przetworzonych. Dopuszcza się tylko spożywanie warzyw, owoców, orzechów, pestek, roślin strączkowych, kiełków, jadalnych kwiatów, alg, olejów, naturalnych słodzików oraz przypraw.
Wykluczone jest ich smażenie, gotowanie czy grillowanie. Jedzenie może być podgrzewane maksymalnie do temperatury 48 st., ponieważ – zdaniem zwolenników witarianizmu – wyższa powoduje niszczenie enzymów, aminokwasów, witamin i przeciwutleniaczy.
Argumentem przemawiającym za rezygnacją z obróbki termicznej mają być również wytwarzające się podczas niej związki np. akrylamid (w nadmiarze może uszkadzać układ nerwowy i przyczyniać się do występowania nowotworów przewodu pokarmowego) albo izomery trans sprzyjające otyłości oraz schorzeniom układu krążenia. Według niektórych źródeł obróbka termiczna posiłków wzmaga również globalne ocieplenie.
Zdaniem witaran jedzenie "surowizny" skutecznie oczyszcza organizm i przywraca równowagę kwasowo-zasadową. Sprzyja osiągnięciu optymalnej wagi, pozytywnie wpływa również na samopoczucie.
Dieta ma zapewniać także wiele przyjemnych doznań smakowych. "Minęły już dni surowej diety składającej się z słupków marchewek i roszpunki. Nawet ja daję się nabrać najpiękniejszym kreatywnym babeczkom, pizzom, sernikom, wrapom, orzechowym serom i czekoladom, które wyglądają i smakują jak ich gotowani konkurenci. Wyśmienita surowa żywność posiada całą galerię smaków i tekstur. Twoje kubki smakowe nie będą wiedziały, co je powaliło!" - przekonuje Tanya Maher w książce "Kuchnia raw food".
Istnieje mnóstwo przepisów na sałatki, zupy czy smoothies, które są bardzo proste przygotowaniu, bez specjalnego sprzętu. Wystarczy dobry nóż i blender.
Gdy brakuje witamin...
Dieta witariańska budzi jednak kontrowersje. Obróbka termiczna może faktycznie obniżać stężenie niektórych cennych składników odżywczych, ale równocześnie ułatwia trawienie wielu produktów, a także niszczy szkodliwe drobnoustroje, które mogą zagrażać osobom jedzącym surową żywność.
Warto też pamiętać, że niektórym wartościowym substancjom sprzyjają wysokie temperatury. Najlepszym przykładem jest zawarty w pomidorach likopen. Ten silny przeciwutleniacz pod wpływem gotowania czy duszenia ulega przekształceniu do postaci znacznie lepiej przyswajalnej przez organizm.
Witarianie narażają się także na niedobór witamin, które w minimalnych ilościach występują w warzywach czy owocach, zwłaszcza B12 (niezbędna do wytwarzania czerwonych krwinek oraz pracy mózgu i całego układu nerwowego) i D (wzmacnia odporność, chroni przed cukrzycą, działa przeciwnowotworowo), a także wapnia, który nie tylko wzmacnia kości i zęby, pomaga też utrzymać prawidłową krzepliwość krwi i sprawne mięśnie, poprawia samopoczucie i łagodzi stres. Dlatego konieczna jest ich suplementacja.
Problem w tym, że dotychczas nie przeprowadzono kompleksowych badań dotyczących wpływu diety witariańskiej na zdrowie. Według niektórych naukowców długotrwałe jedzenie wyłącznie surowych produktów roślinnych może negatywnie wpływać na gęstość kości (czego konsekwencją bywa m.in. osteoporoza) i stan zębów, a także powodować zaburzenia miesiączkowania.
Zdaniem wielu specjalistów restrykcyjna dieta witariańska powinna być stosowana tylko okresowo, np. przez 2-3 tygodnie w roku. Najlepiej jednak skonsultować to z lekarzem.