Co warto wiedzieć o kalarepie
To jedno z najbardziej niedocenianych przez Polaków warzyw. Nawet jeśli kupimy kalarepę na targu, nie bardzo wiemy, jak ją przyrządzić. Tymczasem jej delikatny, słodko-pikantny miąższ można wykorzystać w kuchni na różne sposoby. Z korzyścią dla zdrowia, ponieważ zarówno bulwa, jak i liście skrywają w sobie wiele cennych witamin oraz minerałów.
Kalarepa na polskich stołach
To jedno z najbardziej niedocenianych przez Polaków warzyw. Nawet jeśli kupimy kalarepę na targu, nie bardzo wiemy, jak ją przyrządzić. Tymczasem jej delikatny, słodko-pikantny miąższ można wykorzystać w kuchni na różne sposoby. Z korzyścią dla zdrowia, ponieważ zarówno bulwa, jak i liście skrywają w sobie wiele cennych witamin oraz minerałów.
Skąd się wzięła kalarepa?
Historia kalarepy jest pełna tajemnic. Do dziś nie znamy miejsca i okoliczności skrzyżowania dwóch roślin z rodziny kapustnych, z których narodziło się to warzywo. Jedna z nich rosła w Azji, druga w Europie, natomiast kalarepa pochodzi prawdopodobnie z terenów dzisiejszych północnych Niemiec, gdzie do dziś cieszy się ogromną popularnością (nasi zachodni sąsiedzi co roku produkują ponad 40 tysięcy ton smacznej bulwy).
Co ciekawe, warzywo najpierw doceniono w Azji, przede wszystkim w Chinach, dokąd zawieźli je kupcy podróżujący słynnym "jedwabnym szlakiem". Kalarepa szybko zyskała tam uznanie, nie tylko ze względu na walory smakowe, ale również lecznicze.
Była jadana także w starożytnym Rzymie, jednak uchodziła wówczas za pożywienie uboższych warstw społecznych - karmiono nią m.in. niewolników, by dodać im sił do pracy. W Europie dopiero około XVI wieku kalarepa zaczęła trafiać na stoły bogatszych smakoszy. Do Polski dotarła bardzo późno, bo w XIX wieku i nigdy nie zdobyła zbyt dużego uznania. Może czas to zmienić?
Zdrowa jak kalarepa
To bardzo wartościowy produkt. Już 200 g jej miąższu dostarcza 100 proc. dziennego zapotrzebowania na witaminę C, niezwykle silny przeciwutleniacz, wzmacniający system odpornościowy i chroniący organizm przed atakami wirusów, a nawet rozwojem komórek nowotworowych. Kalarepa jest także bardzo bogatym źródłem innych witamin, zwłaszcza A (zapobiega tzw. kurzej ślepocie, czyli pogorszeniu widzenia pod koniec dnia oraz degeneracji tzw. plamki żółtej, zaćmie, jaskrze, chroni siatkówkę przed uszkodzeniami wywołanymi przez wolne rodniki) i przedstawicielek grupy B, szczególnie B9, czyli kwasu foliowego, który dba o prawidłowy przebieg procesów metabolicznych, usprawnia funkcjonowanie układu pokarmowego i uczestniczy w produkcji hormonów szczęścia - serotoniny i noradrenaliny.
Kalarepa to również skarbnica ważnych mikroelementów, na przykład potasu, nieprzypadkowo nazywanego "pierwiastkiem życia", który m.in. reguluje ciśnienie krwi, odpowiada za utrzymanie równowagi płynów w organizmie, przemianę materii i prawidłowe działanie mięśni.
Idealna na odchudzanie
W warzywie wartościowa jest nie tylko bulwa, ale również często wyrzucane liście (zwłaszcza młode), które kryją w sobie potężną dawkę żelaza, niezbędnego regulatora wielu reakcji zachodzących w naszym organizmie.
Kalarepa to świetne źródło bioflawonoidów (związków neutralizujących wolne rodniki, które mogą uszkadzać tkanki i przyspieszać proces starzenia się organizmu) oraz błonnika pobudzającego perystaltykę jelit, chroniącego przed zaparciami i odgrywającego ważną rolę w gospodarce lipidowej organizmu (m.in. zmniejszającego stężenie "złego" cholesterolu LDL i przyspieszającego jego wydalanie).
Dzięki temu warzywem mogą objadać się osoby na diecie odchudzającej, szczególnie, że 100 g kalarepy dostarcza zaledwie 38 kalorii. Powinniśmy jej natomiast unikać, gdy zmagamy się z zapaleniem błony śluzowej żołądka czy wrzodami, ponieważ może działać drażniąco na śluzówkę.
Kuchenne pomysły
Świeża kalarepa jest dostępna od połowy wiosny do jesieni, ale niewątpliwie najlepiej smakuje na początku sezonu. Podczas zakupów wybierajmy warzywa z ładnie wyglądającymi, intensywnie zielonymi liśćmi bez śladów żółknięcia oraz jędrne główki o gładkiej, jednorodnej i pozbawionej miękkich miejsc skórce. Najdelikatniejsze w smaku są mniejsze bulwy - nie powinny mieć więcej niż 8 centymetrów średnicy, większe bywają twarde i włókniste.
Kalarepa występuje w wielu odmianach kolorystycznych, od jasnozielonej po fioletową. Jednak jej miąższ jest zawsze biały i podobny w smaku. Warzywo ma jeszcze jedną zaletę - możemy go przechowywać w lodówce nawet dwa tygodnie.
Jak przyrządzać kalarepę? Najlepiej jeść ją na surowo, ponieważ wówczas zachowa walory odżywcze. Zarówno bulwa, jak i świeże liście będą znakomitym dodatkiem do rozmaitych surówek czy sałatek, którym nadadzą smaku oraz słodyczy. Świetnie komponują się z jabłkami, marchewką, selerem naciowym czy kozim serem. Pokrojona w cieniutkie plasterki i podana z twarożkiem i koperkiem, stanie się pysznym dodatkiem do chleba.
Surówka lub mizeria
Świeża kalarepa to idealna propozycja na obiadową surówkę. Warto też przygotować mizerię z kalarepy według przepisu Magdy Gessler. Kroimy bulwę jak ogórki i przyprawiamy solą, cukrem, miodem i octem jabłkowym. Dodajemy łyżkę kwaśnej śmietany, mieszamy i zostawiamy na 15 minut.
Pamiętajmy, że po przekrojeniu miąższ szybko ciemnieje, dlatego, jeśli nie zamierzamy od razu przyrządzać całej kalarepy, resztę warto wrzucić do miski z wodą i odrobiną soku z cytryny.
Dania z kalarepy
Warzywo możemy też pokroić i ugotować na parze albo udusić w wywarze drobiowym lub wołowym. Gdy zmięknie, ucieramy na puree, z dodatkiem odrobiny masła, soku z cytryny, kopru, soli i pieprzu, uzyskując pyszną przystawkę albo dodatek do dań mięsnych. Podobną rolę mogą odegrać grillowane plastry kalarepy.
Dobrym pomysłem jest także marynowana kalarepa z cebulą. Oba warzywa kroimy na plasterki i wkładamy do lodowatej wody, do której dodajemy 4 łyżki soli. Moczymy kilkanaście godzin, a później odcedzamy i przekładamy do małej miski. Przygotowujemy zalewę - doprowadzamy do wrzenia 2 szklanki octu z cukrem (niepełna szklanka), 5 łyżkami nasion selera naciowego, łyżką gorczycy i szczyptą kurkumy, gotujemy 10 minut, mieszając, by cukier się rozpuścił. Polewamy marynatą warzywa, studzimy i wstawiamy pod przykryciem do lodówki na trzy dni.
Dania z kalarepy
Wydrążoną kalarepę można też nadziać farszem z podsmażonego miąższu, mięsa, sera czy grzybków i krótko zapiec w temperaturze 180 stopni. Warzywo świetnie sprawdzi się również w zupie z dodatkiem jego liści, młodych ziemniaków i kopru.
Rafał Natorski/mp/WP Kuchnia