9 sposobów na zdrowe grillowanie
Sezon grillowy nadchodzi wielkimi krokami. By jednak spotkania przy grillu nie zaszkodziły naszemu zdrowiu i sylwetce, musimy zastosować się do kilku zasad.
Zasady, których warto przestrzegać
Za najzdrowszy uchodzi grill elektryczny - nie wydziela oparów, a w czasie jego eksploatacji nie wytwarzają się żadne związki rakotwórcze. Na takim urządzeniu upieczemy każdy rodzaj mięsa. Najtańszy i najbardziej popularny jest grill węglowy, gdy jednak z niego korzystamy, musimy kierować się paroma zasadami, by potrawy na nim upieczone były zdrowe. Dość popularne są także grille gazowe - nie wydziela się z nich duszący dym. Upewnijmy się, że takie urządzenie ma certyfikat bezpieczeństwa. W grillach gazowych nie ma popiołu ani sadzy na ruszcie. Bez względu na rodzaj grilla, warto wybrać taki, który będzie zrobiony z porządnego materiału i stabilny.
Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl
Zadbaj o właściwe przygotowanie produktów
Zarówno przed grillowaniem, jak i w trakcie musimy przestrzegać higieny. - Ważną kwestią jest odpowiednie przygotowanie i przechowywanie mięs i ryb. Pamiętajmy, aby każdy kawałek był dokładnie umyty, a po przyprawieniu mięso należy przechowywać w warunkach chłodniczych, co zapobiega namnażaniu bakterii - wyjaśnia Beata Prusińska, dietetyk Naturhouse. Raz rozmrożonego mięsa nie należy ponownie zamrażać. Jeśli nie mamy możliwości przechowywania mięsa w lodówce (np. w czasie biwaku), należy trzymać je w torbie termoizolacyjnej. Przed przystąpieniem do grillowania (oraz koniecznie - przed posiłkiem) trzeba dokładnie umyć ręce.
Kupuj chude mięso
Jedna średniej wielkości kiełbaska z grilla ma ok. 190 kcal. Plaster grillowanej karkówki - ponad 230. To bardzo dużo. Jest jednak metoda, by przysmaki z rusztu były równie smaczne, a mniej kaloryczne. - Aby grillowane potrawy nie wpłynęły negatywnie na sylwetkę, należy pamiętać, by na ruszt trafiały tylko chude mięsa i ryby zamiast karkówki, kaszanki czy kiełbasek - mówi Beata Prusińska. - Jeśli grillowany filet z kurczaka nie jest naszym wymarzonym daniem, można pokusić się o przyrządzenie burgerów z chudego mięsa wołowego lub drobiowego, które samodzielnie zmielimy i przygotujemy - dodaje specjalistka.
Śmiało przyprawiaj
Zioła nie tylko poprawiają smak grillowanych potraw, ale są też bardzo zdrowe. Im więcej przypraw, tym lepiej. - Warto korzystać z dużej ilości ziół oraz podstawowych przypraw typu sól, pieprz, papryka - podpowiada dietetyk. Dobrym wyborem będą też: kmin rzymski, gorczyca, kolendra, szafran, goździki, oregano, rozmaryn, tymianek, curry, czosnek. Postawmy również na tradycyjne zioła - natkę pietruszki, koperek, szczypior. - Należy unikać natomiast gotowych mieszanek przypraw, ponieważ zawierają one duże ilości wzmacniaczy smaku i zapachu, które nie są bez znaczenia dla zdrowia - zaznacza Beata Prusińska.
Stosuj marynaty
- Aby urozmaicić smak grillowanych potraw, stosujmy różnego rodzaju marynaty, które w łatwy sposób można samodzielnie przygotować. Zadbajmy o różnorodność zarówno mięs, jak i marynat, które można przygotować na bazie oliwy, jogurtu, octu winnego i oczywiście różnorodnych przypraw i ziół - mówi specjalistka. Lepiej unikać majonezu, który jest bardzo kaloryczny (łyżeczka ma prawie 70 kcal). Ciekawym urozmaiceniem marynaty będzie białe wino, imbir, miód, musztarda (francuska, dijon). Warto trochę poeksperymentować z olejem - może być z pestek winogron, sezamowy, z orzechów włoskich. Mięso powinno się marynować przez parę godzin. Dodajmy, że naukowcy z Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego odkryli, że piwna marynata pozwala zredukować ilość niebezpiecznych substancji rakotwórczych w grillowanym mięsie.
Używaj tacek
Beata Prusińska zaznacza, że bardzo ważną zasadą w czasie grillowania jest używanie tacek lub folii aluminiowej. - Zapobiega to kapaniu tłuszczu na żarzące się węgle i wytwarzaniu substancji rakotwórczych. Absolutnie zabronione jest układanie mięs bezpośrednio na ruszcie - przestrzega dietetyk. Badania potwierdziły, że gdy do ognia kapie tłuszcz z grillowanych produktów, wydzielają się toksyczne substancje, bardzo niebezpieczne dla zdrowia. To również kolejny argument przemawiający za tym, by grillować mniej tłuste mięsa. Pamiętajmy, że tacki są jednorazowe i nie należy wykorzystywać ich ponownie.
Grilluj warzywa i owoce
Grillować możemy nie tylko mięso. - Planując spotkanie przy grillu, zwróćmy uwagę na różnorodność produktów przeznaczonych do spożycia - oprócz mięs czy ryb warto poeksperymentować z różnego rodzaju warzywami. Do grillowania świetnie nadaje się cukinia, kukurydza, bakłażan, papryka, pieczarki - wymienia Beata Prusińska. I dodaje, że jeśli nie jesteśmy przekonani do warzyw z rusztu, zadbajmy o to, by przy grillowanych mięsach bądź rybach znalazły się różnego rodzaju sałatki i warzywa. Na ruszt możemy wrzucić też owoce - nadają się do tego zwłaszcza banany, gruszki i brzoskwinie.
Uważaj z alkoholem
Dietetyk Beata Prusińska nie kryje, że grillowanie często jest nierozłączne ze spożywaniem alkoholu, szczególnie piwa. - Tu również zachowajmy umiar. Jeśli to możliwe, zrezygnujmy z niego na rzecz wina, aby nie pobudzać apetytu i nie zwiększać kaloryczności posiłku - radzi specjalistka. Kufel piwa ma prawie 250 kcal i są to tzw. puste kalorie. Tymczasem lampka wina korzystnie wpłynie na organizm - dostarczy nam przede wszystkim przeciwutleniaczy, które chronią serce przed różnymi chorobami. W winie obecny jest resweratrol. Wykazuje on działanie przeciwzakrzepowe, dzięki czemu zapobiega powstawaniu zatorów. Ostrożni bądźmy też z wódką - kieliszek czystej ma ok. 60 kcal.
Dbaj o grill
- Ważną sprawą jest sposób przygotowania grilla. Warto zwrócić uwagę, aby węgiel był rozpalany w sposób naturalny, nie przy pomocy sztucznych rozpałek - podpowiada Beata Prusińska. Grill można też rozpalić zwykłym papierem (czystą kartką, niezadrukowaną). Opary benzyny czy innych rozpuszczalników są toksyczne, a przy tym w czasie ich używania łatwo o oparzenie. Nie należy też palić kolorowych gazet czy desek pomalowanych farbą. Natomiast zawsze po skończonej uczcie urządzenie należy porządnie wyczyścić. Żarzące się resztki najlepiej ugasić piaskiem - nigdy nie należy zostawiać tlących się węgli.
Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl