Zbieram w lesie i zanurzam w czekoladzie. Dodają energii jak kawa, podkręcają libido jak Viagra
Nie ma nic przyjemniejszego niż wiosenny spacer po lesie z koszykiem w ręku i uważnym spojrzeniem w kierunku sosen. W tym roku po raz pierwszy nazbierałam sosnersów — męskich kwiatów sosny, które w maju oblepiają gałęzie niczym puchate świeczki. Pachną żywicą i słońcem, a po zanurzeniu ich w czekoladzie zamieniają się w coś, co trudno porównać z czymkolwiek innym. Dziki batonik, który chrupie, pachnie lasem i… robi furorę!
Sosnersy to prawdziwy hit ostatnich sezonów. Zaczęło się od szeptów na forach zielarskich, potem podchwycili temat blogerzy kulinarni, a dziś — nic dziwnego — coraz więcej osób pakuje je w słoiki, suszy, marynuje, a także macza w czekoladzie. I trudno się dziwić — ich smak to coś pomiędzy pinią a karmelem, z delikatnym leśnym posmakiem. No i ten wygląd! Idealny na zdjęcia, które już niebawem pokażę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szparagowa rozkosz z kurczakiem, boczkiem i aksamitnym beszamelem
Naturalna moc z lasu
Męskie kwiaty sosny to prawdziwa bomba naturalnych składników aktywnych. Zawierają dużą ilość flawonoidów, które wspierają odporność i działają przeciwzapalnie, a także witaminy C, A i grupy B, które wzmacniają organizm w okresie przesilenia wiosennego. Ich żywiczny aromat to nie tylko zapowiedź smaku, ale i obecność olejków eterycznych, które mają działanie wykrztuśne, antybakteryjne i rozgrzewające — stąd tradycyjne zastosowanie pędów i kwiatów sosny w syropach na kaszel.
To jednak nie wszystko. Sosnersy zawierają także naturalne fitohormony – związki roślinne o działaniu zbliżonym do testosteronu. Choć nie działają tak silnie jak syntetyczne hormony, potrafią delikatnie pobudzać organizm, zwiększać poziom energii, poprawiać nastrój, a nawet wspomagać libido. Z tego powodu od wieków były stosowane w ludowej medycynie jako środek wzmacniający dla mężczyzn (ale nie tylko!). Regularne, umiarkowane spożywanie takich leśnych przysmaków może korzystnie wpływać na układ hormonalny, szczególnie w okresie obniżonej witalności.
Warto też wspomnieć, że młode części sosny mają działanie oczyszczające – wspierają pracę nerek i wątroby, a dzięki działaniu moczopędnemu pomagają pozbywać się toksyn z organizmu. Nic dziwnego, że natura oferuje je właśnie w maju — w idealnym momencie na wiosenny reset.
Przepis na sosnersy w gorzkiej czekoladzie
Składniki:
- garść świeżo zebranych, młodych męskich kwiatów sosny (zebrane w suchy dzień, najlepiej rano),
- tabliczka dobrej gorzkiej czekolady (minimum 70 proc. kakao),
- opcjonalnie: szczypta soli, płatki chili, suszone kwiaty do dekoracji.
Wykonanie:
- Kwiaty delikatnie oczyść z leśnych igieł i owadów (nie myj ich wodą — najlepiej przedmuchać i przetrzeć suchym pędzelkiem).
- Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej.
- Każdy kwiat zanurz do połowy w czekoladzie i odkładaj na papier do pieczenia.
- Jeśli chcesz — posyp je solą lub chili, zanim zastygną.
- Odstaw w chłodne miejsce na 20-30 minut, aż czekolada stężeje.
Gotowe sosnersy przechowuj w szczelnym pojemniku w lodówce, ale ostrzegam — znikają szybciej, niż się robią.