Wiele osób omija je obojętnie. Regulują ciśnienie i łagodzą bóle stawów
Trudno ją przeoczyć – zwłaszcza jesienią i w zimie, kiedy czerwone owoce widać wyraźnie na gałęziach pozbawionych liści. Dzika róża, bo o niej mowa, to prawdziwa "spiżarnia" witaminy C. Kilogram tych małych i niepozornych owoców zawiera jej tyle, ile dziesięć kilogramów cytryn. A to jeszcze nie wszystko...
Można na nią trafić praktycznie wszędzie. Rośnie na łąkach, na skraju lasów, w parkach czy wzdłuż strumyków i rzek. W Polsce w stanie dzikim rośnie około 25 gatunków dzikiej róży - różnią się m.in. liśćmi i wielkością owoców.
W starożytnej Grecji wkładano je pod głowę, aby zapewnić sobie spokojny sen. I już wtedy z płatków dzikiej róży wytwarzano perfumy. Ciekawostką jest również fakt, że krzewy dzikiej róży - wraz z tarniną i głogiem - tworzyły w dawnych czasach umocnienia fortyfikacji w postaci zasieków. Najstarszy na świecie krzew dzikiej róży rośnie obok katedry Hildesheim w środkowych Niemczech. Posiadane dokumenty potwierdzają, że róża rośnie tam od około 400 lat.
Róża z cukinii na cieście francuskim
Dzika róża i jej właściwości zdrowotne
W medycynie ludowej jest wykorzystywana jako środek na wiele dolegliwości. Jest niezwykle bogata nie tylko w witaminę C; zawiera także A, B1, B2 oraz sole mineralne, takie jak potas, wapń, żelazo, fosfor, magnez. Warto też wspomnieć o wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, które są bezcenne dla osób po ciężkich chorobach, narażonych na stres, w podeszłym wieku.
Poza tym dzika róża jest skuteczna w walce z przeziębieniem, bo wzmacnia organizm w okresie jesienno-zimowym. Reguluje również ciśnienie, ma zbawienny wpływ na skórę, wzmacnia naczynia krwionośne; łagodzi też zwyrodnieniowe bóle stawów i działa przeciwalergicznie i przeciwwrzodowo.
Jak wykorzystać owoce dzikiej róży?
Owoce, kwiaty, młode listki i susz używa się do produkcji galaretek, konfitur, soków, syropów witaminowych, win, nalewek, herbaty i jako składnik w kosmetyce. Jesień jest idealną porą roku do zbioru owoców, które są już w pełni dojrzałe, ale jeszcze twarde.
Jeśli chcemy je wykorzystać do robienia przetworów czy nalewek, to lepiej poczekać, aż zrobią się bardziej miękkie. Można je też zebrać wcześniej, wtedy jednak dobrze je włożyć na kilka dni do zamrażarki, żeby straciły goryczkę. Trzeba jednak pamiętać, żeby owoce czy kwiaty zbierać z dala od drogi – podobnie jak dziki bez.
Najprostszy przepis na wykorzystanie dzikiej róży, to zalanie jej płatków lub owoców gorącą (ale nie wrzącą) wodą i pozostawienie pod przykryciem na kilka godzin. Napój wtedy nasiąknie aromatem róży. Przed spożyciem można go podgrzać.
Sok z dzikiej róży
Warto jednak pokusić się o regularne picie soku z tego odżywczego owocu. Efekt odczujemy już po kilku dniach. Regularne picie soku pomaga w walce z przewlekłym zmęczeniem, poprawia samopoczucie, skóra będzie bardziej elastyczna, a nasz organizm się wzmocni. Jak go przygotować?
Dokładnie umyte owoce zalewamy gorącą wodą (nie wrzątkiem). Proporcje – szklanka wody na 2 łyżki pokrojonych owoców bez pestek. Zostawiamy na 15-20 minut, po czym odcedzamy (płyn zostawiamy) i jeszcze raz zalewamy – tym razem wrzątkiem z dodatkiem pół łyżeczki kwasku cytrynowego lub sokiem z połówki wyciśniętej cytryny. Znów pozostawiamy na kwadrans. Po tym czasie jeszcze raz odcedzamy, a owoce róży przeciskamy przez sitko i dodajemy do płynu, który wcześniej pozostał po namoczeniu. Sok przelewamy do butelek i pasteryzujemy przez ok. 15 minut w temperaturze 90 stopni Celsjusza.
Przepis na konfiturę z dzikiej róży
Proponuję również konfiturę z dzikiej róży jako składnik do ciast, dodatek do herbaty lub nadzienie do pączków.
Składniki:
- 1 kg owoców,
- 0,5 kg cukru,
- 1,5 szkl. wody,
- 4 łyżki soku z cytryny.
Sposób przygotowania:
- Owoce myjemy, usuwamy końcówki i pozbywamy się pestek.
- Gotujemy je w wodzie, aż zmiękną, po czym dodajemy cukier.
- Całość gotujemy na małym ogniu, często mieszając, po czym pozostawiamy do ostygnięcia.
- Następnego dnia (lub po kilku godzinach) konfiturę przecedzamy przez sitko i jeszcze raz gotujemy, aż odparuje nadmiar wody.
- Dodajemy sok z cytryny i konfiturę przekładamy do umytych i suchych słoiczków. Pasteryzujemy.