Pieką tradycyjny chleb, robią naturalne przetwory. Poznaj Inkubator Kuchenny
Na ślad pierwszego w Małopolsce inkubatora kuchennego trafiliśmy zupełnym przypadkiem. Szukaliśmy wyjątkowych produktów regionalnych, soków i dżemów, takich jakie robiły kiedyś babcie. I tak trafiliśmy do Zakrzowa w powiecie wadowickim. W cyklu "Smaki Polski" przedstawiamy wyjątkową inicjatywę dla miłośników regionalnych, tradycyjnych wyrobów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Nie trafiliśmy tam jednak prostą drogą. Najpierw na targach w Lanckoronie pojawiły się słoiczki i butelki z logo Smaki Gościńca. Szybki rzut oka na kontretykietę wystarczył, by przekonać się, że producent kryjący się za tajemniczą nazwą, nie używa w kuchni niczego ponad to, czego można by się spodziewać po pełnej miłości do wnuków babci. Jeśli konfitury to tylko owoce i cukier, jeśli sok to bezpośrednio wyciśnięty, do syropów owocowych nie byłyby się w stanie przyczepić nawet Sherlock Holmes prawidłowości kulinarnych. Smaki Gościńca okazały się być Spółdzielnią Socjalną, która pod wspólnym logo oferuje wytwory osób pełnych pasji, które mają duże umiejętności i spore doświadczenie pomagające przyrządzać pyszne soki i syropy, piec chleb czy przygotowywać przetwory owocowe i warzywne. Iwona Zadrożna z Inkubatora Kuchennego, opowiada dziś, że do tak sprawnego działania dochodzili przez chwilę, bo zrujnowana szkoła w Zakrzowie, która dziś jest pełnym nowoczesnych urządzeń Inkubatorem, jeszcze parę lat temu była zrujnowanym budynkiem. Życiem wypełniali go powoli.
Zobacz wideo: Kulisy Inkubatora Kuchennego
Ze szkoły do Inkubatora Kuchennego
Powstałe w 2006 roku stowarzyszenie Gościniec 4 Żywiołów miało opracować strategię rozwoju dla czterech małopolskich gmin, która pokazałaby szerzej drzemiący w tych wyjątkowych miejscach potencjał kulturowy i przyrodniczy. Dziś w Gościńcu działają mieszkańcy gmin Stryszów, Lanckorona, Mucharz i Kalwaria Zebrzydowska. Fundacja Partnerstwo dla Środowiska w Gościńcu znalazła sprzymierzeńca dla powołania Inkubatora Kuchennego. Ten zaś, będący pierwszym tego typu obiektem w Polsce, powstał właśnie w Zakrzowie w budynku starej szkoły. Gdyby nie grupa zapaleńców nie byłoby dziś świetnie wyposażonej kuchni, pełnej urządzeń dużej gastronomii oraz chłodni, które pozwalają smażyć genialne konfitury osobom bezrobotnym, lokalnym kołom gospodyń wiejskich, czy nawet małym firmom. W zasadzie wszyscy mogą skorzystać z Inkubatora – opowiada Zadrożna - i osoby i organizacje mogą wynajmować pomieszczenia, kuchnię oraz chłodnię w celu wyrobu i przechowywania własnych produktów.
Renata Bukowska, prezeska Stowarzyszenia 4 Żywiołów i jego motor napędowy, opowiada, że takich Inkubatorów w Europie jest całkiem sporo. Działają w Irlandii, Finlandii i we Francji wspomagając lokalnych wytwórców. Francuzi korzystają na przykład ze wspólnych dojrzewalni serów. Podobne inicjatywy działają też w Stanach Zjednoczonych.
Mieszkańcy Krakowa mogą już od dłuższego czasu korzystać z dóbr, jakie wypływają z tego miejsca, ponieważ łatwo je odnaleźć na słynnym krakowskim Targu Pietruszkowym. To właśnie w Inkubatorze pani Monika, do której co sobotę ustawiają się długie kolejki, piecze kołacze, chałki, drożdżówki i chleby.
Spółdzielnia Socjalna pod wodzą kobiet
Głównym użytkownikiem i operatorem tego miejsca jest prowadzona przez cztery kobiety Spółdzielnia Socjalna. To właśnie pani Lucyna, pani Ewa, pani Kinga i pani Irena stoją za świetnymi przetworami z logo Smaki Gościńca. Do Inkubatora zgłosiły się, kiedy jeszcze był tylko ideą, przeszły specjalne szkolenia a dziś smażą powidła i lepią pierogi. W zasadzie same są sobie sterem, żeglarzem i okrętem, kiedy dziewczyny uwijają się na dole, pani Irena szykuje dla nich etykiety. Z ich pomocy skorzystali również organizatorzy Festiwalu Jazzowego w Wadowicach. Wspólnie z jednym z wadowickich szefów kuchni panie przygotowały przekąski dla ośmiuset głodnych nie tylko muzycznych wrażeń gości oraz autor tego tekstu, który podczas pobytu w Inkubatorze upychał gorące jeszcze bochenki do torby.
Spółdzielnia prowadzi też klub zakupowy, który ma w swojej ofercie wiele z produktów, które powstają w Inkubatorze. Kokoszyk – bo tak nazywa się klub – w każdy poniedziałek wysyła swoim klientom ofertę, tak by mogli oni złożyć zamówienia na te wyjątkowe produkty pochodzące od lokalnych producentów. Dzięki temu mieszkańcy Małopolski mają możliwość skorzystania z wyjątkowych soków, olejów i serów powstających w ich własnym regionie. Zamówienia odbiera się osobiście w Zakrzowie, w siedzibie Inkubatora oraz w Lanckoronie w Niebieskiej kawiarence.
Inkubator przyszłości kulinarnej
Dziś członkowie Spółdzielni planują dalszy rozwój. Chcą opracować szlak kulinarny w gminach, który promowałby rodzimą kuchnię i lokalnych producentów, a stryszowski Inkubator Kuchenny czeka na nowych użytkowników, bo wciąż ma możliwość przyjęcia kolejnych chętnych producentów, w tym też firm cateringowych, które chciałyby rozpocząć swoją działalność bez ponoszenia znacznych kosztów na konieczne inwestycje.
Inkubator kuchenny to też miejsce szkoleń, do którego przyjeżdżają przedstawiciele Lokalnych Grup Działania , którzy chcą takie inkubatory zbudować u siebie, a są na to pieniądze oraz miejsce, gdzie odbywać się będą warsztaty kulinarne. Te najbliższe będą poświęcone deserom, więc jeśli komuś nie dość słodko w życiu, zapraszamy do Zakrzowa!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.