Pasta jajeczna – domowa czy ze sklepu? Którą wybrać?
Test redakcyjny
Pasta jajeczna to świetny pomysł na szybkie i pożywne śniadanie. Najlepiej smakuje ze świeżym chlebem lub bagietką. Do jej przygotowania możemy wykorzystać produkty, które mamy akurat w swojej lodówce. W sklepach znajdziemy również szeroki wybór gotowych past. Wzięłam pod lupę produkty popularnych marek i sprawdziłam, co możemy w nich znaleźć. Jaką pastę wybrać - domową czy ze sklepu?
Zobacz wideo: Prosty trik na gotowanie jajek
Jajka to podstawa
Pasta jajeczna ze szczypiorkiem Salato z Biedronki ma kremową konsystencję i apetyczny żółty kolor. Za opakowanie o wadze 80 g zapłacimy ok. 2 zł. Wyraźnie w niej widać kawałki jajek i szczypiorek. W smaku są wyczuwalne przyprawy i ocet. Skład niestety nie zachwyca. W paście jajecznej mamy bowiem tylko 50 proc. gotowanych jaj. Znajdziemy w niej też olej, wodę, zagęstniki, substancje konserwujące, aromaty, cukier i nieznaczną ilość szczypiorku (jedynie 0,3 proc.). Spożywane w nadmiernej ilości chemiczne dodatki mogą wywoływać nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Dodane do pasty zagęstniki takie jak guma ksantynowa oraz guma guar podrażniają jelita, powodują wzdęcia i biegunkę. Takiej pasty nie powinno się więc podawać dzieciom.
Kaloryczne smarowidło do pieczywa
Kolejny produkt, jakiemu się przyjrzałam to pasta marki Top Fish z Żabki. Ma skład zbliżony do pasty z Biedronki. Zawiera 50 proc. gotowanych jaj, olej, wodę, cukier, żółtka, przyprawy, zagęstniki, konserwanty, aromaty, regulatory kwasowości, ocet i szczypiorek. Podobnie również wygląda, pachnie i smakuje. Ma żółty kolor, widać kawałki ugotowanego jajka i posiekany szczypior. Konsystencja jest dość luźna, kremowa. Łatwo rozsmarowuje się na pieczywie. Opakowanie ważące 80 g kosztuje ok. 2 zł. Pasta jest dość kaloryczna. W 100 g znajdziemy 281 kalorii i blisko 37 g tłuszczu. To bardzo dużo. Dlatego na ten produkt powinny uważać osoby, które dbają o linię, mają problem z nadciśnieniem oraz cholesterolem.
Nie tylko szczypiorek
Na sklepowych półkach znajdziemy pasty jajeczne z różnymi dodatkami – szczypiorkiem, suszonymi pomidorami, łososiem, tuńczykiem, szynką. Ciekawą propozycją jest Pastella z bekonem marki Lisner. Przyjemnie pachnie wędzonym boczkiem, ma żółty kolor. To najdroższy produkt spośród tych, którym się przyjrzałam. Opakowanie kosztuje prawie 3 zł. Co znajdziemy w środku? Na pierwszym miejscu jajka. Niestety tylko 37 proc. To znacznie mniej niż w pozostałych testowanych produktach. Nie mamy też pewności, skąd one pochodzą. Kolejne pozycje na etykiecie zajmują olej, woda, wędzony boczek, żółtka, chrzan, cukier, ocet, przyprawy, zagęstniki, konserwanty oraz aromaty. Porcja pasty to 409 kalorii i 40 g tłuszczu.
Domowa wersja
Śniadanie to jeden z najważniejszych posiłków w ciągu dnia, dlatego powinniśmy zadbać, by było wartościowe i pożywne. Sklepowe pasty jajeczne to raczej kiepski wybór. Są kaloryczne, tłuste i zawierą sporo dodatkowych substancji, które mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Lepszą alternatywą jest domowa pasta. Jej przygotowanie zajmie dosłownie chwilę. Wybierzmy jajka dobrej jakości od kur z wolnego wybiegu. Ugotujmy je dzień wcześniej. Rano wystarczy je zetrzeć na tarce lub rozgnieść widelcem i połączyć z ulubionymi dodatkami. Mogą to być surowe lub gotowane warzywa – brokuły, groszek, marchewka, kiszony ogórek, suszone pomidory, podduszone na maśle pieczarki, szczypiorek, natka, koperek. Do pasty możemy też dodać ugotowanego lub pieczonego kurczaka, szynkę, wędzonego łososia czy makrelę. Jajka dobrze komponują się też z twarogiem, fetą czy oscypkiem. Do tego przyprawy – sól, pieprz, słodka papryka, czosnek niedźwiedzi, majeranek, cząber. Spoiwem, które połączy składniki oraz nada paście kremowej konsystencji, może być majonez, śmietana lub jogurt wymieszany z musztardą.