Nie tylko do chałwy i hummusu. Jak wykorzystać pastę tahini
Pasta z prażonych ziaren sezamu może być wykorzystywana zarówno do wzbogacania smaku potraw wytrawnych, jak i deserów czy koktajli. Tahini warto wprowadzić do jadłospisu także z powodu imponujących walorów odżywczych.
Niewiele produktów ma tak długą historię. Sezamową pastą, charakteryzującą się intensywnym aromatem i bogatym orzechowym smakiem, zajadano się już 4 tysiące lat temu. Trudno jednoznacznie ustalić, skąd pochodzi, stworzenie receptury tahini przypisują sobie zarówno Egipcjanie, jak i Grecy czy Chińczycy. Do dziś stanowi podstawowy składnik wielu tradycyjnych dań kuchni śródziemnomorskiej oraz blisko- i dalekowschodniej.
Tahini zasługuje na zainteresowanie także wśród Polaków, bo to produkt o imponujących właściwościach odżywczych, które zawdzięcza ziarnom sezamu, bogatym w białko oraz błonnik poprawiający perystaltykę jelit i tempo przemiany materii, zmniejszający ryzyko zaparć oraz działający detoksykacyjnie, poprzez eliminowanie z organizmu szkodliwych substancji.
Bogactwo witamin
Sezamowa pasta to skarbnica wapnia – mikroelementu stanowiącego podstawowy budulec kości i wapnia, niezbędnego do prawidłowego działania komórek, a także biorącego znaczący udział w metabolizmie oraz procesie skurczu mięśni i krzepnięcia krwi.
Tahini dostarcza również solidnej dawki witamin, zwłaszcza niacyny (witamina B3), produkowanej przez organizm w bardzo małych ilościach, dlatego – by zapewnić odpowiednie stężenie – powinniśmy szukać jej w produktach spożywczych. Niacyna odgrywa dużą rolę w przemianach metabolicznych, syntezie oraz rozkładzie węglowodanów i kwasów tłuszczowych. Wpływa też na regulację poziomu cholesterolu we krwi, zwiększając frakcję tzw. dobrego cholesterolu HDL.
W ziarnach sezamu kryje się także dużo tiaminy (witamina B1) zapewniającej prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, zapobiegającej zaburzeniom koncentracji oraz depresji. Tahini zawiera też sporo kwasu foliowego (jego niedobór w czasie ciąży może skutkować wadami płodu), witaminy A oraz E.
Hummus i nie tylko…
Tahini możemy kupić w sklepie (zwracając uwagę, by w składzie nie było nic więcej poza sezamem, dopuszczalny jest ewentualnie dodatek dobrego oleju, najlepiej sezamowego), ale bez trudu pastę przygotujemy też w domu. Wystarczy podprażyć na suchej patelni ziarna sezamu, uważając, by się nie przypaliły, czego konsekwencją będzie gorzki smak. Gdy nabiorą złotego koloru, należy je dokładnie zblendować, aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Aby przyspieszyć ten proces, możemy dodać odrobinę oleju sezamowego lub oliwy z oliwek.
Jak wykorzystać tahini? Najbardziej oczywistym pomysłem jest przygotowanie hummusu, jednego z najbardziej znanych dań kuchni Bliskiego Wschodu. Najpierw gotujemy ciecierzycę (najlepiej namoczoną dzień wcześniej), którą następnie blendujemy, dodając pastę z sezamu, przeciśnięty przez praskę czosnek, a na koniec odrobinę oliwy. Wzbogacamy, w zależności od preferencji smakowych, natką pietruszki, kuminem, kolendrą, suszonymi pomidorami czy pieczoną papryką. Hummus można stosować jako alternatywę dla masła, przystawkę, dodatek do pity, burgerów czy sałatek. Jest też składnikiem falafeli.
Inna klasyczna potrawa, w której nie może zabraknąć tahini to baba ghanoush, czyli pasta z bakłażanów. Najpierw pieczemy je w piekarniku, studzimy i łyżką wybieramy miąższ. Drobno siekamy i pozbywamy się nadmiaru soku, przeciskając masę przez durszlak. Dodajemy pastę sezamową, zmiażdżone ząbki czosnku, posiekaną natkę pietruszki, sok z cytryny, mielony kmin oraz pieprz i sól. Mieszamy, przekładamy do miseczki, wierzch skrapiamy oliwą z oliwek, schładzamy w lodówce.
Może deser?
Jednak tahini sprawdzi się również w mniej oczywistych odsłonach. Na przykład jako dodatek do zupy pomidorowej (dodana pod koniec gotowania) czy dressing do pieczonej ryby, chociażby łososia (wystarczy wymieszać dwie łyżki pasty sezamowej z taką samą ilością syropu klonowego, oliwy i soku z cytryny, solą i pieprzem).
Gdy dodamy tahini do jogurtu naturalnego, doprawimy sokiem z cytryny, czosnkiem, posiekanym koperkiem, solą i ostrą papryką, otrzymamy pyszny dip – zdrową alternatywę dla majonezu. Świetnie pasuje do kanapek oraz warzyw, zarówno surowych, jak i pieczonych. Po wymieszaniu pasty z wodą i sokiem z cytryny uzyskamy zaś dressing, który sprawdzi się w sałatkach z rukolą, roszponką, cykorią czy sałatą lodową.
Tahini znakomicie pasuje do deserów, nie tylko klasycznej chałwy. Możemy na przykład zblendować ją z ugotowaną wcześniej kaszą jaglaną i mlekiem kokosowym. Taka masa, posypana przed podaniem rodzynkami oraz uprażonymi pestkami słonecznika, zadowoli największych łasuchów.
W upalne dni sprawdzi się orzeźwiający koktajl przygotowany z mleka roślinnego, np. migdałowego (3/4 szklanki), kilku daktyli, zamrożonego banana, dwóch łyżek pasty sezamowej i szczypty kardamonu. Wszystkie składniki wystarczy wymieszać w blenderze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl