Najdziwniejsze fobie kulinarne
Większości z nas jedzenie sprawia przyjemność, jednak niewielka część społeczeństwa odczuwa paniczny lęk przed zjedzeniem określonych potraw.
Czym jest fobia?
Niektóre przykłady brzmią nieprawdopodobnie, a jednak są całkowicie prawdziwe. Czym tak naprawdę jest fobia? To zaburzenie nerwicowe, którego objawem jest uporczywy lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami. I choć ten strach nie ma swojego logicznego uzasadnienia, to szacuje się, że na tę przypadłość cierpi ok. 10 proc. naszej populacji.
Lęk przed jedzeniem w towarzystwie
To rodzaj dość popularnej fobii społecznej. Osoby dotknięte tą chorobą nie są w stanie przełknąć posiłku, gdy obok znajdują się inne osoby. Lęk nasila się w towarzystwie osób nieznanych. Najczęstsze objawy to uczucie ściśniętego gardła lub kluchy w gardle oraz mdłości. To wyjątkowo uciążliwa fobia uniemożliwiająca partycypowanie w zbiorowych imprezach i zjedzenie posiłku w restauracji.
Lęk przed jedzeniem w barach przy autostradzie
Parvocoquofobia dotyka głównie Amerykanów. Temat ten jak bumerang powraca w licznych amerykańskich horrorach. Kto z nas nie widział filmu produkcji USA, w którym zalążkiem krwawej akcji jest przyjazd amerykańskiej rodziny do baru na pustkowiu? Psychologowie przyczyny lęku upatrują w przekonaniu, że "mali kucharze" (a zatem i malutkie restauracyjki i bary) są po prostu kiepskie.
Lęk przed warzywami
Vicki Larrieux, 22-letnia studentka z Porstmouth cierpi na halusofobię, czyli lęk związany z jedzeniem warzyw. Jej dieta składa się z mięsa, ziemniaków, zbóż i ewentualnie jabłek. Na widok marchewki, grochu, czy ogórka dostaje ataku paniki. Kobieta zapewnia, że jej strach jest autentyczny. Wierzymy, bo lęków jest całe mnóstwo.
Lęk przed zamówieniem kawy w restauracji
Wbrew pozorom, to lęk odczuwany przez wiele osób. Psychologowie twierdzą, że ten lęk często spowodowany brakiem wiedzy konsumenta na temat tego, co oznaczają tajemniczo brzmiące nazwy w kawiarnianym menu. Swoją drogą, nie wszyscy wiedzą, bo wiedzieć nie muszą, co znaczy "macchiato, "schlagobers"...
Lęk przed wodą
Hydrofobia uniemożliwia nawet picie z przezroczystej butelki czy szklanki. Nie mówiąc już o osobach, które w ogóle boją się cokolwiek pić (dipsofobia) lub połykać (phagofobia). Ci ostatni jedzą tylko bardzo miękkie i płynne pokarmy, często tłumacząc to problemy z przełykiem. Niestety, fobia może prowadzić do strachu przed jedzeniem (cibofobia), a to z kolei - do niedoboru składników odżywczych i utraty wagi.
Lęk przed herbatą
Na forach internetowych, zwłaszcza tych poświęconych nerwicy, bez trudu znajdziemy takie wpisy, jak ten Bibiany: "Ja np. ubzdurałam sobie, że jak napije się herbaty, kakao lub herbaty zielonej to źle się czuję. To bezsensu, ale jednak tak się dzieje!!! To jakieś chore lęki, które kierują naszym ciałem".
Lęk przed czosnkiem
Bardzo rzadka fobia. Osoby nią dotknięte na widok czosnku lub na samą myśl o jego zjedzeniu mogą odczuwać suchość w ustach, drżenie rąk i nóg, zawroty głowy, a w ciężkich przypadkach, zwłaszcza podczas nieświadomego spożycia czosnku ukrytego w sałatce, mogą stracić przytomność.
Lęk przed masłem orzechowym
Absurdalny może wydawać się strach przed przylepieniem masła orzechowego do podniebienia (arachibutyrofobia), a jednak - istnieje. Podobnie jak strach przed wymiotami (emetofobia), często błędnie diagnozowany jako anoreksja. Osoby na nią cierpiące boją zwrócić posiłek, dlatego jedzą bardzo mało, często się głodząc. Co więcej, nie chcą wychodzić z domu w obawie, że ktoś mógłby przy nich zwymiotować.
Lęk przed jajkiem sadzonym
O absurdalnym strachu wie coś na pewno 39-letnia kosmetyczka Susan Newton. Kobieta odczuwa lęk na widok... jajka sadzonego. Strach jest tak wielki, że może prowadzić nawet do utraty przytomności. Kobieta przestała chodzić do restauracji, bo nie chce ryzykować, że zobaczy kelnera z "upiornym daniem". Podobno najgorzej jest, gdy widzi sadzone jajko z keczupem.
Lęk przed kartonem mleka
Dotyczy głównie dzieci, a jeśli dotyka osoby dorosłe, przyczyny lęku również należy szukać w dzieciństwie. Bo ilu z nas źle wspomina zupę mleczną z uporem maniaka serwowaną przez przedszkolne kucharki, butlę z kaszą na mleku wpychaną przed snem lub po prostu szklankę ciepłego mleka, której zawartość trzeba było wypić, bo przecież mleko jest zdrowe? Ilu z nas właśnie zupę mleczną umieściłoby na 1 miejscu listy potraw najbardziej znienawidzonych w dzieciństwie?