Warto wiedzieć zanim pójdziesz na zakupy
Ciągle poszukujemy zdrowszych zamienników mięsa czy cukru i zachwycamy się promowanymi przez gwiazdy show-biznesu egzotycznymi przysmakami, które mają wykazywać dobroczynny wpływ na nasze zdrowie. Jednak równie często okazuje się to po prostu marketingową ściemą…
Syrop z agawy
Nie ulega wątpliwości, że tradycyjny biały cukier jest produktem, który kiepsko wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Nic dziwnego, że na rynku pojawia się coraz więcej jego zamienników, teoretycznie znacznie zdrowszych. Jednym z nich jest syrop wytwarzany z nektaru rośliny kaktusowatej, rosnącej przede wszystkim na terenie Meksyku. Warto jednak wiedzieć, że syrop z agawy to niezwykle bogate źródło fruktozy – organicznego związku, który zwiększa zagrożenie otyłością, przyczynia się do powstania insulinooporności tkanek i znacząco podwyższa ryzyko cukrzycy. W przetwarzającym fruktozę organizmie rośnie też produkcja trójglicerydów przyspieszających rozwój miażdżycy oraz innych schorzeń układu krążenia.
Spirulina
Mikroskopijne algi z grupy sinic to jeden z największych przebojów dietetycznych ostatnich lat. Spirulina dostarcza solidnej dawki pełnowartościowego białka, łatwo przyswajalnych witamin z grupy B, a także A i E oraz minerałów: żelaza, manganu, cynku, miedzi, selenu. Naturalne barwniki, fitocyjanina i chlorofil, skutecznie oczyszczają organizm z toksyn, a także wspomagają procesy metaboliczne i trawienne. Problem w tym, że spirulina bywa również źródłem niebezpiecznych dla zdrowia metali ciężkich, przede wszystkim rtęci, kadmu i ołowiu, które mogą przyczyniać się do rozwoju coraz powszechniejszych chorób układu moczowo-płciowego i nerwowego, niedokrwistości czy nowotworów.
Jagody goji
Owoce kolcowoju tybetańskiego od wieków są cenione w medycynie chińskiej, uchodząc za bogate źródło białka, witamin (C, B1, B2, B6, E), nienasyconych kwasów tłuszczowych, flawonoidów i polisacharydów. Pozytywnie wpływają na pracę mózgu, układu odpornościowego i hormonalnego, a także działają antynowotworowo. Jagody goji są intensywnie promowane przez celebrytki, które zachwalają nie tylko ich właściwości lecznicze, ale również odchudzające. Sęk w tym, że badania naukowe, np. przedstawione ostatnio przez Brytyjskie Towarzystwo Dietetyczne, raczej ich nie potwierdzają.
Trawa pszeniczna
Wyciśnięty z niej sok uchodzi za remedium na wszelkie problemy. Ma dostarczać solidnej dawki składników odżywczych, działać wzmacniająco, oczyszczająco, przeciwzapalnie i krwiotwórczo. Poprawia trawienie, zapobiega zaparciom, a nawet odświeża oddech. Czy trawa pszeniczna faktycznie zasługuje na określenie "superfood"? Naukowcy nie są przekonani, twierdząc, że wcale nie gorszymi właściwościami charakteryzuje się popularny szpinak albo brokuł.
Nasiona chia
Nasiona pochodzącej z Meksyku i Gwatemali szałwii hiszpańskiej, uprawianej już przez Azteków w czasach prekolumbijskich, są jednym z największych hitów spożywczych ostatnich lat. Kobiety, idąc za przykładem licznych celebrytek, wykorzystują ziarenka jako dodatek do jogurtu, musli, owsianki, puddingu, ciast czy naturalny zagęstnik do zup lub sosów. Chia dostarcza solidnej dawki witamin (E, B1, B3), minerałów (wapnia, fosforu, magnezu, żelaza, miedzi, cynku) oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dzięki temu skutecznie poprawia pamięć i koncentrację. Jest cenione również za właściwości odchudzające, czemu jednak zaprzeczył eksperyment przeprowadzony przez naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Północnej Karoliny. U jego uczestników, którzy przez trzy miesiące jedli głównie nasiona chia, nie zauważono spadku apetytu czy wagi.
Jarmuż
Budzi zachwyt największych gwiazd show-biznesu – Beyonce publikuje w interencie zdjęcia w bluzie z wielkim napisem "Kale", a supermodelka Heidi Klum opowiada, że jej ulubioną przekąską są chipsy z jarmużu, który stanowi też obowiązkowy punkt w jadłospisie Gwyneth Paltrow czy Jennifer Aniston. Bez wątpienia jarmuż to roślina o dużych walorach odżywczych, bogata w błonnik, chlorofil, witaminy (C, A, K i z grupy B) oraz sulforafan – związek fitochemiczny stymulujący wytwarzanie przez organizm enzymów przeciwnowotworowych. Jednocześnie jednak spożywany na surowo ogranicza wchłanianie potrzebnego organizmowi jodu. Ma też inną wadę – zdaniem wielu osób jest po prostu niezbyt smaczny.
Mleko roślinne
To ma być idealna alternatywa dla mleka zwierzęcego, pozbawiona laktozy, na nietolerancję której cierpi wiele osób. Problem w tym, że napój produkowany z owsa, ryżu czy migdałów często bywa "wzbogacony" niezbyt korzystnymi dla zdrowia stabilizatorami, zagęstnikami i emulgatorami. Niektóre z nich, np. fosforany zaburzają równowagę organizmu, pogarszając wchłanianie cennych mikroelementów: wapnia, magnezu i żelaza. Jakby tego było mało, w wielu tego typu produktach "wsad roślinny" stanowi zaledwie kilka procent i jest tylko dodatkiem do wody, cukru oraz rozmaitych syntetycznych substancji stabilizująco-zagęszczających.
Olej kokosowy
Produkt pozyskiwany w procesie tłoczenia i ogrzewania kopry, czyli miąższu orzechów palmy kokosowej, to wielki przebój spożywczy, reklamowany jako zdrowia alternatywa dla tłuszczów zwierzęcych. Tymczasem American Heart Association (Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne) poinformowało niedawno, że olej kokosowy jest równie niezdrowy, co smalec. To efekty wysokiego stężenia tłuszczów nasyconych, odpowiadających za podwyższenie poziomu "złego" cholesterolu i wzrost ryzyka chorób układu krążenia.