Morwa – zapomniany specjał. Naturalne lekarstwo
Przed laty pochodzące z Azji drzewo można było często spotkać w polskich parkach i ogrodach. Dziś morwa znów stała się gatunkiem egzotycznym. Szkoda, bo jej owoce są nie tylko inspirującym produktem kulinarnym, ale również skarbnicą cennych składników odżywczych.
W Chinach morwę uprawiano już ponad 3 tysiące lat temu. Przede wszystkim miało to związek z hodowlą jedwabników. Liście morwy są bowiem jedynym pokarmem gąsienic wytwarzających kokony z niezwykle długich nici charakteryzujących się specyficznymi właściwościami fizycznymi oraz wielką wytrzymałością. To właśnie z nich powstaje jedwab, czyli od wieków ceniony materiał.
Wywóz jedwabników oraz ich jaj karany był przez Chińczyków śmiercią. Mimo to owady przemycano do sąsiednich krajów, a następnie także do Europy. Według legendy Grecy już około 550 roku p.n.e. sprowadzili podstępnie sadzonki morwy i larwy jedwabnika z Persji, ukrywając je w wydrążonych kijach wędrownych.
Do Polski morwa dotarła znacznie później, tak naprawdę upowszechniła się dopiero w XX wieku, gdy na szerszą skalę zaczęto uprawiać ją dla potrzeb hodowli jedwabników, m.in. w Milanówku koło Warszawy. Drzewa sadzono również w parkach i prywatnych ogrodach, także ze względów dekoracyjnych.
Nasze babcie ceniły również przypominające jeżyny owoce morwy, które przybierają różne barwy – od białej po różową, fioletową lub czarną i dojrzewają zazwyczaj w lipcu. Były stosowane nie tylko ze względu na charakterystyczny, słodki smak (świetnie sprawdzający się w rozmaitych przetworach), ale również właściwości lecznicze. W chińskiej medycynie nieprzypadkowo od wieków wytwarza się z nich np. syrop polecany w chorobach żołądkowych, zaparciach i kolkach.
Tybetańscy lekarze do dziś zalecają owoce morwy przy stanach zapalnych kości i stawów oraz w chorobach kobiecych. Płukanie ust wyciskanym z nich sokiem pomaga zaś uśmierzyć ból zębów.
Morwa – właściwości odżywcze
Współczesne badania naukowe potwierdziły walory lecznicze i bardzo bogaty skład owoców morwy. Ich smak to efekt wysokiej zawartości łatwo przyswajalnych cukrów (głównie glukozy, maltozy, sacharozy i fruktozy) oraz kwasów organicznych – cytrynowego i jabłkowego.
Zarówno liście, jak i owoce morwy uważane są za cenne źródło aminokwasów egzogennych: metioniny, treoniny, histydyny, leucyny, tryptofanu, argininy, proliny i kwasu asparaginowego. Nasz organizm nie potrafi ich wytwarzać, dlatego muszą być dostarczane wraz z pożywieniem.
Obecność dużej ilości łatwo przyswajalnego żelaza sprawia, że owoce morwy zalecane są osobom zmagającym się z anemią. Są także skarbnicą flawonoidów, czyli związków o silnym działaniu antyoksydacyjnym i przeciwnowotworowym, neutralizujących szkodliwe działanie wolnych rodników, które uszkadzają tkanki i przyspieszają procesy starzenia się organizmu.
Owoce morwy o ciemnej barwie kryją też solidną dawkę antocyjanów – barwników roślinnych, które stymulują system odpornościowy, wpływają ochronnie na układ krwionośny, zmniejszają ryzyko schorzeń serca i poprawiają ostrość widzenia.
Morwa w kuchni
Najwięcej wartości odżywczych mają oczywiście świeże owoce morwy, które jednak w Polsce są dziś trudno dostępne. Jeśli uda się je zdobyć, warto wykorzystać je jako dodatek do kompotu, soku czy koktajlu. Sprawdzą się również w owocowej sałatce.
Owoce morwy to bardzo wdzięczna baza rozmaitych przetworów. Ponieważ mają słodki, ale lekko mdły smak, w dżemach czy konfiturach warto łączyć je z kwaśnymi dodatkami, chociażby agrestem, porzeczkami czy sokiem z cytryny.
Świetnym sposobem na wzmocnienie organizmu i remedium na przeziębienie jest nalewka z owoców morwy. Wystarczy je odszypułkować, umyć, zalać spirytusem i odstawić w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie. Po tym czasie płyn należy zlać i odcedzić przez gazę.
W sklepach ze zdrową żywnością oraz internetowych delikatesach możemy coraz częściej znaleźć suszone owoce morwy. W tej postaci od dawna są stosowane przez mieszkańców Azji, m.in. jako wzmacniająca siły przekąska w czasie podróży. Suszone owoce morwy sprawdzą się też jako dodatek do śniadaniowego musli i rozmaitych deserów. Można nimi wzbogacać także różne wypieki.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl