Kraina słynąca z oscypków. Prawdziwych spróbujesz tylko latem

Jest co najmniej kilka powodów, by wybrać się na Żywiecczyznę. Jednym z nich są oscypki. Takie, których nigdzie indziej nie dostaniesz. I to prosto z rąk wyjątkowego człowieka.

W Ujsołach przy pracy można podglądać pana Tadeusza, który wyrabia oscypki
Źródło zdjęć: © Bartek Kieżun
Bartek Kieżun

Kraina oscypków i bundzu

Żywiecczyzna przez stulecia nie była najbardziej przyjaznym miejscem do życia. Jej surowy, górski klimat i jałowe gleby nie wspomagały rolnictwa, dlatego życie opierało się na pasterstwie. To z tego powodu dziś gminy Milówka, Węgierska Górka, Rajcza, Jeleśnia, Koszarawa i Ujsoły słyną z oscypka.

W Ujsołach przy pracy można podglądać pana Tadeusza, który wspólnie z synem opiekuje się stadem owiec pod Rycerzową, górą, przez którą biegnie granica Polski z Czechami i Słowacją. Pół roku spędzają na hali wypasając owce, dojąc je nawet trzykrotnie w ciągu dnia i zbierając mleko, by rano i wieczorem zrobić z niego oscypki i bundz, który później kupią okoliczni mieszkańcy i turyści. Nie narzekają, choć wiodą ciężkie życie.

Mieszkają na hali z owcami, by w nocy chronić je przed wilkami, pracują od rana do wieczora, a warunki życia w bacówkach nie należą do luksusowych. Zawsze jednak znajdą chwilę czasu dla tych, którzy chcą przyglądać się ich pracy i dowiedzieć czegoś o produkcji najsłynniejszego polskiego sera.

Zobacz też: Oscypek: Test w ciemno. Czy odróżnisz kupionego u bacy od tego w sklepie?

Mleko z każdego udoju należy przecedzić przez płótno, aby później w serze nie znalazły się na przykład kawałki trawy. Następnie należy mleko nieco podgrzać, (do temperatury ludzkiego ciała – tłumaczy baca) i dodać podpuszczkę. Po mniej więcej godzinie pojawi się serowy skrzep. Odciska się do od nadmiaru serwatki, zwanej przez górali żentycą. Serowe kule formuje się w gorącej wodzie (przyjrzyjcie się dłoniom bacy – są stale zaczerwienione) i zamyka w specjalnym drewnianym pierścieniu, by charakterystyczne oscypkowe wrzeciono miało na środku wzorek. Gotowe oscypki na 24 godziny zanurza się w solance, a później umieszcza gdzieś pod dachem bacówki, by owiewane dymem z ogniska wędziły się i nabierały charakterystycznego smaku.

mde
© Bartek Kieżun

Podczas wizyty na hali pod Rycerzową u pana Tadeusza warto poprosić o kubek żentycy. Jej smak nie spodoba się każdemu, ale moim zdaniem, nie można jej nie skosztować. Ja żentycę uwielbiam! Nie można też zapomnieć o bundzu. Proces jego powstawania jest bardzo podobny do oscypka, ale zamiast formowania sera, przerzuca się go po krótkiej kąpieli w gorącej wodzie na kawałek płótna, by odciekał. Jego smak jest słodki i delikatny, idealny na śniadanie.

Kuchnia ubogich

Podczas wizyty w Beskidzie Żywieckim warto też poszukać placków ziemniaczanych smażonych na żeliwnej płycie pieca, bezpośrednio nad paleniskiem. Ziemniaki były przez lata z jednym z podstawowych produktów spożywczych w okolicy. Zjadano je ze skwarkami jako obiad, pojawiały się też ziemniaczane kluski, kapusta z ziemniakami oraz placki, które ciągle jeszcze można spotkać w niektórych gospodach.

Z punktu widzenia dietetyków mogłyby być idealnym daniem, bo smaży się je bez tłuszczu, ale za to podaje z solidną porcją masła i śmietany, co pewnie nie cieszyło by ich już tak bardzo.

Najbardziej jednak niezwykłą atrakcją kulinarną okolicy są prażuchy. To przykład klasycznej bieda kuchni. Niewielkie poletka, jakie miała każda rodzina, były obsadzane ziemiankami i różnymi zbożami. Grubo mielone mąki z różnych ziaren (jęczmienia, żyta i pszenicy) wykorzystywano w kuchni na wiele sposobów, miedzy innymi prażąc je na sucho w garnku. Trzeba do tego uwagi i czasu, a mąka musi mieć w sobie otręby. Kiedy delikatnie się zrumieni, dolewa się do garnka gorącą słoną wodę, która mieszając się z mąkami tworzy kluski. Smakują wspaniale, zwłaszcza podane z masłem, skwarkami i zsiadłym mlekiem.

Jedzenie to nie wszystko

Warto też poświęcić chwilę i przyjrzeć się lokalnemu rzemiosłu. W okolicy ciągle jeszcze działają rzeźbiarze, którzy z drewna sosnowego i lipowego tworzą zabawki dla dzieci i ozdoby na choinkę. Kolorowe drewniane ptaszki mogą upiększyć bożonarodzeniowego drzewko i być ukłonem w kierunku tradycji. Podczas wizyty na Żywiecczyźnie polecam też wzięcie udziału w warsztatach tworzenia kwiatów z bibuły. Brzmi jak szkolny koszmar, ale jest to bardzo ciekawe zajęcie, a radość jaką daje własnoręczne zrobienie róży czy malwy jest ogromna. Sprawdziłem na własnej skórze, więc ręczę za efekty!

Niegdyś takie kwiaty robiły głównie panny na wydaniu, a ta z której rąk wychodziły najpiękniejsze miała największe szanse na zamążpójście. Ozdabiano nimi domy a zwłaszcza święte obrazy wiszące na ścianach, dziś można wrócić do domu z własnoręcznie zrobionym bukietem. Jeśli zaś do takiego bukietu dołoży się oscypka, kawałek bundzu i wizję paru godzin w słońcu na hali z owcami to według mnie szykuje się wspaniały weekend.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Nie możesz pić kawy, a potrzebujesz pobudzenia? Te napoje pomogą
Nie możesz pić kawy, a potrzebujesz pobudzenia? Te napoje pomogą
Przegryzam między posiłkami zamiast słodyczy. Trzyma cukier w ryzach, reguluje trawienie
Przegryzam między posiłkami zamiast słodyczy. Trzyma cukier w ryzach, reguluje trawienie
Smażysz kilka razy na tym samym oleju? Ryzyko jest większe, niż myślisz
Smażysz kilka razy na tym samym oleju? Ryzyko jest większe, niż myślisz
Sklepowe mogą się schować. Te batoniki wspierają koncentrację i otulają jelita
Sklepowe mogą się schować. Te batoniki wspierają koncentrację i otulają jelita
Większość nie może nawet na nie patrzeć. Nasi dziadkowie wiedzieli, że to świetne źródło kolagenu
Większość nie może nawet na nie patrzeć. Nasi dziadkowie wiedzieli, że to świetne źródło kolagenu
Pomidory przechowuję w ten sposób. Są jędrne i soczyste nawet przez tydzień
Pomidory przechowuję w ten sposób. Są jędrne i soczyste nawet przez tydzień
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀