Już nigdy go nie wyrzucisz. Kiełkujący czosnek – zaskakujące fakty
O tym, że czosnek to naturalny antybiotyk i nasz sprzymierzeniec w walce z patogenami wie niemal każdy. Czosnek jest stałym wyposażeniem naszej lodówki, jednak czy ktokolwiek zastanawia się nad tym, czy i kiedy traci on swoje właściwości?
Kiełkujący czosnek – czy jest trujący?
Kupując czosnek, kierujemy się przede wszystkim kilkoma zasadami: czosnek ma być jędrny, twardy i ciężki. Unikamy małych, niepozornych główek, sugerujących, że czosnek jest wyschnięty lub stary. Zarówno na sklepowej półce, jak i w naszej lodówce odrazę budzi również czosnek z zielonymi kiełkami.
Dlaczego? Budzi to przekonanie, że podobnie jak ziemniaki, kiełkujący czosnek jest nie tylko bezwartościowy, ale wręcz niezdrowy, toksyczny dla naszego zdrowia. Taki czosnek ląduje w koszu.
A czy wiecie, że to duży błąd, a kiełkujący czosnek to najzdrowsze i najlepsze, co możecie sobie zafundować?
Czosnek - naturalny sposób na jesienne infekcje
Kiełkujący czosnek – zaskakujące fakty
Jong-Sang Kim i badacze z Uniwersytetu Kyungpook w Korei Południowej już w 2014 roku dowiedli, że ząbki czosnku, które zaczęły kiełkować, zawierają aż kilkanaście razy więcej przeciwutleniaczy, które to stanowią o wartości rośliny, niż świeży, pozbawiony pędów czosnek. Jakby tego było mało – z każdym kolejnym dniem poziom antyutleniaczy wzrasta.
Co to oznacza? Że powinniśmy pozwolić czosnkowi kiełkować do woli. Moc tej rośliny wzrasta, a spożywanie kiełkującego czosnku zwiększa jego zdrowotny, antyoksydacyjny potencjał, znany pod nazwą "allicyna".
Co więcej, kiełki można chrupać na kanapce, a z kolei smak ząbków czosnku, mimo procesu kiełkowania, wcale nie zmienia się na gorsze.
Zatem smacznego i na zdrowie!
Zobacz także: