Jak przygotować się do świąt, a przy okazji nie zwariować? Podpowiem!

Przygotowania do Wielkanocy zaczynam od... porządków! Sprzątanie "rozkładam" jednak na kilka dni - nie wszystko za jednym zamachem ani tym bardziej nie tuż przed świętami - musimy wszak być wypoczęci!

Oczywiście nie można tutaj zapominać o domownikach, których pomoc jest nieoceniona. Warto zaangażować w to nawet najmłodszych członków naszej rodziny, żeby od dziecka uczyć ich porządku i odpowiedzialności. Pamiętajcie też o tym, że w Świętach Wielkanocnych nie chodzi głównie o porządek i idealnie przystrojony dom, ale o rodzinną atmosferę. Oznacza to jednocześnie, że nie musicie (a nawet nie powinniście) wylewać siódmych potów tylko po to, by dom był perfekcyjnie czysty.

Przygotowywanie posiłków na święta nie musi być przykrą koniecznością, która wymaga od was nie lada wysiłku. Podobnie jak w przypadku sprzątania, tak i tutaj, warto zaangażować domowników. Potraktujcie to jednocześnie jako okazję do tego, by wspólnie spędzić nieco czasu i szczerze porozmawiać.

No dobrze, ale pozostaje jeszcze kwestia tego, kiedy najlepiej zabrać się za gotowanie. Osobiście uważam, że jeszcze kilka dni przed świętami najlepiej przygotować ciasta. Kolejność? Zacznijcie od babek, następnie przejdźcie do mazurków (cała moja rodzina je uwielbia i nie wyobraża sobie bez nich świąt!), kolejno sernik, a na sam koniec zostawcie ciasta z masami. To właśnie one psują się najszybciej, więc nie będą mogły zbyt długo "leżakować" w lodówce.

Jeśli chodzi o mnie, to pracę nad wypiekami zaczynam w Wielki Czwartek. Wieczorem dysponuję zadaniami, rozdzielając je wśród domowników. Uwierzcie mi na słowo, że zawsze jest przy tym wesoło. Większość z nas nie traktuje gotowania jako obowiązku, ale postrzega je raczej jako czynność, która sprawia przyjemność, a finalnie pozwala nam zajadać się smakołykami w trakcie Świąt Wielkanocnych!

Jeśli chodzi o wytrawne dania, to także staram się na nich skupić nieco wcześniej. W końcu chyba nikt z nas nie chce spędzać w czasie świąt całego dania w kuchni, prawda? Nie wyobrażam sobie, by na moim świątecznym stole nie znalazła się na przykład tradycyjna sałatka jarzynowa. Jej wykonanie nie jest skomplikowane, ale jeśli gościcie wiele osób, to na pewno jest jej wykonanie jest pracochłonne. Najlepiej więc zebrać domowników przy stole i wspólnie pokroić składniki. Będzie szybko i sprawnie (oraz oczywiście smacznie).

Z kolei tradycyjny, świąteczny obiad staram się przygotować znacznie wcześniej. Stawiam więc na dania, które z łatwością można odgrzać. Smakują doskonale, a ja mam czas dla moich najbliższych.

Ozdoby nawiązujące do Świąt Wielkanocnych możemy znaleźć w wielu sklepach. Część z nich warto przygotować jednak samodzielnie. Mam tutaj na myśli na przykład pisanki, bez których chyba nikt z nas nie wyobraża sobie Wielkanocy. Osobiście najbardziej lubię stawiać na naturalne metody farbowania. Dokładnie takie, które praktykowaliśmy w moim rodzinnym domu w Klęczanach. W Wielki Piątek, wspólnie z dzieciakami farbuję jajka w łupinkach z cebuli. Nadają im one ciekawy, brązowy odcień.

Jeśli zaś chodzi o kwiaty, to dbam o to, by na stole znalazły się świeże tulipany oraz żonkile. Już teraz można je dostać w wielu sklepach i to w bardzo przystępnych cenach.

Wielkanoc i odpowiednie przygotowanie jest bardzo ważne, jednak pamiętajcie o tym, by nie dać się zwariować. Ideą tego czasu nie są wszak pyszne wypieki oraz czyste okna, ale coś znacznie głębszego. Skupcie się na duchu świąt oraz na swoich bliskich.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl