Grochówka z kuchni polowej. Smaki polskiego wojska
15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. Żołnierska kuchnia w Polsce kojarzy się przede wszystkim z grochówką, bigosem i kiełbasą. O to, jak naprawdę wygląda jedzenie w wojsku zapytaliśmy plut. Radosława Irzemskiego, przedstawiciela Reprezentacji Kucharzy Wojska Polskiego, który na co dzień służy w 1 Batalionie Dowodzenia i Zabezpieczenia Pierwszej Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy.
Marta Wodzińska, Wirtualna Polska: Grochówka żołnierska to chyba pierwsze, co przychodzi na myśl Polakom, gdy myślą o kuchni polowej. W czym tkwi tajemnica sukcesu żołnierskiej grochówki?
Radosław Irzemski: To pytanie pojawia się bardzo często. Krążą nawet legendy o sekrecie żołnierskiej grochówki. Jedna z nich mówi chociażby o wrzucaniu sosnowej szyszki do gotującej się grochówki. Jednak uważam, że sprawdzona receptura oraz gotowanie w kotle na kuchni polowej stoją za sukcesem tej pysznej zupy. Nie ukrywam także, że kucharze wojskowi wkładają całe swoje serce, aby doprawić królową wojskowych zup.
Żołnierska kuchnia kojarzy się przede wszystkim z grochówką, jest jej sercem, ale z pewnością nie tylko ona gości na talerzach żołnierzy. Jakie jeszcze dania znajdziemy w żołnierskim menu?
To nie żołnierska kuchnia kojarzy się z grochówką, ale raczej grochówka kojarzy się z wojskiem. Jednak w żołnierskim menu możemy znaleźć wiele potraw. Tak naprawdę kuchnia żołnierska nie różni się niczym od tradycyjnej polskiej kuchni domowej. Znajdziemy w niej żurek, kapuśniak, pomidorową czy Neapolitankę, a także gulasz, schabowego, różnego rodzaju roladki, zrazy czy pieczenie.
W takim razie kuchnia żołnierska wbrew pozorom nie należy do monotonnych. Ale czy pojawiają się od czasu do czasu jakieś przysmaki, wyjątkowe potrawy, które nie kojarzą się z kuchnią żołnierską?
Zgadza się, kuchnia żołnierska jest różnorodna i bardzo sycąca, dlatego że powinna zapewnić żołnierzowi energię na cały dzień. Na pewno na żołnierskiej stołówce nie spotkamy pizzy czy hamburgera, ponieważ gotujemy głównie według polskich przepisów. W okresach świątecznych dostosowujemy jadłospisy tak, aby znalazły się w nich tradycyjne świątecznie dania.
Zobacz także: Podhalańska kwaśnica:
A jak wygląda prowiant na wyjazd, ćwiczenia dla żołnierzy?
Najczęściej na pierwszy i ostatni dzień żołnierz otrzymuje prowiant w postaci różnego rodzaju suchych racji pokarmowych. Natomiast podczas trwania ćwiczeń i poligonów żołnierze jedzą posiłki na polowych stołówkach żołnierskich.
Ile posiłków jedzą żołnierze? W jaki sposób żołnierz może sobie przygotować posiłek w warunkach polowych?
Żołnierze na poligonie jedzą: pierwsze śniadanie, drugie śniadanie, które najczęściej jest wydawane podczas pierwszego. Do tego obiad oraz kolację. W suchych racjach pokarmowych zastosowanie mają podgrzewacze chemiczne. Żołnierz wlewa wodę w specjalnie przygotowany worek i reakcja chemiczna podgrzewa puszkę z posiłkiem. Można też użyć do podgrzewania tabletek nasączonych palną substancją. W tej sytuacji żołnierz rozkłada jednorazowy stelaż do puszki z posiłkiem, podpala tabletki i podgrzewa jedzenie.
Czy do kuchni oddelegowani są specjalni kucharze?
Żołnierze zajmujący stanowiska kucharzy, na co dzień są oddelegowywani na stołówki żołnierskie, a podczas ćwiczeń czy poligonów gotują w kasynach kontenerowych lub na kuchniach polowych.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak wyglądała kiedyś, a jak dziś wygląda kuchnia polowa?
Służę w wojsku od 2004 roku i spotkałem na swojej drodze sporo kuchni polowych. Na początku mojej służby popularne były kuchnie polowe opalane drewnem lub po podłączeniu specjalnego palika ropą. Posiadały 5 kotłów o pojemnościach: 1 x 110 l, 1x80 l, 2x50 l i jeden 20 l. W obecnych czasach mamy nowoczesne kuchnie polowe wykonane ze stali kwasoodpornej, mające na wyposażeniu np. patelnię czy piekarnik. Są podłączone pod bieżącą wodę, co znacznie ułatwia pracę. Wojsko Polskie posiada także na swoim wyposażeniu polowe kasyna kontenerowe, które są wyposażone w nowoczesne piece konwekcyjne.
W takim razie jaki jest sprawdzony przepis na żołnierską grochówkę?
Do przygotowania żołnierskiej grochówki potrzebujemy: Karkówkę, boczek wędzony parzony, kiełbasę zwyczajną, groch łuskany, ziemniaki, marchew świeżą, korzeń pietruszki, seler, por, cebulę, smalec wieprzowy, czosnek, sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, majeranek oraz przyprawę do zup w płynie. Karkówkę należy umyć, rozdrobnić, podsmażyć i zalać wodą. Dodać groch, liść laurowy i ziele angielskie, wszystko zagotować. Ziemniaki i warzywa umyć, oczyścić, opłukać, pokroić w kostkę. Dodawać do gotującej się zupy najpierw te najbardziej twarde, a na końcu ziemniaki. Kiełbasę oraz boczek pokroić w kostkę i podsmażyć. Połowę dodać do zupy, a pozostałą część dodać dopiero pod koniec gotowania. Cebulę obrać, pokroić w kostkę i podsmażyć, dodać pod koniec gotowania razem z drugą połową kiełbasy i boczku. Czosnek obrać, rozetrzeć z solą, dodać do zupy. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i roztartym czosnkiem. Na końcu dodać roztarty w dłoniach majeranek, aby wydobyć z niego pełnię smaku.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl