Czy naprawdę "E" jest takie groźne?
Praktycznie w każdym produkcie, z wyjątkiem tych oznaczonych symbolem "ekologiczne", znajdują się sztuczne substancje chemiczne poprawiające smak, barwę, konsystencję czy trwałość. W małych dawkach, a takie znajdują się przeważnie w żywności, są raczej nieszkodliwe.
Praktycznie w każdym produkcie, z wyjątkiem tych oznaczonych symbolem "ekologiczne", znajdują się sztuczne substancje chemiczne poprawiające smak, barwę, konsystencję czy trwałość. W małych dawkach, a takie znajdują się przeważnie w żywności, są raczej nieszkodliwe. Specjaliści szacują jednak, że rocznie człowiek spożywa ok.5,5 kg różnych "E". Wbrew obiegowej opinii nie wszystkie z nich są syntetyczne. Ale jedzenie sporych porcji chemicznie "ulepszonej" żywności po dłuższym czasie może okazać się niezdrowe. Wiele substancji spowalnia przemianę materii, staje się szkodliwych dla nerek, serca, wątroby, zwiększa ciśnienie krwi. Niektórym przypisuje się też rakotwórcze właściwości. Sprawdzamy co właściwie kryje się w jedzeniu pod tajemniczym "E".
mmch
Polecamy również
Tego nie wolno łączyć! Tego nie wolno łączyć!